Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
02/01/2020 - 23:50

Wolontariusze z Sądecczyzny - bohaterowie, którzy podbili serca Polaków

W grudniu w Miejskim Ośrodku Kultury w Nowym Sączu odbył się I Charytatywny Koncert Kolęd dla Paulinki Szkaradek, 8-letniej dziewczynki cierpiącej m.in. na rozszczep kręgosłupa i niedowład kończyn dolnych. Paulinka marzy o tym, by mogła samodzielnie chodzić. Na szczęście znaleźli się wspaniali ludzie, którzy zechcieli pomóc.

Akcja została zorganizowana przez Stowarzyszenie RobimyCośWięcej. Uczestnicy wydarzenia mieli okazję podziwiać występy kilkudziesięciu artystów, którzy prezentowali najpiękniejsze kolędy i pastorałki. Wolontariusze z Sądecczyzny udowodnili, że ,,ludzi dobrej woli jest więcej", podbijając serca Polaków.

- Kiedy miesiąc temu po raz pierwszy zobaczyłam teledysk promujący akcję charytatywną, pomyślałam, że jest to część dużej ogólnodiecezjalnej lub nawet ogólnopolskiej akcji, w którą właśnie włączyli się wolontariusze z Sądecczyzny. Potem jednak okazało się, że inicjatywa RobimyCośWięcej powstała w sierpniu właśnie tu, w Nowym Sączu.

To, co zobaczyliśmy, przerosło nasze najśmielsze oczekiwania. Ofiarność zebranych na sali zdumiewała, wszystkie dzieła przeznaczone na licytację zostały zakupione. Co do samego koncertu - nie mogłam wymarzyć sobie lepszego repertuaru. Uczestnicy wydarzenia mieli przyjemność usłyszeć chyba wszystkie najpiękniejsze utwory związane z Bożym Narodzeniem. Liczący kilkadziesiąt osób, dwu- lub nawet trzypokoleniowy zespół wokalno-instrumentalny znakomicie połączył żywiołowość z wysokim poziomem artystycznym.

Wiele wykonań dorównywało oryginalnym lub nawet je przerastało, dość wspomnieć ,,Noel" (najlepsze wykonanie, jakie znam), ,,Kolędę Maryi" (znakomita wokalistka!), ,,Kołysankę Józefa", ,,Mario, czy Ty wiesz" lub ,,Pierwszą gwiazdę". Oprócz wielu bardzo zdolnych wokalistów usłyszeliśmy  świetnie przygotowany chór złożony z dzieci i młodych ludzi, towarzyszyła im mała orkiestra. Całość prowadził młody, ale niewątpliwie utalentowany prezenter, który z pewnością mógłby zrobić karierę w mediach.

Chórem dyrygowała dwudziestolatka, prezes stowarzyszenia. Poza sceną pracowała cała armia wolontariuszy sprzedających cegiełki, rozdających programy, ciasteczka, obsługujących koncert od strony technicznej. Rozmach i poziom przedsięwzięcia był imponujący, biorąc pod uwagę, że tworzyli je przede wszystkim amatorzy.

Stowarzyszenie RobimyCośWięcej to także odpowiedź na bolączki niejednej parafii, która zmaga się z odchodzeniem ludzi młodych od Kościoła, zapewnia bowiem poczucie wspólnoty. Wierzącym nie trudno uwierzyć, że rzeczy z pozoru niewykonalne, mogą się udać, jeśli towarzyszy im Duch Święty. Potrzeba jednak otwartości i zaangażowania ludzi - opowiada o wydarzeniu Agnieszka Kosecka, uczestniczka koncertu. 

Czytaj też: Koncert charytatywny dla Paulinki Szkaradek - bo każdy może RobićCośWięcej!

- Wiem, że po miesiącach przygotowań i czterech koncertach możecie odczuwać ogromne zmęczenie. Jednak dla mnie jesteście bohaterami. Siła, determinacja, radość, poświęcenie, talent, perfekcjonizm i wszystko co pokazaliście na koncercie jest tego najlepszym dowodem.

Brawo dla Was i ogromne gratulacje dla całej ekipy. Działajcie dalej i dawajcie świadectwo, że można żyć inaczej, że ,,ludzi dobrej woli jest więcej" - mówi Aneta Grybel, która koncert miała przyjemność oglądać z widowni. 

- Ciężko uwierzyć, że za tym stoi ekipa tak młodych ludzi, rzecz jasna wspierana przez starszych i bardziej doświadczonych, ale jednak. Skoordynować tyle osób, zadbać o taką oprawę - muzyczną, wizualną, organizacyjną. Brawa. To było naprawdę profesjonalnie przygotowane wydarzenie kulturalne. Jestem pewien, że przez to ,,coś więcej", które robicie - dzieje się znacznie więcej. Koncert dla Paulinki Szkaradek jest zachętą dla innych, by zrobić coś dla drugiego człowieka. Bo ,,ludzi dobrej woli jest więcej".

Cieszy fakt, że za tym efektownym i dobrze zorganizowanym widowiskiem stała piękna idea. Doskonale, że oprócz standardowych kroków, jakie podejmuje się zazwyczaj w działaniach charytatywnych, zrobiliście (a jakże!) coś więcej. Cegiełki, dodatkowe losowanie, licytacje. A przy wyjściu symboliczny prezent w postaci pierniczka i życzliwe ,,dziękujemy za przyjście na koncert". Mały, a jednak duży gest. Społeczność taka jak wy tworzy świat, w którym człowiek człowiekowi człowiekiem. A może kimś więcej? - komentuje Krzysztof Poręba, jeden z widzów widowiska. 

Jarosław Boroszewicz pisał: 

,,Szukam świata, w którym jedna jaskółka czyni wiosnę, 
gdzie szewc chodzi w butach,
gdzie jak cię widzą to dzień dobry,
szukam świata, w którym człowiek człowiekowi człowiekiem".

Ten świat to RobimyCośWięcej. 

K.K., [email protected], fot. Andrzej Rams

Wolontariusze z Sądecczyzny - bohaterowie, którzy podbili serca Polaków




FOTORELACJA






Dziękujemy za przesłanie błędu