Weekend atrakcji dla miłośników kryminałów i nie tylko [ZDJĘCIA]
Nic dziwnego, każdego czytelnika przyciągała bogata oferta prawie osiemdziesięciu wydawnictw. Dzieci, pasjonaci reportażu i historii, miłośnicy kryminałów - każdy mógł znaleźć tu coś dla siebie, ja również. Ale nabycie pożądanych egzemplarzy to dopiero połowa sukcesu, bowiem najbardziej oczekiwane i ekscytujące były spotkania z ulubionymi pisarzami. Remigiusz Mróz i Katarzyna Bonda, Beata Pawlikowska i Katarzyna Puzyńska - to tylko niektórzy, ale moi ulubieni, autorzy, którzy ciekawie opowiadali o pisaniu i swoich pasjach, a także z humorem udzielali odpowiedzi na zadane przez uczestników festiwalu pytania. Następnie cierpliwie podpisywali stosy książek i stawali do pamiątkowych zdjęć z czytelnikami, którzy dla tych kilku chwil gotowi byli stać w długiej kolejce nawet półtorej godziny w pełnym słońcu.
Cierpliwość jednak popłaca, uwierzcie, książka z autografem sprawia, że przez cały dzień uśmiechacie się od ucha do ucha. Dla dopełnienia szczęścia organizatorzy zaplanowali, że na koniec każdego dnia odbędzie się koncert. Wraz z córką świetnie bawiłam się na występie Kasi i Jacka, czyli zespołu Kwiat Jabłoni, posłuchałyśmy też Tymona Tymańskiego, który prezentował utwory Grzegorza Ciechowskiego. Na ostatnim koncercie (Barbary Wrońskiej) niestety nie byłyśmy, gdyż trzeba było wracać do domu.
Obładowane książkami i nieco zmęczone, ale niezmiernie szczęśliwe dotarłyśmy do Nowego Sącza. Warto było pokonać ponad 270 km, by spełnić marzenia - dla pasjonatów czytania odległość nie stanowi problemu. Jednak bardzo chciałabym, aby w naszym mieście zorganizowano podobną imprezę. Jestem pewna, że wzięłoby w niej udział wielu mieszkańców podobnie zakręconych na punkcie książek jak ja.
Joanna Życzyńska