Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
16/12/2012 - 10:07

Uśmiech nowonarodzonych. O radości nie do odebrania!

Czy chrześcijaństwo, tak na co dzień, jest dla nas źródłem radości? Dlaczego ludzie w ogóle mniej się dzisiaj śmieją, tak szczerze i naturalnie? Czy żyje nam się gorzej niż naszym przodkom? Gdzie szukać źródeł i powodów do radości? Nie dostrzegamy ich czy po prostu nie istnieją?
 Autor książki, ojciec Daniel Ange jest francuskim kapłanem, założycielem międzynarodowej szkoły modlitwy i ewangelizacji dla młodych „Jeunesse-Lumière” – „Młodzi-Światło”. Kilkanaście lat spędził na misjach w Rwandzie, potem mieszkał samotnie w pustelni. Głosi Ewangelię w wielu miejscach na całym świecie, a jego liczne książki cieszą się dużą popularnością. To człowiek niezwykle ciepły, promieniujący radością i dobrocią, a to o czym pisze – wypływa z jego troski o współczesnego człowieka.
W czasach, gdy rozpada się system kapitalistyczny, gdy upadają nawet najpotężniejsze wielonarodowe organizacje, gdy chwieją się w podstawach nawet najbardziej godne zaufania banki, trzeba nam zwrócić się ku temu skarbowi, którego żaden krach giełdowy nie może zniszczyć, ku temu kapitałowi, którego nie zrujnuje żaden kryzys: ku szczęściu, które nie jest z tego świata, ku radości, którą daje tylko Bóg.” Radość jest pierwszym owocem miłości: kto kocha – śmieje się. Jeśli zaś Bóg jest Miłością – jest także Radością, i to niewymowną! Dlaczego?
Bo jest Trójcą, bo między Trzema Osobami istnieje nieustająca wymiana miłości, taka totalna, absolutna. Ojciec i Syn mówią do siebie nawzajem: Jesteś moją Radością! A to uczucie jest tak intensywne, że jest Osobą, Duchem Świętym. A zatem – wszyscy jesteśmy dziećmi Radości, jesteśmy stworzeni, by „osobiście dzielić z Nimi Ich szczęście bez skazy, Ich radość bez granic, Ich życie bez końca.” On jest światłością świata i Życiem, które wszystko napełnia. Czy nie kochamy światła, ciepła i blasku słońca? „Jeden uśmiech ma więcej kilowatów niż wszystkie obwody elektryczne świata (…). Gaworzące niemowlę, dziecko bawiące się w chowanego, młoda dziewczyna, która zatraca się w tańcu, staruszek pokładający się ze śmiechu: tyle jest w naszym życiu słonecznych promyków, czyż nie?” – pyta o. Daniel. Jezus powiedział: „Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia”. Chrześcijaństwo jest zatem – chodzeniem w światłości!
Gdy weźmiemy do ręki Ewangelię, zobaczymy, że cała przesiąknięta jest wezwaniem do radości. Gdy Anioł przychodzi do Maryi – nastaje radość i nic nigdy jej już nie zatrzyma! „Raduj się” – mówi do Maryi. Ona zaś rusza w drogę i – zwiastuje radość. Elżbiecie. Jan Chrzciciel tańczy w brzuchu Mamy, a Matka Boga – śpiewa Magnificat! W dzień Bożego Narodzenia – z radości drży całe Niebo i czuwający w polu pasterze. Pierwszy cud Jezusa – dokonuje się na weselu; Jezus przemienia wodę w wino tylko po to, by nie gasić radości! Radują się wszyscy, którzy byli ślepi, a na słowo Jezusa przejrzeli, byli niemi, a przemówili, byli sparaliżowani, a oto skaczą z radości! Gdy zaś nastaje godzina Jezusa, przed Męką mówi do uczniów: „To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna. (…) A radości waszej nikt wam odebrać nie zdoła” (J 15,11;16,22). I kiedy po trzech dniach Zmartwychwstały ukazuje się niewiastom, a potem uczniom – nie ma już żadnych wątpliwości: ta Radość jest nie do pokonania, bo nawet śmierć nie ma nad nią mocy!
Radość Boża jest obecna i w świecie, i w Kościele, jest darem Ducha Świętego, który został nam dany. Cała Biblia krzyczy o radości, którą Bóg ma dla swoich dzieci, której użycza każdemu, kto o nią poprosi i się na nią otwiera. Jest dana wszystkim ochrzczonym, tym, którzy podejmują wysiłek, by stać się jak dziecko. Szukać jej trzeba w modlitwie, upajać się nią w Eucharystii i czerpać przykład z uśmiechniętych świętych! Prawdziwa radość kwitnie w ogrodzie rzeczy najprostszych, jak pisze o. Daniel, w pięknie stworzenia, w ukochanym przez Boga ludzkim sercu, we właściwie przeżywanym dniu świętym. Może być kosztowana teraz, dziś, w przyjaźni, w miłości rodzicielskiej, w poświęceniu, w zostawieniu wszystkiego, by iść za Jezusem. Radość kwitnie w ogrodach Czystości, Wierności, Piękna, Miłości, Prawdy, Ubóstwa, Braterstwa i Szlachetności…
Książka „O radości” ma tę zaletę, że zaraża: po jej przeczytaniu trudno nie zastanowić się nad tym, co w moim życiu naprawdę mnie cieszy. Czy to, czym karmi mnie współczesny świat sprawia mi prawdziwą radość? Czy wiara, którą wyznaję jest dla mnie źródłem radości? Może mogłaby by być? To wcale nie wydaje się takie trudne…
Chrześcijanin zachowuje rozbudzony zmysł zachwytu wobec wciąż nowej rzeczywistości i Boga wciąż nowego, młodego, pięknego, wszechmocnego, jaśniejącego. Potrafi zatrzymać się, by kontemplować, słuchać, odpoczywać, podziwiać i adorować tę umiłowaną Obecność wpisaną w serce wszystkiego, co żyje i oddycha, Obecność, której radość jest niewyczerpana.” (brat Pierze Marie)


Daniel Ange, O radości, PROMIC – Wydawnictwo Księży Marianów MIC, Warszawa 2012.

Anna Wojna






Dziękujemy za przesłanie błędu