Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 25 kwietnia. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
11/02/2014 - 10:07

Tradycja Walentynek sięga dalekiej przeszłości

Zbliża się 14 lutego, Dzień św. Walentego, popularnie zwany Walentynkami. Wystawy sklepowe zbombardowały wszędobylskie czerwone serca, walentynkowe przytulanki i inne bardziej lub mniej słodkie gadżety. Dla niektórych osób (niekoniecznie samotnych) Walentynki to przejaw nadmiernej komercjalizacji rodem z Ameryki, dla innych sympatyczny dzień, który poświęcają na uszczęśliwienie swojej drugiej połówki. Zanim przygotujemy kolację przy świecach i romantycznej muzyce, warto przenieść się w czasie do odległej przeszłości, aby dotrzeć do źródeł rzeczonego święta. Wszak tradycje podobne Walentynkom były znane już w starożytności, zanim świat obiegł kult św. Walentego i jego powszechnie znanej dziś dobroczynności.
Walentynki już w starożytności!
Zanim świat dowiedział się o św. Walentym i jego dobroci, już w czasach starożytnego Rzymu istniała tradycja związana z obchodzeniem szczególnego święta. 14 bądź 15 lutego stanowił Dzień Płodności i Macierzyństwa, zwany także Luperkaliami. Była to zabawa na cześć boga płodności Faunusa Lupercusa. W nieco podobnym nurcie utrzymane były greckie marcowe Dionizje. W przeddzień obchodów Luperkaliów wszystkie panny, które chciały rychło wyjść za mąż i poznać przyszłego partnera, wrzucały kartki ze swymi imionami do dużego dzbana. Jak łatwo się domyślić, kartki te losowali następnie mężczyźni. Właścicielka wylosowanego imienia nie zawsze od razu stawała z danym kawalerem na ślubnym kobiercu, tym niemniej jednak tego dnia hucznie świętowano. Oczywiście bywało, iż pary, które połączyło losowanie, pozostawały razem już na całe życie.

Kim był patron zakochanych - św. Walenty?
Św. Walenty z wykształcenia był lekarzem, z powołania zaś kapłanem. Został pierwszym biskupem w miejscowości Terni, w Umbrii, ok. 100 km od stolicy ówczesnej Italii. Żył w III wieku w Cesarstwie Rzymskim. Z postacią świętego związana jest piękna legenda. Cesarz Klaudiusz II Gocki (Got), zabronił żenić się mężczyznom w wieku od 18 do 37 lat. Klaudiusz sądził, że najlepsi będą żołnierze nie posiadający żon, a potem i dzieci. Legionista bez rodziny nie musiał bać się o bliskich i mógł bez ograniczeń poświęcić się służbie wojskowej. Walenty, będąc już wtedy biskupem, nie mógł zaakceptować takiego stanu rzeczy i udzielał ślubów mimo zakazu. Został jednak pojmany i uwięziony. Tam i jego trafiła strzała Amora: zakochał się w córce więziennego strażnika, która była niewidoma. Wedle legendy niewidząca dziewczyna, na skutek miłości Walentego, odzyskała wzrok. Wieści te rychło dotarły oczywiście do cesarza Klaudiusza, który nakazał zabić więzionego biskupa. Prawdopodobna egzekucja odbyła się właśnie 14 lutego 269 bądź też 270 roku. Jak przystało na dawne czasy, była niezwykle okrutna, bo w bardzo drastyczny sposób rozprawiono się ze skazańcami. Walentego bito dopóty, dopóki nie umarł. Na końcu ścięto mu głowę. Relikwie św. biskupa męczennika pochowane są bazylice w Terni. Napis znajdujący się na srebrnym relikwiarzu głosi: Święty Walenty, Patron Miłości.
Warto dodać, że w przeddzień męczeńskiej śmierci, biskup napisał swą pierwszą „walentynkę”, choć wówczas była to tylko krótka wiadomość do jego ukochanej, napisana ponoć na liściu w kształcie serca o takiej oto treści: „Od Twojego Walentego”… chociaż to legenda, jest ona żywa do dziś, czego najlepszym dowodem są tak popularne kartki walentynkowe. Kościół Katolicki od 496 roku obchodzi wspomnienie świętego Walentego oczywiście 14 lutego.

Czy był inny Walenty...?
Nad grobem męczennika przy ulicy Via Flaminia zbudowano bazylikę. Jeden z papieży żyjących w IX w. kazał przenieść szczątki patrona zakochanych do świątyni św. Praksedy. Czas mijał, a postać biskupa męczennika z Terni zbiegła się z innym męczennikiem o tym samym imieniu. Po dziś dzień niektórzy z historyków i naukowców mówią, iż może chodzić o jedną i tą samą osobę. W roku 197 miał on zostać biskupem Terni. Podobno był pierwszym który udzielił ślubu poganinowi i chrześcijance. Zginął w roku 273 r. Badacze twierdzą, iż to jego relikwie spoczywają w bazylice i to do jego szczątków przyjeżdżają pielgrzymi.
Bez względu na to, czy było dwóch Walentych, czy jeden, liczy się kult i pamięć.

Jak obchodzi się Walentynki w ojczyźnie ich patrona?
Mówi się, że Werona jest jednym z najbardziej romantycznych miast świata To właśnie w Weronie rozgrywała się bodaj najsłynniejsza i najbardziej wzruszająca historia miłosna – tragedia „Romea i Julii”. Cyprian Kamil Norwid poświęcił temu miastu jeden ze swoich wierszy zatytułowany „W Weronie”, znany też jako „Nad grobem Julii Capulleti w Weronie”.
Tymczasem w Terni, gdzie w grobie spoczywa św. Walenty, co roku w niedzielę najbliższą dniu 14 lutego odbywa się uroczyste Święto Zaręczyn. Wtedy to do grobu patrona zakochanych przybywają liczne pielgrzymki, ze wszystkich stron świata, złożone z par narzeczeńskich. Zakochani obiecują sobie wieczną miłość, wierząc, że dopomoże im ich patron. Można wówczas niejednokrotnie usłyszeć słowa tej oto modlitwy, której słowa wypowiadają zakochani:
Święty Walenty, opiekunie tych, którzy się kochają, Ty, który z narażeniem życia urzeczywistniłeś i głosiłeś ewangeliczne przesłanie pokoju, Ty, który - dzięki męczeństwu przyjętemu z miłości -zwyciężyłeś wszystkie siły obojętności, nienawiści i śmierci, wysłuchaj naszą modlitwę: W obliczu rozdarć i podziałów w świecie daj nam zawsze kochać miłością pozbawioną egoizmu, abyśmy byli pośród ludzi wiernymi świadkami miłości Boga. Niech ożywiają nas miłość i zaufanie, które pozwolą nam przezwyciężać życiowe przeszkody. Prosimy Cię, wstawiaj się za nami do Boga, który jest źródłem wszelkiej miłości i wszelkiego piękna, i który żyje i króluje na wieki wieków. Amen.
O doniosłym pięknie tego obyczaju świadczy fakt, iż w 1997 roku na specjalnej płycie w bazylice św. Walentego, wyryto słowa listu wysłanego do narzeczonych zgromadzonych w Terni przez papieża Jana Pawła II.
Również i w Polsce jest kilka miast, które przyznają się do posiadania relikwii św. Walentego. Są to: Kraków, Chełmno oraz Lublin. Co roku organizuje się tam pochody ku czci patrona zakochanych. Nie są co prawda tak bardzo rozpowszechnione jak te w Terni, jednak to właśnie w tych trzech miastach kult św. Walentego jest bardzo widoczny.
Nie zapominajmy, że kochać i okazywać miłość ukochanej lub ukochanemu należy przez cały rok. Przecież Walentynki można obchodzić codziennie, a dzień 14 lutego traktować raczej jako symbol, pretekst do szczególnego spędzenia tego czasu – rzecz jasna we dwoje. Niemniej jednak, w czasie świętowania warto pamiętać o tradycji i historii Walentynek oraz o samym ich patronie, który z pewnością po dziś dzień kibicuje wszystkim zakochanym na całym świecie życząc im pięknej i prawdziwej miłości.
Można powiedzieć za Adamem Mickiewiczem: Kochajmy się! Dużo miłości - przez cały rok…
Źródło: ks. Zaleski W., Święci na każdy dzień, Warszawa 2001.

Agnieszka Małecka
Artykuł ukazał się również w tarnowskim „Tygodniku Ilustrowanym Miasto i Ludzie”
Fot. JB







Dziękujemy za przesłanie błędu