Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
07/07/2016 - 06:35

Szósty dzień Wielkiego Odpustu Tuchowskiego

Kolejny dzień Wielkiego Odpustu Tuchowskiego przeżywaliśmy pod hasłem: Maryja jest Matką Miłosierdzia i Nieustającą Pomocą dla swoich dzieci. „Uczyńcie ją znaną na całym świecie” (Pius IX). Był to dzień licznych pielgrzymek, a także wizyty JE ks. bpa Władysława Bobowskiego.

Wielki Odpust TuchowskiEucharystii o godzinie 7.00 przewodniczył o. Józef Szczecina CSsR. On także wygłosił kazanie odpustowe. „Ten obraz Matki Bożej, obecny tu w Tuchowie od ponad 400 lat, (…) dla pielgrzymów stał się swoistego rodzaju relikwią naszej świętej wiary”. Bóg pozwolił, by to miejsce było uświęcone Jej obecnością. To miejsce, to historia pokoleń wiary naszych ojców i praojców. W tym roku jubileuszu 1050. rocznicy chrztu Polski, warto sobie to uświadomić, że Ona, nasza Matka, dla ludzi wiary jest w tym sanktuarium obecna. Maryja ma także tytuł Matki Bożej Nieustającej Pomocy (więcej na: http://www.redemptor.pl/kult-matki-bozej-nieustajacej-pomocy/) i związana jest z ikoną, która w tym roku obchodzi 150. rocznicę przywrócenia jej do publicznego kultu. Kaznodzieja w pięknych słowach zarysował historię powstania ikony, jej symbolikę, a także jej niezwykłe znaczenie dla ludzi z całego świata także i dziś. Przestrzegał również, aby nie traktować Maryi jako „wróżki czarodziejki”; bo choć Ona pomaga, to nie na tym polega Jej nieustająca pomoc. I dalej mówił kaznodzieja: „Jej nieustająca pomoc polega przede wszystkim na tym, że pokazuje nam jak żyć, jako człowiek wierzący, jak Bogu zaufać w trudach swojego życia, jak się nie załamać, kiedy brakuje nadziei”. My dziś stajemy przed Jej tuchowskim wizerunkiem, by wypowiedzieć nasze życie, nasze ludzkie sprawy. Niech nam nie zabraknie odwagi wiary, apelował o. Józef i zachęcał, abyśmy zginali przed Nią kolana, ale przede wszystkim, uczyli się od Niej jak żyć, wierzyć, ufać, jak się nie załamać w trudnościach.

Przed kolejną Mszą św. o godzinie 9.00, klerycy WSD Redemptorystów w Tuchowie modlili się o powołania. Eucharystii przewodniczył o. Tadeusz Majszyk CSsR, a słowo Boże ponownie wygłosił o. Józef Szczecina CSsR.

Co roku do tuchowskiej Matki pielgrzymują kapłani diecezjalni i ojcowie redemptoryści przeżywający jubileusz 50 lat kapłaństwa oraz kapłani seniorzy. Głównym celebransem Liturgii był ks. Roman Wójcik, przeżywający diamentowy jubileusz kapłaństwa. Homilię wygłosił o. Ireneusz Homoncik CSsR. Parafrazując słowa Jana Pawła II, kaznodzieja wołał: „Przyzwyczaili się mieszkańcy Małopolski, (…) Tuchowa i okolicy przychodzić tu do Niej i mówić o wszystkim Matce, Tej, która tu na tej górce w jakiś szczególny sposób jest”. Stajemy przed Nią, Matką MiłosierdWielki Odpust Tuchowskizia, Matką Nieustającej Pomocy, którą się staje dzięki Chrystusowi. Po to pielgrzymi tu przybywają, bo czują szczególne miejsce, gdzie Maryja jest, czeka na nich i z nimi razem się modli. Ojciec Ireneusz zachęcał, by w ciszy kościoła, przed Jej obrazem, uczynić bardzo głęboką refleksję nad własnym życiem. Za dobro trzeba Bogu dziękować, a za słabości i grzechy, żałować. „Nigdy nie odchodź z tego miejsca z grzechem. Nie wracaj do domu z grzechem!”. Tu jest miejsce uzdrowienia. Następnie kaznodzieja podzielił się kilkoma myślami nad sakramentem kapłaństwa. „Co znaczy słowo kapłan?”, pytał. I zaczął wymieniać wydarzenia z życia tak wielu z nas, kiedy kapłan był i jest obecny. Zachęcił również zacnych jubilatów-kapłanów, by przypomnieli sobie początki kapłaństwa, święcenia, prymicje. Kapłaństwo to wielki dar i tajemnica. To sam Bóg przez posługę kapłana działa wśród nas. Bez kapłana nie byłoby Eucharystii. Nawet aniołowie i nawet Matka Boża nie otrzymali tego wielkiego daru. Kaznodzieja przypomniał jubilatom, że są temu światu potrzebni, bo jest w nim wielu ślepców stąpających po omacku, wielu Nikodemów szukających Boga, wielu faryzeuszów żyjących w zakłamaniu. „I pamiętajcie kapłani. Kiedy będziecie wiernie służyć ludowi, lud was nie zostawi. Będziecie mocni wiarą ludzi w swoich parafiach, w Polsce”. Następnie zwrócił się do zgromadzonych na placu, by modlili się o świętość kapłanów. Homilię zakończyła prośba o to, by nikt z obecnych nie umierał bez sakramentów, bez kapłana.

O godzinie 15.00 do troTuchównu Matki Bożej Tuchowskiej pielgrzymowali członkowie Rycerstwa Niepokalanej oraz Trzeciego Zakonu Franciszkańskiego. Głównym celebransem i kaznodzieją był o. Stanisław Piętka OFM Conv., prezes Narodowego Stowarzyszenia Rycerstwa Niepokalanej w Polsce. „Uczyńcie ją znaną na całym świecie” – te słowa sprzed 150 laty skierował papież Pius IX do Redemptorystów, powierzając w ich opiekę ikonę Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Tymi słowami również kaznodzieja rozpoczął swoje kazanie. „Św. Maksymilian Kolbe mówił podobnie. Nie tylko słowa, ale całe życie Maksymiliana było nastawione na zaznajomienie całej ludzkości z Maryją, Matką ludzi”. Przez Maryję Chrystus doznaje największej czci. Droga przez Maryję do Jezusa jest najpewniejsza, najlepsza i najkrótsza. „Wielkość życia założyciela Niepokalanowa nie kaźnią głodowego bunkra, ale ideą królowania Maryi trzeba mierzyć”. Jest to wiadomość o jej miłosiernym sercu nieustannie niosącym pomoc. „Jako naród staliśmy się Chrystusowi, a przez Chrystusa synami i córkami Maryi”. Widząc krzyż, widzimy nie tylko Chrystusa, ale i Maryję. Przez Maryję otrzymujemy nowe życie w Chrystusie, ponieważ Ona jest Matką Miłosierdzia. Maryja jest zawsze w tym samym miejscu: obok krzyża, przy Jezusie i przy św. Janie. „Prawdziwa postawa rycerza: stanąć obok Maryi, by usłyszeć: Oto Matka twoja”. Matka Boża Tuchowska to ta, która pomaga nam, kocha, nie odrzuca. „Ona wie najlepiej kim jest człowiek. (…)”. Matka Boża Tuchowska trzyma w prawej ręce różę. To przede wszystkim symbol różańca, który przetrwa wszystko, symbol nadziei. „Mamy wakacje. Zdawałoby się, że należałoby się rozbroić. Ale to nie przystoi rycerzowi”. Nie powinniśmy nigdy rezygnować z różańca. Matka Boża Nieustającej Pomocy ukazuje nam narzędzie pomocy – krzyż Chrystusa. Św. Maksymilian Kolbe rozszerzał kult Niepokalanej na cały świat – to była jego odpowiedź na wspomniane na początku wezwanie. „A jaka jest moja odpowiedź? (…) Czy uczyniłem Maryję znaną mojemu bratu, siostrze? (…) Czy pośród osób pod krzyżem znajduję się również ja – Jej syn, Jej córka?” – pytał kaznodzieja. Dopiero gdy odpowiemy na te pytania, Matka Boża usłyszy nasz krzyk.

Zamiast nieszporów odbyła się dziś, w środę, nowenna do Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Modlitwie przewodniczył o. Tomasz Mikołajczyk CSsR, neoprezbiter.

TuchówPodczas wieczornej Eucharystii o godzinie 18.30 swoją pielgrzymkę przeżywali czciciele Matki Bożej Nieustającej Pomocy, Niepokalanego Serca NMP, Róże Różańcowe oraz przyjaciele Radia Maryja. Mszy Świętej przewodniczył i kazanie wygłosił JE ks. bp Władysław Bobowski. W swej homilii pytał: „Po co przybyliśmy tutaj (…)? Najpierw (…) aby dziękować (…) za łaskę wiary i miłości płynącej do Boga i ludzi”. Przybyliśmy także, aby dziękować za błogosławieństwo w pracy i za jej owoce. Tą pracą służymy Bogu i ludziom. Służymy także sobie, wypełniając nakaz: „Czyńcie sobie ziemię poddaną”, zarabiamy na nagrodę w niebie i godne życie na ziemi. Maryja jest przykładem pracowitości. Służyła wiernie w ubogiej, nazaretańskiej rodzinie. Przychodzimy tutaj również po to, by doświadczyć matczynej miłości Maryi, zachwycić się Jej pięknem i świętością. „Od Matki wraca się lepszym”, mówił biskup. Wracamy lepszymi, otwartymi na potrzeby innych ludzi. Oddalając się od Boga, który jest prawdą, miłością, życiem, źródłem wiecznego szczęścia, człowiek staje się coraz bardziej nieludzki, zdolny nawet do zabijania. Przykładem tego może być zabijanie nienarodzonych dzieci, a także starszych, schorowanych. Wierzymy, że to Maryja obroniła nas w czasie Potopu Szwedzkiego, Bitwy Warszawskiej, pomogła odzyskać wolność po wojnie. Kończąc homilię, kaznodzieja nazwał Maryję: „Madonną Dobrej Przemiany”, którą powinniśmy prosić, by uchroniła naszą ojczyznę od ateizacji i demoralizacji. Msza Święta zakończyła się, jak w każdy dzień, procesją eucharystyczną.

„Wieczór Maryjny” podczas szóstego dnia Wielkiego Odpustu Tuchowskiego wypełnił po raz drugi śpiew połączonych chórów i zespołów pod batutą p. Jana M. Gładysza, okraszony komentarzami o. Stanisława Gruszki CSsR.

Już połowa odpustu za nami. Zapraszamy na kolejne dni! Jutro pielgrzymować będą do sanktuarium w Tuchowie m. in. rolnicy i pszczelarze, nadzwyczajni szafarze Komunii świętej, a w trakcie Eucharystii o godzinie 15:00 odbędzie się błogosławieństwo małych dzieci.

br. Adam Dudek CSsR

br. Grzegorz Pruś CSsR

fot. Krzysztof Świderski, br. Grzegorz Pruś







Dziękujemy za przesłanie błędu