Święto Chleba na Turbaczu, czyli dożynki po gorczańsku
Różnymi szlakami, przy słonecznej pogodzie ok. pół tysiąca turystów przybyło na się mszą św. o godzinie 11.00 na Rusnakową Polanę. Przy Kaplicy Matki Bożej Królowej Gorców zwaną także Kaplicą Papieską, eucharystię sprawowali: Ks. Kazimierz Dadej - Kapelan Gorców, ks. Dariusz Kuchta z Gdańska i ks. Bartłomiej Król, moderator młodzieży.
W darze dziękczynienia górale Jadzia Pindyk i Janek Kompuda wręczyli celebransowi haftowaną ręcznie stułę i ornat. Po mszy św. ks. Kapelan poświęcił przyniesione chleby, sery, przetwory, czyli owoce pracy ludzkich rąk. Później przy muzyce i śpiewie kapel z Gorców i z Marcinkowic ucztowano do późnych godzin.
Dożynki na Turbaczu mają swoją specyfikę. Nie ma tu charakterystycznych dla dożynek, wieńców, nie przynoszą płodów reprezentanci poszczególnych sołectw, przysiółków czy organizacji. Swoje owoce, przetwory przynoszą w plecakach szczodrzy, indywidualni mieszkańcy gorczańskich okolic oraz turyści, którzy nie wyobrażają sobie nie być w tym dniu u Królowej, nazywaną tutaj Matką Bożą Leśną i dziękować za dar chleba.
Uginały się stoły przy Kaplicy, którą wybudowali górale ofiarując ją papieżowi podczas pierwszej pielgrzymki w 1979 roku. Chleby z łopaty, buchty, podpłomyki, domowe ciasta, sery w różnej postaci; bunc, oscypki, smalczyki, wędliny, owoce i nalewki – wszystko robione według sprawdzonych z dziada, pradziada receptur. Po poświęceniu, ks. Kazimierz przykazał: jedzcie i pijcie bo to dla ludzi ale umiarkowanie. Jestem abstynentem, już mnie tu poznali, bo jak bym po kieliszku od każdego to po kapelanie.
- Jestem z wami, modlę się o zdrowie i świętujmy, dodał kapelan Turbacza, który poświęcił się temu miejscu od 2013 roku, sprawując w sezonie letnim msze święte w sobotę i niedzielę o godz. 8, 11, 16. Ksiądz mieszka w spartańskich warunkach w bacówce, którą wraz oddanymi przyjaciółmi remontuje. W zimie odprawia pasterkę w schronisku na Turbaczu, która przyciąga wielu, a zameldowany jest w Domu Zakonnym Księży Sercanów w Zakopanem.
Atmosfera wspólnoty udzieliła się wszystkim. Ludzie, którzy ukochali to miejsce, gdzie przed laty wędrował ks. Karol Wojtyła i odprawiał opodal kaplicy msze św. ze słynnymi kazaniami Ks. Józef Tischner przybyli z całej Polski. Dzielili się chlebem i wszystkim co mieli, jak pierwsi chrześcijanie, skomentowała turystka z Lublina. Ulubioną przez Jana Pawła II, „Barkę” i przyśpiewki góralskie wykonali zespoły; „ sumero” z Celiną Pacholarz i Tomkiem Czopem oraz kapelą z Gorców, z 85-letnim p. Ludwikiem na czele. Muzykowania nie było końca. Wszyscy zgodnie mówili: widzimy się za rok. (AP)