Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
27/04/2013 - 06:05

Skończyli szkołę... Teraz przygotowują się do matury

Mowa o uczniach szkół ponadgimnazjalnych, którzy wczoraj uroczyście zakończyli rok szkolny. Teraz mają niewiele ponad tydzień na ostatnie powtórki do matury, która rozpocznie się 7 maja, tradycyjnie od języka polskiego. My, korzystając z zaproszenia na akademię II LO, podpytaliśmy abiturientów jak przygotowują się do egzaminów.
Przełom kwietnia i maja to czas egzaminów w polskich szkołach. W ubiegłym tygodniu pisali je gimnazjaliści, a za ponad tydzień przystąpią do nich absolwenci szkół ponadgimnazjalnych. Czy wystarczy przykładać się do szkolnych zajęć i poświęcić trochę czasu na naukę, aby bezproblemowo zdać maturę? Dla niektórych uczniów tak, ale wielu maturzystów korzysta jednak chociażby z dodatkowych korepetycji, kursów czy wspólnych spotkań. Młodzież przyznaje, że najlepszą pewność daje solidne przykładanie się do nauki przez trzy lata, jednak stres towarzyszy niemal wszystkim: humaniści boją się matematyki, „ścisłowcy” - języka polskiego.
- Gdyby matematyka nie była obowiązkowa, to na pewno bym jej nie wybrała - mówi Daria Choma. - Są obawy, że coś źle pójdzie: nie zda się lub tak, ale słabo i zabraknie to do planowanych studiów. Trzeba jednak wierzyć, że się uda.
Jaka jest więc metoda, żeby zdać i to w taki sposób, aby zagwarantować sobie indeks wymarzonej uczelni?
- Trzeba się uczyć przez trzy lata, bo w kilka tygodni nie można wszystkiego wykuć i zdać. Do egzaminów należy podejść na wielkim luzie i z przekonaniem, że się zda, bo jak człowiek będzie zdenerwowany, to coś zapomni. Najlepiej uczyć się systematycznie z przerwami, żeby mózg odpoczął od myślenia. Z polskiego trzeba powtarzać lektury, bo nie wiadomo, co będzie, a np. z matematyki część zadań można przewidzieć, gdyż są podobne, tylko zmieniają się dane. Przez cały rok, co jakiś czas, w szkole są próbne matury, więc nie trzeba też tyle powtarzać w domu - dodaje uczennica „dwójki”.
- Jeśli ktoś się w miarę przygotowywał do lekcji, to nie ma obaw przed maturą - mówi krótko Kamila Cisowska.
Inni stawiają na korepetycje i ćwiczenia.
- Podstawa to dobrze przepracowane trzy lata w szkole, ale pomocne są też korepetycje, ja z nich korzystam. Koncentruję się na matematyce, bo to ona pomoże mi się dostać na wybrane studia. Rozwiązuję arkusze maturalne z poprzednich lat oraz zbiory zadań - mówi Łukasz Ogorzały.
- Na pewno da się jeszcze przez te kilka dni coś powtórzyć, poczytać czy pójść na korepetycje z matematyki - dodaje Rafał Chrobaczyński.

W najlepszej sytuacji są laureaci ogólnopolskich olimpiad. Nie stresują się wynikiem, bo wybrane indeksy kilku polskich uczelni mają już zagwarantowane. Wystarczy tylko, że minimalnie zdadzą egzamin.
- Mam możliwość studiowania m.in. na uniwersytetach: Ekonomicznych w Poznaniu, Krakowie, Warszawie czy Warszawskim i Jagiellońskim, ale wcześniej muszę zdać maturę na poziomie podstawowym. Wybrałem dodatkowo rozszerzony egzamin z geografii, angielskiego i wosu, żeby się sprawdzić. Podchodzę bez stresu, a naukę rozpocząłem dwa tygodnie temu i myślę, że się uda. Wystarczy tylko 30 procent - mówi Andrzej Pestkowski, laureat Olimpiady Wiedzy Ekonomicznej oraz finalista Olimpiady Przedsiębiorczości i Wiedzy o Finansach.
- Jestem laureatem Misyjnej Znajomości Afryki, która obejmuje zakres geografii, wosu i historii. Cieszę się, że dzięki udziałowi mam łatwiejszy dostęp na studia, bez względu na wynik - wystarczy, że zdam. Co nie oznacza, że nie mam stresu przed egzaminami - dodaje Jakub Jastrzębski.

Na zdjęciu uczniowie II Liceum Ogólnokształcącego w Nowym Sączu. Do matury podejdzie tu każdy z 298 trzecioklasistów.

(JB)
Fot. JB







Dziękujemy za przesłanie błędu