Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
17/11/2019 - 14:35

Prezes Instytutu Ordo Iuris o proaborcyjnym szczycie w Nairobi

- Piszę do Państwa te słowa w czasie podróży powrotnej ze szczytu w Nairobi - relacjonuje Jerzy Kwaśniewski, prezes Instytutu Ordo Iuris. - Jednym tchem wymieniano tutaj jako wielkie zagrożenia: chrześcijaństwo, gwałty na nieletnich i przymusowe małżeństwa dzieci, cały panel poświęcono konieczności zwalczania organizacji pro-life, gdzie indziej otwarcie stwierdzano, że „seks to narzędzie zmiany całej edukacji”.

Ważne sojusze

Choć organizatorzy starannie zadbali o to, aby nie dopuścić do wystąpienia nikogo, kto mógłby zmącić aborcyjny, antychrześcijański i antyrodzinny charakter szczytu, udało nam się nawiązać szereg kontaktów z organizacjami z całego świata, którym leżą na sercu podobne wartości.

Wraz z nimi, już poza sesjami szczytu, z udziałem przedstawicieli dyplomacji USA, Brazylii i wielu innych państw, w tym także polskiego ambasadora oraz nuncjusza apostolskiego Hubertusa van Megana, współorganizowaliśmy alternatywny szczyt pod hasłem „Przyjaźni życiu i rodzinie”, dzięki któremu powstała koalicja państw przeciwnych postanowieniom szczytu w Nairobi. Powstanie koalicji to nie tylko wielki sukces, ale też dowód na to, że zwolennicy ochrony życia i rodziny są poważnym przeciwnikiem dla zgromadzonych na oficjalnym szczycie.

Na szczycie alternatywnym nie tylko padały deklaracje wzajemnego wsparcia, ale także były ciekawe merytoryczne wystąpienia na temat przyszłości rodziny i małżeństwa, wychowania oraz wpływu pornografii i permisywnej edukacji seksualnej na dzieci. W Afryce problemem jest międzynarodowa presja na legalizację aborcji jako środka ograniczającego śmiertelność okołoporodową tamtejszych matek. Nasze wystąpienie jednak zadało kłam tezom forsowanym przez wiele państw, jakoby aborcja miała wpłynąć pozytywnie na spadek śmiertelności matek. Pokazaliśmy też dobre praktyki w walce z pornografią oraz korzyści wzmacniania opieki okołoporodowej w Polsce.

Porażka aborcjonistów

Mniej więcej w połowie szczytu dla wszystkich stało się jasne, że radykalne proaborcyjne organizacje odniosły porażkę i nie zrealizują swoich zamierzeń.

Wprawdzie wciąż cytowano napisany dużo wcześniej dokument końcowy, a na zakończenie zaprezentowano wystąpienia dziewczynek z różnych krajów deklamujących: „Jestem zainspirowana wspaniałymi celami szczytu” albo „Najbardziej podobało mi się wystąpienie mojego pana prezydenta, że popiera prawo do edukacji dla wszystkich dzieci”, ale mimo to możemy mówić o fiasku aborcyjnego lobby.

Ostatecznie 20 państw, w tym Polska, Węgry, USA, Brazylia, Egipt, sprzeciwiło się skandalicznym postanowieniom końcowym szczytu w Nairobi. Dokument podsumowujący szczyt poparła jedynie część państw zachodniej Europy i nieliczne państwa z innych części świata. Zawiedzeni naszym wspólnym sukcesem organizatorzy szczytu przyznali w wystąpieniu końcowym, że słyszalne były „głosy wsteczne”. Zapowiedzieli też złowieszczo, że w przyszłości „wstecznicy zostaną odepchnięci”.

Te wypowiedzi znaczą w języku dyplomacji i prawa międzynarodowego jedno: nie było jednomyślności w poparciu radykalnej ideologii. Ma to kolosalne znaczenie interpretacyjne dla państw i agend ONZ. Przypomnę, że choć decyzje tego typu szczytów nie są częścią wiążącego prawa międzynarodowego, to jeśli zapadają jednomyślnie, stają się standardem, wedle którego rozlicza się państwa na całym świecie. Oświadczenie z Narobi nie było poprzedzone międzynarodowymi konsultacjami, zaś sama konferencja, mimo iż zorganizowana z inicjatywy Funduszu Ludnościowego ONZ (UNPFA), odbywała się poza systemem ONZ. Z tej pespektywy Oświadczenie trudno uznać jako dokument uchwalony przez zgromadzenie ONZ.

Dzięki naszemu udziałowi, budowie szerokiej koalicji oraz ścisłej współpracy rządów i organizacji broniących życia i rodziny cały świat dowiedział się, że nie ma zgody na aborcyjne uśmiercanie dzieci czy przymusową edukację seksualną.

P.S. Nie mam żadnych wątpliwości, że skoro radykalnym organizacjom nie udało się przeforsować swoich postulatów w Kenii, będą starały się one wprowadzić je w najbliższych latach podczas kolejnych szczytów i to zapewne w jeszcze bardziej podstępny sposób. Dlatego obok satysfakcji z sukcesu, który stał się naszym udziałem w Nairobi, musimy nieustannie trzymać rękę na pulsie. Doświadczenia ostatniego szczytu pokazały nam jednoznacznie, że są to organizacje, które nie cofną się przed niczym w swoich dążeniach! (adw. Jerzy Kwaśniewski)

Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris jest fundacją i prowadzi działalność tylko dzięki hojności swoich darczyńców.







Dziękujemy za przesłanie błędu