Nowy Sącz ma nową parafię pw. bł. Jana Pawła II
Na zakończenie dzisiejszej sumy odpustowej ku czci Przemienienia Pańskiego w Bazylice św. Małgorzaty bp Andrzej Jeż ogłosił dekret erygujący nową parafię w Nowym Sączu na osiedlu Barskim pod wezwaniem bł. Jana Pawła II. - Jak jest parafia, to musi być proboszcz, został nim ksiądz Zbigniew Biernat - powiedział pasterz Kościoła tarnowskiego, a Sądeczanie odpowiedzieli oklaskami.
Biskup poinformował, że nowa parafia na os. Westerplatte, wydzielona z parafii-matki św. Małgorzaty (dotąd rektorat parafii farnej) liczy ok. 6700 wiernych i buduje kościół. Msze św., od ostatniej Pasterki (inaguracja) odprawiane są w kaplicy, która kiedyś zostanie zamieniona na plebanię.
- Byłem tam, widziałem entuzjazm parafian i dużo dzieci, które są radością Kościoła - mówił bp Jeż.
Centralna uroczystość ośmiodniowego odpustu ku czci Przemienienia Pańskiego zgromadziła na sądeckiej Górze Tabor kilka tysięcy wiernych.
Eucharystii przewodniczył i kazanie wygłosił bp Andrzej Jeż. W koncelebrze uczestniczyło ok. 40 kapłanów: proboszczowie sądeckich parafii, księża-rodacy i misjonarze z całego świata zaproszeni na największy odpust na Sądecczyźnie przez proboszcza parafii św. Małgorzaty, ks. prałata Jana Piotrowskiego.
Swoją homile biskup oparł na drugiej Głównej Prawdzie Wiary: "Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobro wynagradza, a za zło karze".
- Żyjemy w czasach relatywizmu moralnego, gdy zło nie jest nazywane złem, a Boga przedstawia się jako dobrego wujaszka, który wszystkich głaszcze po głowie.Ttymczasem zło jest czynem realnie istniejącym i jako takie domaga się osądzenia - mówił bp Jeż. Cytował św. Faustynę, która w swoim "Dzienniczku" napisała, że Boga sprawiedliwego i karzącego poprzedza "Książę miłosierdzia" i każdy człowiek, póki żyje, ma czas na nawrócenie i poprawę.
- Bóg jest cierpliwy, każdemu daje szansę - zakończył homilię biskup Jeż.
Liturgię uświetnił chór parafialny pod dyrekcją Renaty Jonakowskiej-Olszowskiej, przy organach siedział niezawodny Kazimierz Plewa.
Po zakończeniu mszy biskup Andrzej Jeż jeszcze długo udzielał indywidualnych błogosławieństw. Do hierarchy cisnęły się dzieci i dorośli, a biskup cierpliwie przykładał rękę do czoła i kreślił znak krzyża świętego. Z niektórymi osobami zamienił parę słów, jak z dobrymi znajomymi, bo przecież poszedł do Tarnowa z parafii św. Małgorzaty w Nowym Sączu, której proboszczował przez dwa lata.
Naturalnie, najweselszą minę miał dzisiaj na odpuście świeżo upieczony proboszcz, ks. Zbigniew Biernat, który i tak należy do ludzi radosnych i pogodnych. Zewsząd zbierał gratulacje. Jego awans nie jest zaskoczeniem, gdyż od początku organizował i pilotował prace przy budowie nowej świątyni na os. Westerplatte.
***
W programie odpustu jutrzejszy dzień (7 sierpnia) poświęcony jest rodzinie, podczas wszystkich mszy św. (o godz. 6.00, 8.00, 9.30, 11.00, 15.30 i 18.00) nastąpi odnowienie przyrzeczeń małżeńskich. O 19.30 będzie koncertował zespół regionalny "Spod Kicek". Czwartek jest poświęcony osobom konsekrowanym, piątek - osobom chorym i cierpiącym oraz służbom mundurowym (msza św. dla policjantów, strażaków, pograniczników, służby więziennej itd. o godz. 18).
(HSZ), fot. własne
- Byłem tam, widziałem entuzjazm parafian i dużo dzieci, które są radością Kościoła - mówił bp Jeż.
Centralna uroczystość ośmiodniowego odpustu ku czci Przemienienia Pańskiego zgromadziła na sądeckiej Górze Tabor kilka tysięcy wiernych.
Eucharystii przewodniczył i kazanie wygłosił bp Andrzej Jeż. W koncelebrze uczestniczyło ok. 40 kapłanów: proboszczowie sądeckich parafii, księża-rodacy i misjonarze z całego świata zaproszeni na największy odpust na Sądecczyźnie przez proboszcza parafii św. Małgorzaty, ks. prałata Jana Piotrowskiego.
Swoją homile biskup oparł na drugiej Głównej Prawdzie Wiary: "Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobro wynagradza, a za zło karze".
- Żyjemy w czasach relatywizmu moralnego, gdy zło nie jest nazywane złem, a Boga przedstawia się jako dobrego wujaszka, który wszystkich głaszcze po głowie.Ttymczasem zło jest czynem realnie istniejącym i jako takie domaga się osądzenia - mówił bp Jeż. Cytował św. Faustynę, która w swoim "Dzienniczku" napisała, że Boga sprawiedliwego i karzącego poprzedza "Książę miłosierdzia" i każdy człowiek, póki żyje, ma czas na nawrócenie i poprawę.
- Bóg jest cierpliwy, każdemu daje szansę - zakończył homilię biskup Jeż.
Liturgię uświetnił chór parafialny pod dyrekcją Renaty Jonakowskiej-Olszowskiej, przy organach siedział niezawodny Kazimierz Plewa.
Po zakończeniu mszy biskup Andrzej Jeż jeszcze długo udzielał indywidualnych błogosławieństw. Do hierarchy cisnęły się dzieci i dorośli, a biskup cierpliwie przykładał rękę do czoła i kreślił znak krzyża świętego. Z niektórymi osobami zamienił parę słów, jak z dobrymi znajomymi, bo przecież poszedł do Tarnowa z parafii św. Małgorzaty w Nowym Sączu, której proboszczował przez dwa lata.
Naturalnie, najweselszą minę miał dzisiaj na odpuście świeżo upieczony proboszcz, ks. Zbigniew Biernat, który i tak należy do ludzi radosnych i pogodnych. Zewsząd zbierał gratulacje. Jego awans nie jest zaskoczeniem, gdyż od początku organizował i pilotował prace przy budowie nowej świątyni na os. Westerplatte.
***
W programie odpustu jutrzejszy dzień (7 sierpnia) poświęcony jest rodzinie, podczas wszystkich mszy św. (o godz. 6.00, 8.00, 9.30, 11.00, 15.30 i 18.00) nastąpi odnowienie przyrzeczeń małżeńskich. O 19.30 będzie koncertował zespół regionalny "Spod Kicek". Czwartek jest poświęcony osobom konsekrowanym, piątek - osobom chorym i cierpiącym oraz służbom mundurowym (msza św. dla policjantów, strażaków, pograniczników, służby więziennej itd. o godz. 18).
(HSZ), fot. własne