Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
22/07/2019 - 11:30

Nowy Sącz: Hej, hej! Zadźwięczały klucze, otwierając rzeczywistość kamractwa

Ale to były emocje, ale to był wieczór, a mali artyści – górale z całego świata zebrali w hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Nowym Sączu zasłużone, gromkie brawa.


Po raz pierwszy w 27-letniej historii Międzynarodowego Festiwalu Dziecięcych Zespołów Regionalnych Święto Dzieci Gór został odwołany przepiękny korowód, który co roku można było oglądać idący sądeckimi ulicami na rynek. Po raz pierwszy również koncert inaugurujący festiwal odbył się właśnie nie na płycie rynku, ale w hali MOSiR.

Wszystko było zorganizowane, przygotowane, dopięte na przysłowiowy ostatni guzik, by realizować, jak co roku powitanie małych górali z całego świata w takiej właśnie formule.

W tym roku plany te wzięły jednak w łeb. Przez co? Przez gwałtowną burzę z ulewnym deszczem, jaka rozpętała się wczoraj późnym popołudniem nad Nowym Sączem.

Antoni Malczak, dyrektor Małopolskiego Centrum Kultury „Sokół” w Nowym Sączu, które jest od dwudziestu siedmiu lat organizatorem tej wspaniałej imprezy musiał wczoraj podjąć jedną z najtrudniejszych decyzji w życiu. Przenieść koncert otwierający festiwal do hali MOSiR przy ul. Nadbrzeżnej.

- No cóż, zdarzyło się, że pierwszy raz w historii naszego festiwalu nie przeszedł ulicami miasta nasz piękny korowód – mówił Antoni Malczak, dyrektor festiwalu, do zebranych w hali MOSiR mieszkańców. – Po raz pierwszy również koncert inaugurujący nie odbywa się na płycie rynku, tylko w hali. Przepraszam, że taką decyzję podjąłem, ale była ona podyktowana względami bezpieczeństwa. Przygotowana scena jest namoknięta – tłumaczył dyrektor.

Istniało ryzyko, że dziecko się poślizgnie, złamie nogę lub rękę.

- Wszystkich zawiedzionych przepraszam – dodał dyrektor. – Ale dla nas nie ma przeszkód. Rozpoczynamy 27. Międzynarodowy Festiwal Dziecięcych Zespołów Regionalnych Święto Dzieci Gór.

Formuła jest taka, że organizator zaprasza do udziału w festiwalu siedem grup zagranicznych i sześć grup polskich, które tworzą „pary kamrackie”.

W tym roku najbardziej egzotyczną grupą małych górali świata są mieszkańcy wysepki Lan Yu  ("Wyspy orchidei") - wulkanicznej wyspy o powierzchni 45 km kw., położonej u południowo - wschodniego wybrzeża Tajwanu.

- Wyspę tę zamieszkuje około 5 tysięcy mieszkańców – dodał dyrektor Malczak. – Wspomniana grupa po raz pierwszy wyjechała z tej wyspy. Serdecznie witamy.

Tegoroczny Festiwal to niezwykły czas debiutów. Po raz pierwszy na święcie Nowy Sącz gości: Albanię, Białoruś, Kałmucję, Katalonia, po raz trzeci - Słowenię, Tajwan, a Węgrzy… trudno policzyć. Dyrektor Malczak powitał również wszystkie polskie zespoły.

Goście honorowi, których nie zabrakło w wypełnionej po brzegi hali MOSiR wręczyli przedstawicielom zespołów klucze do Nowego Sącza. Nie do bram, bo mury miasta rozebrano 200 lat temu, ale na pewno do serc mieszkańców. Te klucze otwierają czas i przestrzeń, w których zaistnieją przez siedem najbliższych dni dzieci ze wszystkich gór świata. I zadźwięczały klucze, otwierając rzeczywistość kamractwa.

- Bardzo się cieszę, że oddajemy dzieciom gór klucze do miasta i władzy nad miastem – mówił prezydent Nowego Sącza Ludomir Handzel. – Jestem przekonany i spokojny, że miasto będzie w dobrych rękach. Życzę wszystkim dobrej zabawy.

Dzisiaj pierwszy dzień narodowy - węgiersko-lachowski. O godz. 11 prezentacja  zespołów uczestniczących w dniu narodowym. O godz. 19 zacznie się koncert w hali widowiskowej MOSiR przy ul. Nadbrzeżnej.

[email protected], fot. IM.

Święto Dzieci Gór w Nowym Sączu




Ale to były emocje, ale to był wieczór, a mali artyści – górale z całego świata zebrali w hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Nowym Sączu zasłużone, gromkie brawa.






Dziękujemy za przesłanie błędu