Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
16/05/2021 - 13:15

Nowe wiersze poetów sądeckich: Monika Kieblerz

Zgodnie z założeniem, jakie towarzyszy koncepcji tego cyklu, publikujemy w nim najnowsze wiersze sądeckich poetów, nigdzie dotąd nie drukowane. Tym razem odstępujemy od tej zasady, przytaczając teksty, które – jak sama autorka, Minika Kieblerz, to określa – powstawały „w wieku dorastania”.

Monika Kieblerz
Dzisiaj jako dorosła już kobieta, Monika Kieblerz powiada w korespondencji ze mną – z sentymentem patrzę wstecz […] Poezję uprawiałam w latach szkoły średniej. Dojrzewałam wraz z nią. Po wyjeździe na studia nawet się nie spostrzegłam, iż proza życia całkowicie zdominowała jego liryzm”.

A szkoda! Gdyż początki tej twórczości były dość obiecujące, by wspomnieć choćby debiut w cyklu Wierszowisko na łamach „Dziennika Polskiego” z 12 grudnia 2002 roku, w cyklu redagowanym przez świetnego i wymagającego poetę Józefa Barana. Dwa lata wcześniej drukowała w tygodniku katolickim „Droga” (3 września 2000), a także w miesięczniku „Filipinka”. Jako początkująca poetka odnosiła też sukcesy w różnego rodzaju konkursach literackich.

Dość wspomnieć, że 12 grudnia 2002 roku brała udział w przeglądzie poezji w ramach III Festiwalu Dorobku Kulturalnego Szkół Ponadpodstawowych powiatu Nowosądeckiego w Marcinkowicach, a 22 stycznia 2003 roku zajęła pierwsze miejsce w konkursie „O Złote Wiosło” pod patronatem Starosty Nowosądeckiego, a 6 czerwca tego roku drugie miejsce w II edycji Konkursu literackiego „Pióro Splotu” w kategorii senior poezja w Nowym Sączu. Brała też udział od 2001 roku w działaniach Krynickiej Galerii Pod Kasztanem; tu na spotkaniach autorskich prezentowała swoje utwory.

Przypominam te fakty i zdecydowałem się na druk wybranych wierszy Moniki Kieblerz, by zachęcić autorkę do powrotu na tę młodzieńczą ścieżkę literacką.

Publikowane tutaj bowiem wiersze, aczkolwiek obracają się prawie wyłącznie w tematyce charakterystycznej dla tego etapu życia, dotyczą bowiem miłości, tęsknoty, oczekiwania na wybranego, wskazują, że ich autorka rozumie istotę poezji, oszczędnie gospodaruje słowem, umie wydobyć zeń nowe, istotne znaczenia. Poezję zaś traktuje jako „drzwi do świata, w którym rzeczy i miejsca z pozoru nieistotne nabierają głębokiego sensu. A wszystko, co ludzkie: emocje, więzi, przeżycia prowadzą do doświadczenia bycia tutaj i teraz”.

Monika Kieblerz

Pod płaszczem słów
Ukrywasz nagie serce.
Ogrzej się
w moim milczeniu.

Dniu
zapomniałam cię…
Kim się stałam
przechodząc krok po kroku
przez klepsydrę czasu?
Ostatnie ziarnko piasku
przechyliło szalę
Jest już
Jutro.

- Koncert -

Gramy na zwłokę
na instrumencie czasu
Szarpię strunę cierpliwości
o klawisz znużenia uderzam
Bez widowni i oklasków
Samotność w garderobie przymierzam


Wypisz mnie
słowo po słowie
litera po literze
W pauzie
weź głęboki oddech
Wykrzyknikiem
wyraź mnie w złości
Zamilcz


Domyślam
się siebie
w Twoim milczeniu
zaciśniętej dłoni
odwróconym ode mnie
spojrzeniu.
Gdzie jesteś
kiedy Cię nie ma?

Zadano mi
miłość.
Do dziś
nie odrobiłam
lekcji
z dzieciństwa.

Nie ma
Nic
Tak odkrytego
Przejrzystego
Przeraźliwie cichego
Jak tętno
Bijących serc
Wprost
Do siebie

Wicher mojego życia
jest Ci posłuszny
JEZU
Jezioro łez
przeprawione.
Ty już wiesz
jak wygląda
mój drugi brzeg.
Krzykiem niewiary Cię budzę.


Nie deptać trawy
ani marzeń
głęboko zasianych w sercu
wspomnień
co niedbale wiszą na ostrewce


Tęsknota
jak mleko rozlana
– do jutra wyschnie


Zanim odejdziesz
naucz nas siebie
na pamięć
Cichy wiatr niech uniesie
melodię Twoich słów
Na zawsze
pachnieć będzie
pół szklanki herbaty
łyk tęsknoty
Tobą przepojony
/pamięci dziadziowi Ludwikowi/

Brązowe ogrody
na zasłonach
mojej babci
kwitną
całowane wiatrem

Malujesz mnie
rzęsami
kiedy w oknie czekasz
aż zakwitnę
w pajęczynie rosy
Jak dotknąć wiatru?
Choć raz zadać mu ból.
W ekstazie zapomnienia
przytulić się do kamienia.
Jak przebiec przez miłość
w szklanych butach?
I nie zawadzić o gorycz
palącą serca?

Wsiadła miłość
do pociągu pośpiesznego
ominęła moją stację.

Bezdomny nie ma nic
Prócz wolności
Podzielę się z nim swoją
Niewolą.


Wiatr
targa mnie
za wiersze.

Do twarzy moim
górom
ze słońcem na niebie

TWARZE
blade
piegowate
ponure
i te uśmiechnięte
na obrazach
plakatach
zdjęciach
i w lustrze
irytują spojrzeniem
drażnią milczeniem

Monika Kieblerz urodziła się 24 lutego 1983 roku w Krynicy Zdroju. Jest córką Jadwigi i Tadeusza. Rodzice przebywają na emeryturze; mama z zawodu jest krawcową, ojciec górnikiem. Do szkoły podstawowej i średniej  uczęszczała w rodzinnej miejscowości. Tu w 2003 roku ukończyła technikum Hotelarskie w Zespole Szkół Ponadpodstawowych im. Jana Pawła II. Po maturze studiowała przez pięć lat w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim na kierunku Nauki o rodzinie. Przez pół roku podczas studiów pracowała jako wolontariuszka w Jezuickim Europejskim Wolontariacie. Traktuje to jako bardzo ważne doświadczenie życiowe. Obecnie jest zatrudniona na stanowisku asystenta rodziny w Ośrodku Pomocy Społecznej w Piwnicznej-Zdroju. „Z prozy życia – wyznaje – układam poezję”. (Wybrał i skomentował: Bolesław Faron)







Dziękujemy za przesłanie błędu