Mocne zakończenie Jesiennego Festiwalu Teatralnego: „Czy długo jeszcze zamierza Pan zawracać światu dupę swoją osobą?”
- „Istnieją demony, które nas dręczą”- mówi Andre do Anne. Jego demonem jest utrata pamięci, jej opieka nad chorym ojcem. W zimnym salonie widzimy ich dwoje. Z pozoru wszystko wydaje się zupełnie zwyczajne. Ot, kłótnia ojca i córki. Hardy staruszek nie życzy sobie, by córka zatrudniła mu opiekunkę. Ostatnia skradła mu ulubiony zegarek.
Przynajmniej tak twierdzi staruszek. Okazuje się, że sam nie ma pewności, gdzie go położył. Andre cierpi na postępującą demencję. Gubi się w labiryncie pamięci. Przeszłość miesza się z teraźniejszością. Wydarzenia sprzed lat wydają się być wspomnieniem wczorajszego dnia, a to co było przed chwilą znika niezauważone - wprowadzili nas organizatorzy.
Na scenie nowosądeckiego MOK-u, w zakończeniu XXI Jesiennego Festiwalu Teatralnego publiczności zaprezentowali się Marian Opania, Magdalena Schejbal, Przemysław Bluszcz, Paulina Kondrak, Dariusz Wnuk, Paulina Gałązka i Małgorzata Mikołajczak. Aktorów po spektaklu nagrodziły gromkie brawa i nutka żalu, że to już koniec.
Co wydarzyło się na scenie? Widzowie oglądają spektakl oczami chorego. Gubią się w czasoprzestrzeni, nie rozpoznają znajomych dotąd twarzy, z kawałków sprzecznych opowieści próbują wydobyć to, co prawdziwe. Szklane ściany, korytarze na kształt labiryntu – scenografia spektaklu odzwierciedla te zmagania. Pewnego dnia znika wszystko, co Andre znał. Znika Ann i salon paryskiego mieszkania. Fragmenty z których, jak z rozbitego lustra, sklejał świat.
Córka wyjechała, co tydzień przesyła pocztówki z Londynu. Ojciec jest w szpitalu. Otacza go personel, który mechanicznie wypełnia swoje obowiązki. Pielęgniarka, która z uśmiechem politowania przypatruje się rozpaczy starca i lekarz, który nie ma czasu na rozmowę. Czy to Andre jest chory, czy nieczuły świat który go otacza? Płacz dziecka, które woła mamę, to rozdzierający manifest bezradności w finale tej wspaniałej sztuki.
„Ojciec” to przejmująca tragifarsa napisana przez Floriana Zellera, bodaj najczęściej granego dziś na całym świecie współczesnego dramato- pisarza francuskiego. Spektakl reżyserowała Iwona Kempa, znana między innymi ze znakomitych realizacji sztuk i scenariuszy Ingmara Bergmana. Nowosądecka publiczność była zachwycona.
MŚ. Fot. Jerzy Cebula