Krynickie baletnice tańczyły w hołdzie dla Władysława Szlęka, swojego mistrza
We wrześniu minęła jedenasta rocznica śmierci Władysława Szlęka, baletmistrza, choreografa i pedagoga, który przez 40 lat pracował z utalentowanymi dziećmi i młodzieżą w Krynicy.
W hołdzie dla swojego mistrza, tancerki ze Studia Baletowego, noszącego jego imię, w sobotę (30 października) zaprosiły publiczność na koncert do Pijalni Głównej. Jak zwykle przepięknie zatańczyły, wzbudzając ogromną sympatię i otrzymały gorące brawa.
Studio Baletowe im. Władysława Szlęka powstało z pasji dzieci, zaangażowania rodziców oraz determinacji Małgorzaty Malczak, choreografki i instruktorki tańca.
Repertuar zespołu jest bardzo barwny, zarówno pod względem muzyki czy choreografii, jak i kostiumów. Składa się z fragmentów baletowych dzieł wybitnych twórców, ale też operetkowych. Układy choreograficzne przygotowuje Małgorzata Malczak.
Małgorzata Malczak jako kilkuletnia dziewczynka tańczyła w zespole baletowym, założonym w 1986 roku.
-Władysław Szlęk był wielkim mistrzem, człowiekiem pełnym pasji i miłości do tańca oraz pracy z dziećmi. Bardzo oddany temu, co robił. Nie poświęcał minimum czasu, ale wręcz odwrotnie maksimum, przedłużał wielokrotnie zajęcia, bo chciał jak najwięcej wiedzy przekazać małym baletnicom. Spędzał z nami dużo czasu na sali baletowej, nigdy nie liczył godzin. - wspomina Małgorzata Malczak
-Miał dar przyciągania, był bardzo magnetycznym człowiekiem, co spowodowało, że dziewczynki tak licznie zapisywały się na zajęcia baletowe. Byłyśmy dla niego drugą rodziną.
Sobotni koncert w Pijalni Głównej prowadzili: Andrzej Kotlarz i Marta Adamczyk. (MK) fot. aut.