Komedia Baffiego rozbawiła widzów Jesiennego Festiwalu Teeatralnego
Kolejny, świetny spektakl Jesiennego Festiwalu Teatralnego. Osobliwe bolączki pacjentów skumulowały się w jednym małym pomieszczeniu. Poczekalnia terapeuty gościła arytmomana (zmuszonego do ciągłego liczenia Andrzeja Zielińskiego), nozofobkę (sterylną Katarzynę Herman) i cierpiącą na nerwicę natręctw dewotkę (świętobliwą Jowitę Budnik).
Wśród cierpiących na osobliwe choroby, pojawił się również mimowolnie klnący emeryt z zespołem Tourette’a (Zdzisław Wardejn), symetryczny programista (Rafał Królikowski) i dziewczyna powtarzającą wszystko jak zdarta płyta (Karolina Sawka).
Niekonwencjonalna terapia przebiegała pozornie spontanicznie, a pacjenci czuli niezwykłą swobodę, mogli być sobą i otworzyć się na innych.
Humor w utworze miał wydźwięk niezwykle ciepły, ponieważ pacjenci darzyli się wzajemną sympatią i chęcią współpracy. Scenariusz nie obraża w żaden sposób osób dotkniętych jakimikolwiek problemami nerwowymi, stąd w reakcjach publiczności próżno było szukać zniesmaczenia, czy zażenowania. Wszyscy bawili się świetnie, a finał akcji zaskoczył nawet najbardziej doświadczonych teatromaniaków.
Po spektaklu, jak co dzień odbyła się rozmowa kameralna. Tym razem na „kozetkę” Janusza Michalika trafiła Jowita Budnik.
[email protected] fot. Andrzej Rams