Inne dzieciaki uczą się on-line, u nas średniowiecze. Gorzki głos z Piwnicznej
Zobacz też: Budowlańcy zniknęli. Zamiast tras rowerowych zostały niebezpieczne wykopy
- Przy starszych dzieciakach jeszcze jakoś można to przeboleć. Ale i dla nich bezpośredni kontakt, nawet przez kamerkę, z rówieśnikami i nauczycielami jest naprawdę potrzebny. Dziecko zupełnie inaczej skupia się na nauce, gdy rozmawia z nauczycielem, ma jakiś narzucony rytm dnia, niż gdy tylko dostaje karty do wydrukowania i ma wszystko zrobić samo. Tego chyba nie trzeba nikomu tłumaczyć – brzmiał wstęp naszej rozmowy z mamą uczniów uczęszczających do Szkoły Podstawowej nr 1 w Piwnicznej-Zdroju.
- Uważam jednak, że skazywanie tych najmłodszych dzieci na taką tylko papierową naukę, to już naprawdę średniowiecze. Przecież część z nich jeszcze nie do końca oswoiła się nawet z tym faktem, że chodzą do szkoły. Przecież wszyscy wiedzieli nie od wczoraj, że będzie druga fala epidemii i znów trzeba będzie zamknąć szkoły a z tego co wiem, to system Microsoft Teams udostępniony jest szkołom, wszystkim szkołom w Polsce za darmo – podsumowuje kobieta prosząc o interwencję w tej sprawie u burmistrza.
Zobacz też: Co budują w Piwnicznej-Zdroju? Luksus i trzy nowe baseny
Wyjaśnienia Dariusza Chorużyka są krótkie, ale również – w miarę – optymistyczne. W szkołach w gminie udało się już wdrożyć i uruchomić dzienniki elektroniczne, bo nawet tych dotychczas tu nie było. I to właśnie te dzienniki są dziś głównym kanałem do prowadzenia zdalnej nauki – pozwalają na wzajemny kontakt między wszystkimi nauczycielami i rodzicami, ale również uczniami. Kontakt w pełni monitorowany i archiwizowany. To wielki progres w piwniczańskiej oświacie. Oczywiście mówimy tu o kontakcie emailowym. A co z uruchomieniem platformy Teams?
- To drugi etap, którego nie zdążyliśmy wdrożyć, ale cały czas nad tym pracujemy – zapewnia włodarz gminy.
Powody do radości mają już za to mieszkańcy sąsiedniej gminy Rytro. Jak nas z satysfakcją poinformował wójt Jan Kotarba – Microsoft Teams działa tu już w najlepsze i do wójta na dziś nie dotarł żaden sygnał, by wystąpiły w tym zakresie jakiekolwiek problemy.
Dlaczego o tym piszemy? Bo podczas pierwszej tury nauki zdalnej uczniowie musieli sobie radzić tak, jak dziś jeszcze muszą robić to dzieciaki z Piwnicznej. ([email protected] Fot.: ilustracyjne archiwum sądeczanin.info)