Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
08/02/2018 - 08:25

Dobra książka. Sądeczanin poleca. Tadeusz Ruciński „Powiedz, jak mam Cię kochać” (4)

Książka brata Tadeusza Rucińskiego „Powiedz, jak mam Cię kochać” przybliża współczesnemu czytelnikowi uniwersalne treści zawarte w „Hymnie o miłości” św. Pawła. Podążając tropem autora, zachęcam do wspólnego odkrywania miłości pięknej, szczerej, czystej…

Miłość nie unosi się gniewem

Ktoś napisał: „Ten, który płacze, widzi świat przez łzy; ten, co się gniewa – przez gorącość gniewu”. Tak więc, gdy zachwyt i dobra wola kochającego pozwalają mu widzieć coraz więcej, coraz piękniej i coraz prawdziwiej, to gniew zaciemnia mu obraz kochanej osoby; jest jakimś „napadem ślepoty”, która traci z oczu całą prawdę, a – błahy czasem – powód rozdrażnienia czy złości może przesłonić wszystko. A może to nie tyle ten powód, co „ja” rzucające się w gniewie po omacku? (…). Ale ten gniew – tak jak miłość – nie szuka swego, nie jest miotaniem się obrażonego i zaślepionego bożka, którego nosimy w sobie, a którego jedynie spokojne, pogodne i pełne miłości spojrzenie może poskromić i obłaskawić.

Miłość nie pamięta złego

Powiedział ktoś: „ To, co cię spotka od ludzi złego – zapisz na piasku, lecz to co dobrego cię od  nich spotka – wykuj w granicie”. Ale zawsze jakoś tak jest, że łatwiej odwrotnie… Bo to, co zrani, uderzy, zdradzi, skrzywdzi, skaleczy – to zapisuje się w człowieku jakby samo i samo się przypomina jak uszkodzona płyta: „Ja ci tego nie zapomnę!... Popamiętasz mnie jeszcze!...” Mówią, że tak pamiętliwe są słonie i… ludzie ze zranionym egoizmem. I słyszy się od takich…, że po latach…, że  z nawiązką…, że z dziką satysfakcją – przypomną, odegrają się, odpłacą „pięknym za  nadobne…”. No dobrze i co im z tego?  Co im po tych tygodniach, miesiącach, latach noszenia w sobie tej trucizny, (…). To jest, jak zgniłe jabłko włożone do skrzynki ze zdrowymi – zgnilizna przerzuci się na wszystkie. Czyli pamięć tego, co było złe zatruje wszystko to, co jest dobre teraz i udaremni wszystko, co może być jeszcze dobre i piękne, bo na wszystko będzie padał coraz dłuższy cień tamtego złego.  (…). Miłość, tak jak Jezus, pisze grzech na piasku i jednym ruchem ręki zaciera go, bo chce żeby tak zatarto to wszystko, co miłością nie jest. (…). Tak łatwo zranić kochającego, tak trudno znaleźć bandaż na ranę – łatwiej sól… Ale wtedy jeszcze bardzie boli… Czyż można kochać ból?

Miłość nie cieszy się z niesprawiedliwości

Bywają tacy, którzy swoje szczęście mogą widzieć jedynie na tle czyjegoś nieszczęścia, natomiast piękno na tle czyjejś brzydoty. Inaczej – nie. Obraz z pewnej poczekalni. (…). Nagle, przez wahadłowe drzwi wchodzi dwoje wtulonych w siebie nastolatków. Wyglądają jakby sfrunęli z okładek kolorowych pism z kiosku przy barze. Śmieją się głośno. Są piękni, modnie ubrani (…). Siadają na ławce, przyglądając się twarzom tam siedzących ludzi. Ona patrzy z dezaprobatą na staruszkę, tulącą do siebie starą walizkę. Z miny dziewczyny można odczytać: „Jak można być tak starą, pokraczną, okropnie ubraną!” Zerka na swoje odbicie w szybie i odruchowo poprawia włosy. Wie, że jest piękna i z tym większą pogardą patrzy na staruszkę.(…). Chłopak ostentacyjnie całuje swoją dziewczynę i patrzy na tamtą [dziewczynę siedzącą w kącie], jakby chciał powiedzieć: „Ciebie nikt nigdy nie będzie tak całował…” Oboje robią wszystko, żeby zwrócić na siebie uwagę, zachwyt i podziw. (…).

Chłopak uderza nagle dziewczynę w twarz. Ta znosi się płaczem. Teraz jeszcze jedne oczy patrzą z ogromnym współczuciem na płaczącą. To oczy tej dziewczyny z kąta poczekalni. Teraz ona wstaje, wyjmuje białą chusteczkę i delikatnie dotyka ramienia tamtej, podnosząc chusteczkę do jej twarzy. W tym geście jest tak dziwnie piękna…

Cytaty pochodzą z książki brata Tadeusza Rucińskiego „Powiedz, jak mam cię kochać”, Edycja św. Pawła, Częstochowa 1996







Dziękujemy za przesłanie błędu