Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 16 kwietnia. Imieniny: Bernarda, Biruty, Erwina
07/02/2018 - 09:15

Dobra książka. Sądeczanin poleca. Tadeusz Ruciński „Powiedz, jak mam Cię kochać” (3)

Książka brata Tadeusza Rucińskiego „Powiedz, jak mam Cię kochać” przybliża współczesnemu czytelnikowi uniwersalne treści zawarte w „Hymnie o miłości” św. Pawła. Podążając tropem autora, zachęcam do wspólnego odkrywania miłości pięknej, szczerej, czystej…

Miłość nie dopuszcza się bezwstydu

(…). Myślę, że najdłużej kocha się w kimś jego… TAJEMNICĘ, czyli coś, czego do końca poznać nie można, co wciąż jest przed ciekawskim wzrokiem ukryte; coś, co każe tego kogoś szanować tak, żeby on chciał powoli swoją tajemnicę, czyli tę najgłębszą treść swojej duszy odsłaniać, powierzać, bo im więcej się komuś z siebie powierza, tym bardziej staje się bezbronnym, jakby przezroczystym… Tej tajemnicy broni w człowieku jego wstydliwość, tak wyśmiewana przez profanów, którym wciąż się zdaje, że obnażając czyjeś ciało, „posiadają” już jego tajemnicę. To bardzo biedni i bardzo tępi ludzie, bo sami pozbawieni wstydu i kogoś go pozbawiający, niczego już godnego kochania w tym ciele nie widzą, prócz przedmiotu zwierzęcego pożądania, którym – jak tylko się posiądzie – zaczyna się gardzić. Bezwstyd jest ślepotą na wszystko, co jest w człowieku niewidzialne, niepoznawalne, tak niedostępne posiadaniu, zwulgaryzowaniu, podeptaniu, a co jest – niemodną teraz – jego GODNOŚCIĄ.

Miłość nie szuka swego

Do drzwi domu dziewczyny dzwon jej chłopak. Sądzi, że czas wyznać jej miłość, więc stoi z kwiatami i już po raz trzeci naciska dzwonek. Przez domofon słyszy jej głos: „Kto tam?”

– No, ja! – odpowiada – Otwórz!” – „Nie! – słyszy – Jeszcze niczego się nie nauczyłeś. Odejdź i wróć wtedy, kiedy zrozumiesz, dlaczego ci nie otworzyłam”. Chłopak ciska kwiaty i odchodzi. (…). Idzie do staruszka księdza, znanego z życiowej mądrości, który po chwili rozmowy mówi mu: „Twoje JA jest tak rozpanoszone, że na wszystko rzuca swój cień, nawet na tę, którą – jak ci się wydaje – kochasz. Bo tak naprawdę, to kochasz w niej siebie, a nie ją. (…). „Widzisz – mówi ksiądz – w miłości, kiedy jest prawdziwa, musisz tak opanować swoje JA, aby nauczyło się mówić TY, czyli ważniejsze jest TWOJE szczęście Dziewczyno, TWOJE dobro, a nawet TWOJA racja. Jeśli się tego nauczysz, to idź do niej”. (…). Ta mądra przypowieść dobitnie demaskuje różne przebrania egoizmu, któremu zdaje się, że potrafi kochać kogoś, a nie umie wyjść lub wyzwolić się z zakochania w sobie. „Kocham cię, ponieważ cię potrzebuję!” – mówi on, bo do własnego szczęścia, towarzystwa, zaspokojenia różnych potrzeb konieczny jest mu drugi człowiek jak przedmiot czy jednoosobowe biuro usług lub jak partner do zabawy w miłość. „Potrzebuję cię, ponieważ cię kocham” – mówi miłość, która potrzebuje obdarowywać, czynić szczęśliwym, troszczyć się, zabiegać o tego, któremu najczulej się mówi: „TY”. Miłość tylko wtedy jest prawdziwa, gdy spotykają się te dwa otwarte na siebie i dla siebie „TY”. (…).

Cytaty pochodzą z książki brata Tadeusza Rucińskiego „Powiedz, jak mam cię kochać”, Edycja św. Pawła, Częstochowa 1996







Dziękujemy za przesłanie błędu