Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 19 marca. Imieniny: Aleksandryny, Józefa, Nicety
15/03/2018 - 12:05

Dobra książka. Sądeczanin poleca. Peter Wohlleben. „ Sekretne życie drzew” (4)

Peter Wohlleben – leśnik z ponad dwudziestoletnim stażem – z zapałem opisuje tajemnice towarzyszące cudownemu życiu roślin, szczególną uwagę skupia na drzewach, które od pierwszych stron powieści personifikuje. Maja Popielarska tak pisze o tej pozycji: „Książka ta powinna znaleźć się na półce każdego, komu zależy na zrozumieniu przyrody i na jej losie, kto ma zielone serce.”

„Miarą dobrostanu drzewa jest bowiem dobrostan otaczającego go lasu. A tutaj przecież rośnie także wielu przegranych. Słabsi, których dawniej wspierali silniejsi towarzysze, od razu znaleźli się na gorszej pozycji. Niezależnie od tego, czy powodem ich słabości jest stanowisko, na którym rosną, i brak składników pokarmowych, przejściowe dolegliwości czy też wyposażenie genetyczne, będą teraz łatwym łupem dla owadów i grzybów. Czyż jednak nie o to chodzi w ewolucji - o przetrwanie jedynie najsilniejszych? Słysząc takie pytanie, drzewa tylko potrząsnęłyby głową, czy raczej koroną. Ich dobrostan zależy od całej społeczności i gdy znikają te rzekomo najsłabsze, wówczas giną także pozostałe. Las straci zwartość, gorące słońce i porywiste wiatry mogą teraz hulać aż do samej ziemi i zmieniać wilgotno-chłodny klimat. Silne drzewa również parokrotnie w ciągu życia zapadają na różne choroby i w takiej sytuacji są zdane na wsparcie słabszych sąsiadów. Jeśli ich zabraknie, wystarczy nieszkodliwe porażenie owadami, żeby przypieczętować nawet los gigantów.”

„Ale jelenie żywią też inną potrzebę. W normalnych warunkach w ogóle nie żyłyby w lasach, gdyż jako pokarmu potrzebują głównie trawy. Ta wszakże jest absolutną rzadkością w lasach naturalnych, ponadto raczej nie występuje w ilościach wystarczających dla całego stada i dlatego te majestatyczne zwierzęta wolą żyć na terenach bezdrzewnych. Ale w dolinach rzek, gdzie wskutek powodzi ciągle tworzą się otwarte pastwiska, mieszkamy już my, ludzie. Każdy metr kwadratowy jest wykorzystany albo pod budowę miast, albo pod rolnictwo. Z tego powodu jelenie wycofały się do lasu, który opuszczają co najwyżej nocą. Jednakże jako typowi roślinożercy potrzebują przez całą dobę paszy bogatej w błonnik. Gdy nie ma jej skąd wziąć, uciekają się w potrzebie do obgryzania kory drzew. Latem, gdy są one pełne wody, ich skóra łatwo się oddziera. Zwierzęta wgryzają się w nią siekaczami (znajdującymi się tylko w dolnej szczęce) i odrywają całe pasma z dołu do góry. Zimą, gdy drzewa śpią i kora jest sucha, udaje im się wyszarpywać tylko małe strzępki. Tak czy owak takie praktyki są dla drzewa nie tylko niezwykle bolesne, ale nawet groźne dla życia. Przez ogromne otwarte rany wnikają przecież na dużej powierzchni grzyby i niszczą drewno. Szybkie zarośnięcie rany jest z uwagi na jej spory rozmiar niemożliwe.”

Cytaty pochodzą z książki Petera Wohllebena pt. „ Sekretne życie drzew” wydanej przez OTWARTE w Krakowie w 2016 r.







Dziękujemy za przesłanie błędu