Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
03/09/2017 - 09:00

Dobra książka na wakacje (7). Sądeczanin poleca "Potęga Bożego szeptu. Jak usłyszeć cichy głos Boga w swoim życiu"

Bill Hybels, autor książki pt. "Potęga Bożego szeptu. Jak usłyszeć cichy głos Boga w swoim życiu" potwierdza, że sukces człowieka i pełna satysfakcja z życia możliwa jest wyłącznie dzięki Bogu. Jeśli człowiek otworzy się na Niego, usłyszy boskie szepty, z pokorą je zaakceptuje i podąży ich ścieżką – osiągnie pełnię życia i człowieczeństwa. Autor książki jest przekonany, że to właśnie dzięki Bożym podszeptom, wskazówkom może w pełni cieszyć się szczęściem rodzinnym, zawodowym… Podążając tropem rozważań autora książki, otwierajmy się na boskie głosy i przewartościowujmy własne życie. Jak? Odpowiedzi szukaj we wspomnianej wyżej książce…

Boskie podszepty zmieniają życie człowieka i świat

- Bóg nie stworzył nas do życia w próżni. Potrzebujemy innych. Potrzebujemy kogoś, kto pomoże nam wieść prawe życie, do którego dążymy. Znów polecam Waszej uwadze ten oto werset Księgi Przysłów: „Z braku rządów naród upada, wybawienie, gdzie wielki doradca” (Prz 11, 14). Gdy myślę o tym, jak Bóg pokierował moim życiem, dociera do mnie, że wiele Bożych szeptów usłyszałem z ust zaufanych przyjaciół – pisze na kartach swojej książki Bill Hybels.

- Nie zawsze byłem na tyle dojrzały, by przyjąć tę „mądrość” z wdzięcznością, ale zwykle (nie zawsze) podążałem w kierunku, który mi wskazano. Kiedy zastanawiam się nad szeptami, które usłyszałem w swoim życiu z ust innych, wracam myślami do chłopięcych lat, gdy po wspomnianym w pierwszym rozdziale obiedzie z mentorem naszego kościoła, położyłem się na łóżku i patrzyłem w sufit, a w głowie wciąż na nowo rozbrzmiewały mi jego słowa: „Co zamierzasz zrobić ze swoim życiem, aby trwało wiecznie?” Myśl, że miałbym wywrócić wszystko do góry nogami dla Bytu, którego nie mogłem nawet zobaczyć, była szalenie ryzykowna. Ale teraz, po czterdziestu latach widzę, że cały szlak mojej duchowej podróży został oparty na tym jednym wieczorze. Mężczyzna powiedział mi, że podejmując wyzwanie, muszę jedynie oddać swoje życie w ręce Boga i nie buntować się dopóty, dopóki mnie nie zawiedzie. A jeśli tylko Bóg popełni błąd, mogę się od razu wycofać z umowy. Już dawno odrzuciłem myśl, że Bóg kiedykolwiek mnie zawiedzie. Stosując się do wskazówek tego mężczyzny, uczyniłem najrozsądniejszy krok w całym moim życiu. Jeden prosty szept. Jedna niepewna, ale podatna dusza. Jedno życie zmienione na zawsze - dodaje.

- Jeśli miałbym wymienić jedną korzyść wynikającą ze słuchania Bożych szeptów przekazywanych ustami innych, to powiedziałbym, że udzielona w odpowiednim miejscu i czasie rada przyjaciela może okazać się skrótem do wolności – wolności od zgubnych sił, z którymi zmagamy się każdego dnia. Dla jednych taką zgubną siłą będą nieodpowiednie zapatrywania: przeświadczenie, że są bezwartościowi, nieudolni i odrażający dla tych, których kochają; dla innych – niewłaściwe zachowania: rozrzutność, objadanie się, alkoholizm, przesadne pragnienie sukcesu lub przyjemności, zamartwianie się. Jeszcze inni będą mieli problem z relacjami międzyludzkimi. „Gdybym tylko kontrolował swój gniew” – lamentuje dwukrotnie rozwiedziony mężczyzna. „Gdybym tylko przestała manipulować ludźmi” – mówi apodyktyczna kobieta. „Gdybym tylko potrafiła poradzić sobie z wewnętrznym bólem, przez który krzywdzę wszystkich dookoła” – żali się  ofiara przemocy, która mimo upływu lat, nie zaznała ulgi. Można tak jeszcze długo wymieniać.

- Może po cichu dołączyłeś do tego chóru i aż za dobrze wiesz, jak czują się ci wszyscy ludzie. Może odepchnąłeś swoją żonę, dzieci, kolegów, zniszczyłeś każdą porządną przyjaźń, jakiej dane ci było doświadczyć. Ale twoje życie nie musi takie być. Z Bożą łaską możesz już dziś zmienić bieg. Prawdziwego wyzwolenia nie można znaleźć nigdzie indziej, jak tylko w Jezusie Chrystusie - przekonuje Hybels.

- Nie jesteś bezwartościowy, nieudolny i  odrażający, ale być może musisz wprowadzić pewne zmiany. Otwartość na słowa tych, którzy powiedzą Ci prawdę prosto z mostu, może okazać się dla Ciebie największym błogosławieństwem. Następnym razem, gdy wpadnie do Ciebie przyjaciel i powie: „Słuchaj, czy moglibyśmy porozmawiać o czymś, co zaobserwowałem w twoim życiu?”, nie wzbraniaj się, lecz przyjmij  pełną pokory postawę.

- Otwórz swoje uszy na radę, której Twój Ojciec chce Ci udzielić za pośrednictwem drugiego człowieka. Nigdy nie pożałujesz przypływu mądrości, który może spowodować taka interakcja.

- Niezależnie od tego, czy jesteście starsi czy młodsi ode mnie, powinniście pamiętać Candy Lightner. W maju 1980 roku jej trzynastoletnia córka, Cari, w drodze na szkolną zabawę  została potrącona i zabita przez pijanego kierowcę. Mężczyzna,  który siedział za kółkiem, był wcześniej trzykrotnie aresztowany za jazdę po alkoholu i zanim doszło do wypadku, pił przez trzy dni. Dwa dni przed tragedią aresztowano go za – zgadliście –  jazdę po pijanemu i ucieczkę z miejsca wypadku. Zwolniono go jednak z aresztu. Najdroższa córka Candy została pozbawiona życia. Niesprawiedliwość, przez którą to dziecko zginęło pod kołami wozu prowadzonego przez pijanego kierowcę, niewiarygodnie poruszyła pogrążoną w żałobie matkę. Bóg przewrócił jej świat do góry nogami i Candy Lightner założyła organizację MADD – Mothers Against Drunk Driving (Matki Przeciw Jeździe po Pijanemu), która w następnych trzydziestu latach wpłynęła na sądownictwo lokalne, stanowe i federalne, doprowadzając do zaostrzenia przepisów i zwiększenie kar dla pijanych kierowców.

- Podobnie Bóg zmienił życie wielu ludzi. Myślę teraz o pewnej osobie należącej do Willow: posłusznej i oddanej młodej kobiecie, która wiodła wygodne życie przedstawicielki wyższej klasy średniej, dopóki Bóg nie zatrząsł jej światem. Widząc jej podatny umysł, otwarte ręce i posłuszeństwo, Pan powiedział: „Mam dla ciebie specjalne zadanie”. Od sześciu lat kobieta ta mieszka w Kapsztadzie w Afryce Południowej, gdzie usiłuje pokazać Bożą miłość czternastoletnim prostytutkom. Każdej nocy wychodzi na ulice wyposażona w zapasy jedzenia, propozycje przyzwoitej pracy i zaproszenia do nowego życia. Pomagając kolejnym dziewczynom, zmniejsza niesprawiedliwość zepsutego świata, w którym dziewczęta są traktowane jako przedmioty jednorazowego użytku.

- Pierwszy z takich szeptów, które zatrzęsły moim światem, sprawił, że zwróciłem się ku walce przeciwko ubóstwu. Trzeba przyznać, ze na zdrowy rozum mogę wydać się ostatnią osobą, która powinna przejmować się problemami społecznymi tego rodzaju. Jestem żyjącym Holendrem, który w wolnym czasie bierze udział w regatach żeglarskich. Co ja mogę wiedzieć o biedzie, cierpieniu, uciemiężeniu i konfliktach? Mimo wszystko Bóg miał plan co do mojego życia. Ów plan ma swój początek we wspomnianym w rozdziale pierwszym pokoju hotelowym w Nairobi, w którym mieszkałem, gdy jako nastolatek trafiłem do największych slumsów w Kenii. Tamtego pamiętnego wieczora  Bóg wyszeptał: „Bill, jeśli oddasz Mi swoje życie, posłużę się tobą, aby rozwiązać część problemów, które widziałeś”. Te problemy to nadęte brzuchy, gnijące kończyny, muchy chodzące po twarzach żywych i martwych ludzi żyjących i umierających  na ulicy. Widziałem, jak człowiek – ukoronowanie dzieła stworzenia – jest zmuszony żyć w niedostatku pieniędzy i jedzenia oraz zupełnym braku nadziei. Nie wiedziałem, co ten szept ma dokładnie oznaczać, ale przystałem na zaproponowany układ, a Pan z biegiem czasu wypełnił niektóre luki.

Cytaty pochodzą z książki: Bill Hybels, Potęga Bożego szeptu. Jak usłyszeć cichy głos Boga w swoim życiu, tłumaczenie Lucyna Wierzbowska, Wydawnictwo Esprit SC, Kraków 2011.

Opr. IS







Dziękujemy za przesłanie błędu