Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 24 kwietnia. Imieniny: Bony, Horacji, Jerzego
26/09/2019 - 09:25

Dobra książka: Marcin S. Przybyła, "Przeszłość, pamięć i dziwne ruiny" (4)

Cała kolekcja ceramiki pozyskana podczas badań najstarszego spośród osiedli na Górze Zyndrama – którym w tej książce przede wszystkim się zajmuję – należy do stylu tak zwanej kultury Otomani-­Füzesabony.

(…) Wszystko, co pochodzi z czasów pogańskich, jest ukryte w gęstej mgle, należy do przestrzeni czasu, której nie jesteśmy w stanie zmierzyć. Wiemy, że jest to starsze od czasów chrześcijańskich, ale czy o parę lat starsze, czy o parę stuleci, czy nawet o więcej niż tysiąc lat, możemy tylko zgadywać. Pisząc te słowa – nieco ponad dwieście lat temu – kopenhaski humanista Rasmus Nyerup dał wyraz swojej bezradności w stosunku do starożytnych artefaktów, które gromadził na potrzeby powstającej właśnie królewskiej kolekcji antyków. W czasach oświecenia i romantyzmu bardzo wiele osób w Europie Środkowej i Północnej zbierało pochodzące z amatorskich wykopalisk przedmioty, nikt nie potrafił jednak odpowiedzieć na pytanie: jak należy ocenić ich wiek? (…).

Cała kolekcja ceramiki pozyskana podczas badań najstarszego spośród osiedli na Górze Zyndrama – którym w tej książce przede wszystkim się zajmuję – należy do stylu tak zwanej kultury Otomani-Füzesabony, do jej klasycznej i poklasycznej fazy. Określenie to brzmi może dziwnie, ale pamiętajmy, że nie ma ono nic wspólnego z tym, jak twórcy tej kultury nazywali samych siebie. „Otomani­Füzesabony” to wyłącznie techniczny termin, rodzaj etykiety, wymyślonej przez archeologów (od nazw dwóch dość wcześnie opisanych stanowisk) po to, aby jakoś uporządkować i nazwać podobne do siebie kolekcje zabytków. To pojęcie podobne do takich określeń jak „wczesne średniowiecze” – przecież ludzie żyjący w okresie panowania Mieszka I lub Bolesława Chrobrego nie zdawali sobie sprawy, że ich czasy to wieki średnie, a do tego ich wczesna faza. Przeciwnie – przekonani byli, że już lada dzień nadejdzie koniec świata. Podobnie jak „średniowiecze” lub „renesans” termin „kultura Otomani­Füzesabony” nie odnosi się też do konkretnego ludu – plemienia lub szerszej jednostki etnicznej. Nie powinien być zatem stosowany jako zastępcza nazwa dla określonej grupy ludzkiej.

Czym więc jest ta kultura archeologiczna? Lepiej będzie odwrócić pytanie i zastanowić się, dlaczego byliśmy w ogóle w stanie ją zdefiniować? Otóż, stało się tak dlatego, że w pewnym regionie, w pewnym odcinku czasu, istniała sieć intensywnych kontaktów pomiędzy pojedynczymi ludźmi lub całymi społecznościami. Ludzie ci spotykali się, komunikowali, wymieniali przedmiotami i pomysłami na tyle często, że skutkowało to bardzo dużym podobieństwem tworzonej przez nich na co dzień kultury materialnej, na przykład manierą wykonywania glinianych naczyń lub sposobem budowania domów.

Marcin S. Przybyła – laureatem nagrody im. Ks. Prof. Bolesława Kumora w kategorii "Książka o Sądecczyźnie"

O kulturze Otomani­-Füzesabony możemy w związku z tym bezpiecznie mówić jako o tradycji, zwłaszcza w zakresie produkcji garncarskiej. Znana jest ona głównie z obszarów Kotliny Karpackiej, a dokładniej z dzisiejszej wschodniej Słowacji, wschodnich Węgier i zachodniej Rumunii. W Polsce przypadki odkrycia ceramiki reprezentującej ten styl są natomiast rzadkie i skupiają się w dolinie Dunajca oraz w Kotlinie Jasielsko-­Krośnieńskiej, choć pojedyncze, inspirowane tą tradycją naczynia odkryto w miejscach tak odległych od karpackich dolin jak Kujawy. Największą w Polsce i doskonale wyeksponowaną kolekcję ceramiki tego stylu obejrzeć można obecnie w pawilonie wystawowym Skansenu Archeologicznego „Karpacka Troja” w Trzcinicy koło Jasła. (…)

Marcin S. Przybyła, „Przeszłość, pamięć i dziwne ruiny. Archeologiczne odkrycia na Górze Zyndrama w Maszkowicach”, Księgarnia Akademicka, Kraków 2018

W powyższych fragmentach nie uwzględniono przypisów
Dziękujemy Księgarni Akademickiej za udostępnienie wybranych fragmentów







Dziękujemy za przesłanie błędu