Dla Starego Sącza to już dramat. Przez COVID-19 odwołano kolejny festiwal
Zobacz też: Prezydentowi Handzlowi chce się płakać. Co się takiego stało w Nowym Sączu?
Na wstępie kilka słów przypomnienia. Audyt przeprowadzony na początku tego roku w Miejskim Ośrodku Kultury w Nowym Sączu sprawił, że dotychczasowy dyrektor artystyczny Jesiennego Festiwalu Teatralnego Janusz Michalik zerwał współpracę z miastem. W konsekwencji nowosądecki samorząd postanowił tę imprezę zastąpić inną, czyli Nowosądecką Jesienią Teatralną.
Janusz Michalik równolegle zawarł porozumienie z Centrum Kultury i Sztuki im. Ady Sari w Starym Sączu i właśnie tu przeniósł organizowany dotychczas przez siebie festiwal pod dotychczasową nazwą. To miała być wyjątkowa okazja, by gród św. Kingi ugruntował swoją pozycję na kulturalnej mapie województwa i kraju.
Przygotowania – mimo ogłoszenia stanu epidemii COVID-19 szły do przodu. Jednak dziś organizatorzy złożyli broń i ogłosili, że impreza się jednak nie odbędzie.
Zobacz też: Stary Sącz i JFK – mariaż w atmosferze skandalu
Jak to uzasadniają? O ironio, ich argumenty nie różnią się dużo od tych, które podał prezydent Ludomir Handzel odwołując wspomnianą Nowosądecką Jesień Teatralną.
- Jednym z rozstrzygających czynników, które składają się na taką a nie inną decyzję, jest to, że ryzyka organizacyjne tegorocznej jesieni w sposób nadzwyczajny kumulują się i powodują, że realizacja tak poważnego przedsięwzięcia, jakim jest Jesienny Festiwal Teatralny, staje się w tych warunkach praktycznie niemożliwa – piszą zgodnie Janusz Michalik i Wojciech Knapik.
- Wymownym przykładem jest, wprawdzie regularna, cotygodniowa, ale tak naprawdę nieprzewidywalna zmienność kwalifikacji miast i regionów do stref czerwonych, żółtych i zielonych. Obecne wskaźniki kwalifikują miasto Stary Sącz i powiat nowosądecki do strefy żółtej, a docelowo nawet do strefy zielonej, lecz wybuch nawet pojedynczych ognisk epidemii może szybko to zmienić. Zatem planowanie kolejnych spektakli i związanych z nimi prac organizacyjnych – nawet w obrębie dwóch tygodni festiwalowych – może zakończyć się fiaskiem w każdej chwili – podkreślają organizatorzy i zaznaczają, że wszystkie starania środowisk kulturalnych w Polsce o odmrożenie przedsięwzięć kulturalnych skończyły się fiaskiem.
Zobacz też: Pannonica odwołana przez COVID-19. Międzynarodowy festiwal się nie odbędzie
- Nie moglibyśmy więc spełnić z tego powodu postulatu, jakim było zwiększenie dostępności spektakli i koncertów festiwalowych dla publiczności. Wręcz odwrotnie, obowiązująca zasada 50-procentowego zapełnienia widowni w pełnym rygorze sanitarnym (i to tylko w strefie zielonej), poważnie ogranicza tę dostępność, w tym również dla osób, które zakupiły już bilety w przedsprzedaży – czytamy w dalszej części oświadczenia.
Jest tu jednak miejsce na odrobinę optymizmu – Knapik i Michalik już zapraszają wszystkich na przyszłoroczną edycję festiwalu. (e.stachura@sadeczanin.info Fot.: ilustracyjne archiwum sądeczanin.info)