Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 16 kwietnia. Imieniny: Bernarda, Biruty, Erwina
07/01/2013 - 07:22

Chrześcijaństwo to religia, która przezwycięża lęk

Żyjąc w świecie niezwykle zaawansowanym technologicznie, mogąc ubezpieczyć się od wszelkiego ryzyka – paradoksalnie – wciąż żyjemy w strachu. Lękamy się wielu rzeczy, jesteśmy niewolnikami, na własne życzenie. Czy istnieje skuteczne lekarstwo?
Lęk to, niestety, temat powszechny w naszych czasach. Ojciec Anselm Grün, niemiecki mnich benedyktyński, doktor teologii i filozof zajmujący się również psychiatrią, przeprowadził setki rozmów i, jak twierdzi, bardzo wiele osób czegoś się boi. Choć lęk nie zawsze jest czymś złym, co więcej, jest dla człowieka koniecznością, ostrzega o zagrożeniu i pobudza do działania, może mobilizować i skłania do przyjrzenia się samemu sobie, to jednak „istnieją takie lęki, które są przeszkodą w życiu”.
„Przemień swój lęk” nie wyczerpuje zagadnienia lęku, a autor nie rości sobie prawa do wyrokowania w tych kwestiach. Dla człowieka wiary, tylko Bóg potrafi uspokoić każdy lęk, lecz sama wiara czasem może nie wystarczyć: potrzebna jest pomoc terapeuty i specjalistyczne leki. Bazując na własnym, niemałym doświadczeniu, ojciec Grün pomaga przyjrzeć się poszczególnym lękom i zrozumieć ich mechanizmy. Nade wszystko jednak, wskazuje na podejście Jezusa, na bardzo konkretną i skuteczną „terapię lęku” proponowaną w Piśmie Świętym.
„Strach mnie paraliżuje. Nie mogę uczynić ani jednego kroku. On mi zagraża. Wszystko we mnie się kurczy. Już sam nie wiem, jak powinienem zareagować. Takie lęki mogą działać destrukcyjnie. Zamykają mnie jakby w więzieniu, z którego nie potrafię się wydostać. Moje życie zawęża się coraz bardziej. Lęk nie pozwala się cieszyć pełnią życia, tak jak obiecał nam to Jezus (por. J 10,10). Takiego lęku chciałbym się wyzbyć.” – pisze autor. Po to właśnie otrzymujemy te duchowe wskazówki, mówiące nie tyle o przyczynach, bo te u każdego mogą być bardzo różne, co o sprawdzonych metodach leczenia.
Być może często nie zdajemy sobie sprawy, że to właśnie lęk jest tym, co nie pozwala nam być wolnymi. Może to być lęk przed nowym, przed niepewnym jutrem. Kiedy na świecie pojawił się Nowonarodzony Syn Boży, reakcje były bardzo różne: inaczej zareagowali Maryja, Józef, Mędrcy ze Wschodu, Herod. Tymczasem, Bóg wzywa nas do odrzucenia tego co stare, a otworzenia się na to, co nowe: wyzwala z lęku i wzywa do ufności, która pozwala wypowiedzieć” „Fiat”, jak Maryja. Innym lękiem jest strach przed krytyką innych ludzi, przed popełnieniem błędu, a co za tym idzie – niepewność własnej tożsamości, lęk przed wejściem w nowy etap życia. Jezus zaś, kiedy uzdrawiał paralityka, rzekł mu: „Ufaj synu! Odpuszczone są ci twoje grzechy” (Mt 9,2) Co to dla mnie oznacza? Do czego mnie wzywa, do czego zaprasza?
Jezus zna człowieka, On jeden wie, co w nas jest, bo to On jest naszym najgłębszym „ja”. „Jezus pokonał świat – czytamy. Nie pozwolił, by rządziły Nim miary świata. Pokładał On tez ufność w Bogu, swoim Ojcu. To uwolniło Go z mocy świata. On przejrzał świat na wylot, zdemaskował jego obietnice jako gołosłowne i dostrzegł przyczynę swej ziemskiej egzystencji w swoim Boskim Ojcu. W wierze mamy udział w przezwyciężaniu lęku Jezusa. Tam wykraczamy poza świat. Wprawdzie istniejemy tak jak dotychczas w świecie, ale już nie jesteśmy ze świata. Ponieważ nasza najgłębsza przyczyna leży ukryta w Bogu, świat nie ma już nad nami władzy.”
A zatem ani lęk przed kompromitacją, przed nieznanym, przed zranieniem czy osamotnieniem, lęk o nasze relacje czy o nas samych, o grunt pod nogami – nie muszą nas przerażać. Nie musimy też bać się Boga i tego, co On sobie o nas pomyśli… Wcale nie musimy sprostać wszystkim wymaganiom, jakie często próbujemy sobie narzucać, nie musimy lękać się o przyszłość, a nawet – nie musimy już bać się śmierci! Jezus przyszedł po to, by nas z wszelkiego lęku wybawić, by ogłosić, że nie muszę bać się swojej grzeszności i tego, że nie dam sobie w życiu rady. Bóg jest miłością i pragnie, bym kochał także siebie. Najważniejsze to „pozwolić miłości wniknąć we wszystkie obszary mojego ciała i mojej duszy, mojej świadomości i nieświadomości”.
Gorąco polecam lekturę. Pozwala dostrzec to, co nierozpoznane i podpowiada lekarstwo, najlepsze, pociągające.

„W miłości nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk, ponieważ lęk kojarzy się z karą. Ten zaś, kto się lęka, nie wydoskonalił się w miłości” (1 J 4,18).


Anselm Grün, Przemień swój lęk. Jak odzyskać radość życia?, Wydawnictwo „JEDNOŚĆ”, Kielce 2007.

Anna Wojna






Dziękujemy za przesłanie błędu