Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 18 kwietnia. Imieniny: Apoloniusza, Bogusławy, Goœcisławy
11/10/2012 - 08:06

BMW, czyli wielka ewangelizacja stolicy Małopolski

O Nowej Ewangelizacji i akcji „JESTEM. Bliżej. Mocniej Więcej”, czyli wielkiej ewangelizacji Krakowa, która będzie miała miejsce w dniach od 19 do 21 października, z Karolem Sobczykiem, rzecznikiem prasowym inicjatywy – rozmawia Anna Wojna.
Dlaczego zaangażowałeś się w akcję?
- Zaangażowałem się dlatego, że czułem głód Kościoła: by poznać Jezusa i za Nim podążać, nawet jeśli wcześniej się Go nie znało. Chciałem dać świadectwo, jako jeden z wielu wierzących w Kościele, że Bóg żyje i że warto za Nim iść.

W organizację BMW zaangażowanych jest wiele osób. Większość z nich to świeccy czy duchowni? Jak Wam się układa współpraca?
- Zdecydowaną większość stanowią świeccy, choć osoby duchowne oczywiście też są obecne. Współpraca układa się świetnie. Zaangażowanych jest bardzo, bardzo wiele osób. Skoordynować całość jest trudno, ale bp Grzegorz Ryś bardzo trafnie to zorganizował: podzielił wszystkich mających przygotować akcję na siedem diakonii i ustalił ich liderów, którzy mają pewną autonomię w organizacji pojedynczych zadań. Są to: diakonia piątku, soboty, niedzieli, diakonia muzyczna, informacji, logistyki i modlitwy wstawienniczej. Liderzy organizują pracę wewnątrz swych diakonii, by w całości, razem, stworzyć to jedno wielkie wydarzenie.

Powiedz zatem parę słów o nazwie. Skąd te słowa: „Bliżej, Mocniej, Więcej”? Co oznaczają?
- To bardzo proste: chcemy być bliżej Jezusa, chcemy mocniej doświadczać Jego obecności, więcej Jego mocy. Z kolei JESTEM jest imieniem Boga z Księgi Wyjścia. W ten sposób przedstawia się Bóg, że On JEST.

Kiedy rozpoczęły się przygotowania do akcji i jak przebiegają do tej pory?
- Z tego, co mi wiadomo, pierwsze wzmianki o tej ewangelizacji miały miejsce w październiku zeszłego roku. Od marca trwa już takie bardzo konkretne przygotowanie do ewangelizacji. Odbywają się spotkania różnych grup i ludzi. Wszystko przebiega bardzo systematycznie, bardzo regularnie. Spotkań jest bardzo wiele, ponieważ wszyscy próbujemy razem stanąć w miejscu przygotowania, aby to, co będzie się odbywało – było prawdziwym świadectwem.

Akcja informacyjna podzielona została na kilka etapów. We wrześniu, ogłaszaliście BMW w krakowskich kościołach, teraz trwa akcja billboardowa, w mieście pojawiły się plakaty.
- Tak, dział informacji i mediów musiał rozpocząć pracę jako pierwszy. Jestem przekonany, że jeśli chodzi o archidiecezję krakowską, to takiej kampanii reklamowej czy promocyjnej jakiegokolwiek wydarzenia organizowanego przez diecezję, nigdy wcześniej nie było. Przygotowań było bardzo, bardzo wiele i, byśmy mogli widzieć taki efekt teraz, musiały zacząć się już w marcu, kwietniu tego roku.

O BMW wiedzą już parafianie, co jednak z tymi, którzy do kościoła nie chodzą? Do jakiej części społeczeństwa kierujecie zaproszenie?
- Akcja jest skierowana do wszystkich mieszkańców Krakowa. Dlatego, że jest to ewangelizacja miasta. Chcemy dotrzeć do wszystkich. Założenie jest takie, że trzeba dotrzeć i do osób, które wierzą, aby też mogły przyjść i zjednoczyć się, byśmy wspólnie dali świadectwo, ale również do tych, którzy gdzieś do Kościoła mają nie po drodze, czy pomimo, że chcą dostrzec, to jednak nie widzą, które mają obraz Kościoła widoczny w mediach i nie poznali jeszcze Jezusa. Dlatego chcemy dotrzeć do wszystkich, aby wszyscy mieli tą szansę: uwierzyć, na własne oczy zobaczyć to, co będzie się działo w tych dniach.

Czy nie obawiacie się jednak, że przyjdą tylko osoby, które już są zaangażowane, wierzące?
- Kiedy robiliśmy statystyki ile mniej więcej osób wierzących może przyjść na stadion, oszacowaliśmy, że może to być około 3 tysięcy. Spodziewamy się, że na stadion przyjdzie komplet osób, czyli 18 tysięcy. Pozostałe 15 tysięcy musi więc zostać zaproszonych spoza grupy osób deklarujących się jako wierzący. Zobaczymy jak to będzie w praktyce, niemniej widząc pewną odpowiedź na to, co już ma miejsce, spodziewamy się, że stadion się zapełni.

A jeśli będzie więcej chętnych? Co wtedy?
- Jesteśmy przygotowani na każdy wariant, także – będzie w porządku!

Program tych dni, który widnieje na zaproszeniach rozdawanych w parafiach, zawiera niewiele szczegółów. Czy możesz powiedzieć coś więcej o tym, co się będzie działo?
- Każda z diakonii: piątku, soboty i niedzieli, opracowuje pewien szczegółowy program tego, jak będzie wyglądało wydarzenie. Niekiedy jest tak, że dokonywane są jeszcze pewne modyfikacje. Ten program, który został podany jest takim pewnym, choć może troszkę ogólnym, planem. Założenie jest takie: w piątek chcemy się spotkać po to, aby wspólnie stanąć w jedności Kościoła Chrystusa, czyli różnych kościołów chrześcijańskich, które nie tylko będą uczestniczyć, ale też wspólnie prowadzić całe wydarzenie piątkowe. Tego wieczoru, będziemy dawać świadectwo jedności, a jednocześnie wspólnie uwielbiać Boga, po czym w wielkim pochodzie przejdziemy ze stadionu na płytę Rynku Głównego, aby zaprosić tych, którzy tam są, by przyszli na ten drugi dzień, na sobotę. Sobota będzie dniem, w którym będziemy chcieli doświadczyć żywej obecności Jezusa, mówiąc językiem biblijnym: rzeczywiście dotknąć Jego ran, spojrzeć na Tego, który zmartwychwstał. On rzeczywiście zmartwychwstał. Cel jest taki, by każdy, kto przyjdzie na stadion w sobotę, doświadczył rzeczywiście Jego obecności, Jego mocy. Z kolei niedziela, będzie dniem ostatnim, dniem podziękowania. Wspólnie staniemy na Eucharystii, dziękując Bogu za owoce ewangelizacji i prosząc Go o to, by ziarno, które zasiał mogło owocować nie tylko w nas, ale i w pozostałych mieszkańcach Krakowa.

Ostatnio, w Polsce, coraz więcej jest tego typu akcji ewangelizacyjnych. Myślę tu o Warszawie, o Koszalinie. Sądzisz, że Kościół w Polsce już na dobre wszedł w czas nowej ewangelizacji, czy są to tylko pojedyncze, jednorazowe akcje?
- Sądzę, że jest to dopiero początek tego, co tak naprawdę Pan przygotowuje czy szykuje. Wierzę, że będzie to akcja kontynuowana nie tylko tutaj, w Krakowie, ale że i w innych miastach Polski ewangelizacja będzie trwała. Chodzi o to, by ten Rok Wiary, który rozpoczyna się właśnie teraz, wkraczać już z pewnym dorobkiem tego, co przynosi nowa ewangelizacja. Pragniemy, by osoby, które doświadczą żywego Boga, podczas tych różnych przedsięwzięć, mogły potem stawać jako komórki Ciała Chrystusa, które wierzą i zapraszają do wiary.

Czym dla ciebie, osobiście, jest nowa ewangelizacja?
- Dla mnie osobiście jest to pewne wydarzenie, czy pewne przedsięwzięcie, które jest wynikiem dorobku i dziedzictwa Kościoła. Nie jest wyrwane z kontekstu, lecz budowane przez wiele lat, przez różnych ludzi w Polsce i na świecie. Jeżeli chodzi o Polskę to patrzymy na spuściznę Jana Pawła II, księdza Blachnickiego czy osób które jeszcze wcześniej zaczynały dialog ekumeniczny; to dzięki nim możemy się dziś gromadzić na stadionie w sposób ekumeniczny. Widzę, że jest wiele osób głodnych, które potrzebują chleba; że są osoby, które niestety odwróciły się od Boga czy o Nim zapomniały; że realia życia, w których zostały postawione, rozmyły im obraz tego, co jest w życiu podstawowe; że potrzebują przystanąć i zrobić zwrot o 180 stopni. Sądzę więc, że nowa ewangelizacja jest przede wszystkim okazaniem miłości wobec tych, którzy czegoś nie widzą, aby i oni zobaczyli, przez pryzmat miłości, którą będziemy ich obdarowywać. Nie oceny, nie osądu, ale właśnie miłości.

Krótkie zaproszenie na BMW dla wszystkich?
- Zapraszam wszystkich, którzy chcą rzeczywiście doświadczyć tego, że Jezus jest bliżej, że jest mocniej i że będzie Go więcej; którzy chcą doświadczyć prawdziwej Jego mocy i czegoś, czego może wcześniej nie widziały. Jeśli ktoś z Was chciałby stanąć w obecności Chrystusa, ale albo wątpi, albo nie wierzy czy nie jest przekonany – niech przyjdzie w te dni! Wierzę, że nie tylko on doświadczy Boga, ale Bóg poruszy go w taki sposób, że będzie mógł zaprosić także innych.

Więcej o akcji „JESTEM. BLIŻEJ. MOCNIEJ. WIĘCEJ” – na stronie: www.jestem.net.pl.







Dziękujemy za przesłanie błędu