Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
29/03/2020 - 10:10

Wrażliwość na innych, Ks. Piotr Pawlukiewicz, Katechizm Poręczny (7)

Jak uwrażliwiać się na innych? Skąd można wiedzieć, co jest dobre dla drugiej osoby lub dla nas?

Wiemy, że największym dobrem dla drugiej osoby – dla nas zresztą też – jest Bóg i niebo. Dlatego cokolwiek byśmy drugiemu dawali, a to by go choćby trochę odciągało od nieba, to nie dajemy mu dobra. Klasyczny przykład: dziewczyna, która się lituje nad chłopakiem i pozwala na cudzołóstwo, nie daje mu dobra, chociaż chłopak może być przez ten kwadrans seksu bardzo szczęśliwy i nawet potem ją wychwalać pod niebiosa. Dlatego dobry dla drugiej osoby w sensie ostatecznym jest zawsze Bóg. Ja często mówię tak: każdy uczynek – nawet to, że kupujemy komuś lizaka albo idziemy z kimś do kina, wygłupiamy się czy gramy z nim w piłkę – powinien być dla nas chrześcijan automatycznie związany z pytaniem, czy to, co robimy, prowadzi nas i innych do Boga. Jeśli jest czas rekreacji, to granie z kolegą w piłkę może prowadzić do Boga. Jeśli jest czas lekcji, a my gramy w piłkę, wtedy ta gra do Boga nie prowadzi. Pocałunek może do Boga prowadzić albo nie prowadzić. Jeśli mąż całuje swoją żonę pięknie i z miłości, to pocałunek prowadzi ku dobru. Jeśli natomiast skutkiem pocałunku będzie cudzołóstwo, to oczywiście do dobra nie prowadzi. Więc jest to kwestia odniesienia każdej sprawy do Boga, który jest najwyższym dobrem. Poza tym już taka bardziej przyziemna sprawa. Warto zapytać drugą osobę, czego ona chce. My nieraz uszczęśliwiamy innych na siłę i na przykład obdarowujemy kogoś prezentem, który nam się podoba, nie myśląc o tym, czy spodoba się także obdarowanemu. To jest dość częsty chwyt. Ja lubię jazz, więc wszystkim dookoła kupuję płyty jazzowe, nie pytając, czy oni w ogóle to lubią. Wielką sprawą jest wyczuć prezent i trafić. Jest to również po części kwestia savoir-vivre’u. Odgadnąć, domyślić się, że ktoś akurat tego, a nie czegoś innego, bardzo pragnie. To ogromnie ważna rzecz i myślę, że należy przenieść tę postawę nie tylko na kupowanie sobie prezentów, ale w ogóle na nasze relacje. Wczuć się w drugiego człowieka, wejść w jego świat, poczuć, czego chce. Ale powtarzam, zawsze ostatecznym kryterium będzie to, czy dany dar prowadzi do Boga. Czy go czyni pięknym człowiekiem. Dlatego nieraz wielkim darem dla człowieka będzie powiedzenie mu prawdy. Czasem nawet wygarnięcie komuś: „Stałeś się niedobrym człowiekiem. Oszukujesz, manipulujesz ludźmi”, i tak dalej, może się okazać jednym z największych darów, jakie ten człowiek otrzymał.

Ks. Piotr Pawlukiewicz, Katechizm Podręczny 1, 112. Wrażliwość na innych, str. 215-216, Wydawnictwo Sióstr Loretanek                                                                             







Dziękujemy za przesłanie błędu