"Stali czytelnicy zeszli się, żeby przeczytać wiadomości"

(...) Stali czytelnicy zeszli się, żeby przeczytać wiadomości. „Le Figaro” pogratulował paryżanom zimnej krwi. Informował, że zrzucono tysiąc osiemdziesiąt cztery bomby, zabijając czterdziestu pięciu cywili i raniąc sto pięćdziesiąt pięć osób. Zdjęcie ukazywało zbombardowany budynek, z pomieszczeniami wystawionymi na widok wszystkich jak domek dla lalek.

– Każda bitwa jest albo „wspaniałą”, albo „mężną” walką – powiedział pan de Nerciat.

– Codziennie coraz więcej artykułów jest zaczernionych – zauważyła profesor Cohen. – Co ci cenzorzy ukrywają?

Pan Pryce-Jones spytał, czy mógłby porozmawiać ze mną na

osobności. W jego mlecznoniebieskich oczach widać było troskę.

– Gdybym miał brata, chciałbym wiedzieć.

W szatni, pośród zepsutych parasoli i chybotliwych krzeseł, emerytowany dyplomata powiedział mi w zaufaniu, że komunikaty nie podają prawdy.

– Ale… w gazetach piszą, że wygrywamy.

Nie, powiedział. Według jego źródła w ambasadzie schwytano dziesiątki tysięcy francuskich i brytyjskich żołnierzy. Pod Dunkierką Niemcy otoczyli oddziały alianckie, które za sobą miały kanał La Manche. Ryzykując ataki ze strony wroga, angielskie statki podpływały, żeby ewakuować żołnierzy. Wkrótce na kontynencie prawie już nie było brytyjskich sił wojskowych. (...)

Janet Skeslien Charles, Bibliotekarka z Paryża, wydawnictwo MANDO, premiera 16 czerwca 2021
Dziękujemy wydawnictwu MANDO za udostępnienie cytowanych fragmentów