"Ogień na nas skierowany jest naprawdę nieustanny i bardzo ciężki"
Niemcy budują dwa mosty pontonowe, może dla wycofywania wojsk. Wielka bitwa toczy się między bolszewikami a Niemcami pod Radzyminem i Wołominem. Słyszałam meldunek składany przez łącznika „Radosławowi”. Przerażające w sumie wiadomości, Starówka kurczy się, tracimy ulice, barykady, straty w wojsku ogromne, walki prawdziwie zawarte w każdym punkcie dookoła nas. Jest nam w szpitalu bardzo trudno bez wody. Gdzieś dalej na Krzywym Kole jest studnia, noszą nam wiadra, ale tylko do szpitala. Co ta mama właściwie je? Widuję ją w przelocie, ale zawsze staram się wiedzieć, gdzie jest, po tym czołgu goliacie na Kilińskiego błagam ją, żeby nie wychodziła z piwnicy. Wtedy najpierw dowiedziałam się o wybuchu, a potem dopiero ona wróciła, była tam gdzieś niedaleko, nie mogę przeżywać takich przerażeń. Trzymają się razem z panią Janką Nikodemską, a Nikodemski jest naprawdę nieopisanie dzielny, spokojny, czynny i obrotny. „Radosław” parę razy dziennie woła go do swojego posłania. Podobno gdzieś Niemcy znów wzywali ludność do wychodzenia z białymi chustkami. Ciekawe, czy ktoś poszedł. Dzieci tu tylko szkoda, tych bardzo małych, bo trochę większe są już są żołnierzami lub łącznikami. Ogień na nas skierowany jest naprawdę nieustanny i bardzo ciężki. W nasze ruiny Rynku 11, w drukarnię, padło wiele pocisków i bomb, już nie ma mowy, żeby się dostać do rękopisów, dom, jego resztki nie są już górą gruzów, ale kraterem, widać to z progu naszego szpitala. Co z nimi będzie, jak się je stamtąd wyjmie? Osiemnastego w południe na Nowomiejskiej pod murami po prawej stronie chowamy Romana. Pogrzeb bardzo uroczysty pomimo ciężkiego obstrzału. Ksiądz i salwa honorowa nad grobem.[…]. Doszedł do nas Komunikat Dowództwa AK. Tak wygląda: „Rejon Starego Miasta przez cały dzień był bombardowany oraz ostrzeliwany z artylerii i moździerzy o bardzo silnym natężeniu. Nieprzyjaciel po huraganowych nawałach ogniowych próbował nacierać, lecz wszędzie został odparty. Równocześnie rozszerzono i poprawiono własne stanowiska. Na odcinku Tłomackie zniszczono 1 czołg, a czołg goliat rozbrojono, uzyskując 500 kg trotylu. Oddział 30 kałmuków pod dowództwem dwu podoficerów niemieckich nacierał na barykadę ul. Boleść. Oddział ten został prawie całkowicie zlikwidowany. „Sytuacja na odcinku Starówka – Długa jest trudna, ale utrzymujemy swój stan posiadania”. Tak opisują nas, śmiesznie jest czytać sprawozdania z sytuacji, siedząc w samym jej środku. […].
Monika Żeromska, Wspomnień ciąg dalszy, Wyd. Czytelnik, Warszawa 2007.