Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
22/04/2020 - 09:40

„Kto Cię wymaluje tak pięknym, jakim jesteś?"

"W chwilach kiedy bardzo cierpię, staram się milczeć, ponieważ nie dowierzam językowi, który w takich chwilach jest skłonny do mówienia o sobie, a przecież on ma mi służyć do chwalenia Boga” (92).

Wilno

„Kto Cię wymaluje tak pięknym, jakim jesteś„” 1929, 1933-1936

„Siostra Faustyna nie chowała uraz w sercu, a z czasem nauczyła się tego, czego wymagał od niej Jezus – upokorzenia znosić w cichości i w pokorze, a osobom, które sprawiają przykrości, okazywać miłość i miłosierdzie. „Upokorzenie to pokarm codzienny – pisała. – Rozumiem, że oblubienica przybiera wszystko, co się tyczy jej Oblubieńca, a więc szata zelżywości Jego musi okryć i mnie. W chwilach kiedy bardzo cierpię, staram się milczeć, ponieważ nie dowierzam językowi, który w takich chwilach jest skłonny do mówienia o sobie, a przecież on ma mi służyć do chwalenia Boga” (92).

Upokorzenia, niesprawiedliwe oceny, pomówienia ćwiczyły Faustynę w cnotach. Osoby, które były ich źródłem, miały więc także jakąś rolę do odegrania na jej drodze do świętości. W ocenie siostry Fabiany Pietkun na dwadzieścia cztery siostry mieszkające wówczas w wileńskim klasztorze, cztery czy pięć nazywały ją czasem histeryczką. W sposób szczególny dokuczały Faustynie trzy zakonnice: Borgia, Chryzostoma i Benedykta.

Siostra Fabiana Pietkun: „Dużo cierpiała od matki przełożonej (siostry Borgii), która nazywała ją histeryczką. Nie była lubiana, bo siostra Chryzostoma i inne, a także matka przełożona, mówiły, że nauczyła się z książek i mądrzy się. (...) Siostra Borgia i siostra Chryzostoma nazywały ją ironicznie: »przełożona« albo »kierowniczka duchowa«. Bardzo dużo cierpiała od tych sióstr, ale nie żaliła się, lecz leciała do kaplicy i u Pana Jezusa szukała pociechy. Nas, młodsze, zawsze tylko prosiła o modlitwę, by się ta czy ta siostra poprawiła, by ją Pan Jezus oświecił, by już nie obrażała Pana Jezusa”.

Tym bardziej więc cennym świadectwem jest to, co mówi o Faustynie matka Borgia Tichy: „W stosunku do ludzi sobie niechętnych nie żywiła uczuć nieprzyjaznych, traktowała tych swoich »nieprzyjaciół« na równi z innymi, pomagając w różnych potrzebach. Nie były to może wielkie rzeczy, ale zwyczajne i stałe świadczenie drugim różnych usług”.

W filmie Faustyna Jerzego Łukaszewicza, w którym tytułową rolę świetnie zagrała Dorota Segda, pojawiła się również matka Borgia Tichy. W jej opowieść, która jest jak publiczny rachunek sumienia ze stosunku do Siostry Faustyny, wpleciona jest opowieść o życiu świętej. Faustyna zapisała kiedyś w Dzienniczku o sobie to, co usłyszała od jednej z sióstr: „Siostra Faustyna to albo głupia, albo święta, bo naprawdę przeciętny człowiek nie zniósłby tego” (632). A powiedziała to, jak można się domyślać, w kontekście złośliwości, jakich doznawała od siostry Petroneli Basiury, gdy pracowała w ogrodzie. 

Ewa K. Czaczkowska, Siostra Faustyna. Biografia Świętej, Wydawnictwo Znak, wydanie drugie, Kraków 2020,
Dziękujemy Autorce za udostępnienie cytowanych fragmentów.

   Fragmenty Dzienniczka św. Siostry Faustyny







Dziękujemy za przesłanie błędu