Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 25 kwietnia. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
27/10/2012 - 13:25

Zwolnienia, kradzieże, widmo buntu - co się dzieje w Klęczanach?

- Spada koniunktura, redukcja etatów jest niezbędna – twierdzi prezes Kopalni Surowców Skalnych w Klęczanach, której właścicielem jest gmina Chełmiec. Zarząd spółki zapowiada że znów nie urządzi pracownikom Barbórki i nie wypłaci im „13 pensji”. Związkowcy są oburzeni: wyrzucają ludzi tuż przed emeryturą, innych zatrudniają po znajomości a pieniądze trafiają do firm kolegów – mówią i grożą, że 4 grudnia sami zrobią sobie święto i masowo wezmą urlopy na żądanie.
Zarząd KSS Klęczany przygotował listę osób, które postanowiono zwolnić z pracy.
- Po konsultacjach wybraliśmy najpierw 6 osób do zwolnienia. Dwie już pożegnaliśmy, cztery poszły na zwolnienia lekarskie. Zwolnimy jeszcze dwie kolejne osoby. Powodem jest konieczność zrównoważenia bilansu ekonomicznego spółki. Spada koniunktura na rynku, jest kryzys: trzeba szukać oszczędności i dokonywać racjonalnych posunięć. Zwolniliśmy tych, którzy z ekonomicznego punktu widzenia byli najmniej przydatni – powiedział nam Zbigniew Zasowski, prezes spółki.
Tym samym kopalnia balansuje na granicy konieczności ogłoszenia zwolnień grupowych. Zgodnie z ustawą z taką sytuacją mamy do czynienia gdy zwalnia się dziesięciu pracowników a pracodawca zatrudnia mniej niż 100 pracowników i w sytuacji, gdy wypowiedzenia otrzymuje 10 proc. pracowników a pracodawca zatrudnia co najmniej 100 osób oraz 30 pracowników, gdy pracodawca zatrudnia co najmniej 300 lub więcej osób. W kopalni stan zatrudnienia oscyluje właśnie w granicach ok. 100 osób. Przed ostatnimi zwolnieniami, według KRS, było ich dokładnie 102.
Związkowcy są oburzeni i nie przyjmują do wiadomości argumentacji prezesa.
- Pozbyto się ludzi, którym niewiele brakowało do osiągnięcia osłony poprzez wejście w wiek przedemerytalny. Zarówno pracowników fizycznych, jak i panie z administracji. Skandalem jest też to, że zwolniono ludzi, którzy najbardziej ucierpieli w eksplozji, do której doszło tu parę lat temu. Chłopak zginął a jego kolega został ranny. Na liście zwolnionych jest właśnie on oraz wdowa po zmarłym. Jak tak można? – denerwuje się Mirosław Liszka, członek Rady Pracowniczej kopalni i jednocześnie związkowiec z OPZZ.
Jego zdaniem zwolnienia mają tak naprawdę inne podłoże.
- Chcą na miejsce wywalonych na bruk ludzi wcisnąć swoich znajomych. Dam przykład: zlikwidowano grupę, która zajmowała się obróbką kamienia, tylko po to, żeby zadania te przekazać zewnętrznej firmie, należącej do, o ile się nie mylę, kolegi wójta Stawiarskiego. Nic dziwnego, skoro syn radnego i bliskiego współpracownika wójta jest na kopalni wiceprezesem to wszystkiego można się spodziewać  opowiada Liszka. -Efekt jest taki, że ludzie z tej wynajętej firmy okradają kopalnię z surowca. 28 września jednego nawet przyłapano na gorącym uczynku, jak chciał wyprowadzić z zakładu 1,5 tony surowca I co ? Nic, firma ta nadal czerpie zyski naszym kosztem – dodaje.

Prezes Zasowski jest zdziwiony tymi zarzutami. – Tak, to prawda, złapano pracownika tej firmy na kradzieży, ale z tego co wiem został już zwolniony dyscyplinarnie. Poza tym do takich kradzieży dochodziło też zanim jeszcze przekazaliśmy te zadania zewnętrznej firmie, dodam, że bardzo rzetelnej. Stanowczo też dementuję: nikt tu nikogo nie zatrudnia po znajomości –zapewnia.
Jego zdaniem związkowcy krytykują go, bo chcą w ten sposób odzyskać swoje przywileje. - A na to zgody nie będzie. Nie zorganizujemy Barbórki, „13” pensji też nie będzie. Wypowiedzieliśmy układ zbiorowy i nie mamy takiego obowiązku – dodaje.
Związkowcy grożą buntem. – Barbórkę zrobimy sobie sami,  a 4 grudnia wszyscy, jak jeden mąż, bierzemy urlopy na żądanie – zapowiada Liszka.

O komentarz poprosiliśmy też Bernarda Stawiarskiego,wójta Chełmca. Ten zareagował bardzo nerwowo. - A dajcie mi k…. spokój. To co się dzieje na kopalni to sprawa zarządu. Ich pytajcie ! – usłyszeliśmy od członka rady nadzorczej KSS Klęczany  i zarazem włodarza gminy do której kopalnia ta należy.



BOS
Fot: archiwalia KSS Klęczany, HSZ
 






Dziękujemy za przesłanie błędu