Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
23/04/2013 - 14:29

ZUS: Ucieczka za granicę przed wysoką składką nie opłaca się

Jednoosobowe polskie firmy, które nie dają rady podołać składkom ZUS w pełnej wysokości (aktualnie jest to kwota ok. 1 tys. zł) coraz częściej wyłączają ubezpieczenie społeczne w Polsce i zaczynają opłacać składki za granicą. Jest to faktycznie tańsze niż w kraju. Ale czy w dłuższej perspektywie opłacalne?
Przez dwa lata prowadziłem firmę w Polsce, płacąc w tym czasie niskie składki do ZUS jako początkujący przedsiębiorca - mówi jeden z przedsiębiorców z terenu Sądecczyzny (imię i nazwisko do wiadomości redakcji). - Kiedy jednak przyszło mi płacić składki wynoszące 900 zł, zastanowiłem się, czy warto to nadal robić, bo szła mi na to duża część dochodu – nie ukrywa.
Mężczyzna zlikwidował firmę w Polsce i założył ją w Anglii.
- Przez pewien czas mieszkałem w Anglii, poznałem tamtejsze realia, co bardzo ułatwiło mi założenie tam firmy – mówi. - Nie wiem dokładnie, o ile niższe są tam składki na ubezpieczenie społeczne, ale na pewno są niższe niż w Polsce. Dopiero teraz będę je rozliczał, ale już wiem, że wyniesie mnie to taniej. Ponadto w Wielkiej Brytanii są możliwości wyboru stawki ubezpieczenia – zaznacza.

W takiej sytuacji jest wielu przedsiębiorców, szczególnie właścicieli jednoosobowych firm, którzy rejestrują działalność poza granicami kraju, by płacić niższe składki na ubezpieczenie społeczne. Nazywa się to „optymalizacją składek ZUS”. Powstały specjalizujące się w tym firmy, które na miejscu w danym kraju – za odpowiednią opłatą – załatwiają wszystkie formalności. Nie jest to niezgodne z prawem, bo Polacy, jako obywatele Unii Europejskiej, mają prawo zakładać działalność gospodarcza praktycznie w każdym kraju należącym do wspólnoty. Stawka ubezpieczenia społecznego – odpowiednika polskiego ZUS – w wielu krajach jest niższa od polskiego, czasem nawet o połowę.

Nikt nie wie, ilu biznesmenów przeniosło swoje interesy za granicę. Rosnąca liczba firm, które specjalizują się w „optymalizacji kosztów ZUS” świadczy o popycie na tego typu usługę. Jednak optymalizacja ZUS niekoniecznie musi się opłacać. Przedsiębiorcy uciekając przed wysokimi składami nie zawsze znają język kraju, w którym zakładają działalność. Zazwyczaj przepisy dotyczące kwestii ubezpieczeń społecznych są równie skomplikowane, jak w Polsce. Do tego dochodzi kwestia ewentualnych sporów sądowych – obsługa prawna za granicą może być o wiele droższa niż w kraju. Kwestia opieki zdrowotnej – wypadek czy choroba na terenie Polski oznaczają konieczność prywatnego leczenia, z powodu braku opłaconych składek na NFZ. No i kwestia etyczna - im mniej polskich przedsiębiorców będzie wpłacało składki do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, tym większy będzie w nim deficyt finansów. By ratować sytuację rząd może podwyższyć np. podatki. W ostatecznym rozrachunku stracą więc na tym także ci, którzy swoje składki emerytalne opłacają za granicą.

Co o procederze optymalizacji składek mówi sam zainteresowany, czyli Zakład Ubezpieczeń Społecznych?
- Pomoc pośrednika w założeniu firmy za granicą jest zgodna z prawem, podobnie jak to, że każdy Polak, jako obywatel Unii Europejskiej, ma prawo założyć działalność gospodarczą w każdym państwie należącym do wspólnoty – mówi rzecznik sądeckiego ZUS-u, Dariusz Kowalczyk. – Pozornie mogłoby się wydawać, że opłacanie niższych składek jest dla przedsiębiorcy korzystne. Ale kiedy ulega on np. wypadkowi i wymaga leczenia, to wtedy okazuje się, że świadczenie, jakie może dostać z zagranicznego ubezpieczenia, jest marginalne – podkreśla.

Jeśli przedsiębiorca składa wniosek o wyłączenie ubezpieczenia w Polsce, bo przenosi swą działalność za granicę (przedsiębiorcy z Sądecczyzny często wybierają Słowację, gdyż mają najbliżej, ci z północnej Polski – Litwę i Łotwę), to wówczas ZUS domaga się od niego udowodnienia, że wyłączenie ubezpieczenia w Polsce, a objęcie nim za granicą, nie jest pozorne, a prawdziwe. To oznacza, że trzeba w danym państwie prowadzić działalność gospodarczą. Fizycznie, nie na papierze.

- Przedsiębiorca powinien przedstawić m.in. faktury czy bilety na podróż, musi wykazać, że nie „ucieka” przed składkami, a przeniesienie firmy jest uzasadnione z powodów biznesowych – mówi Kowalczyk. Na wniosek ZUS ubezpieczyciel danego państwa również może sprawdzić, czy konkretny przedsiębiorca właśnie tam wykonuje swoją działalność. Ostatnio zresztą przedstawiciele polskiego ZUS spotkali się ze swoim słowackimi kolegami. Efektem jest zapowiedź przeprowadzenia kontroli i weryfikacji firm z Polski zarejestrowanych na terenie Słowacji przez ubezpieczyciela zza południowej granicy.
- Trzeba pamiętać, że wysokość ewentualnego świadczenia z zagranicy jest uzależniona od wysokości wpłacanych tam składek. Tak wiec im większe składki się płaci, tym większe świadczenie można uzyskać – mówi Kowalczyk i przywołuję historię osoby, która opłacała składki w Anglii, w minimalnej wysokości. Gdy uległa wypadkowi na terenie Polski brytyjskie świadczenie nie starczyło jej praktycznie na nic.
- A za opiekę lekarską w Polsce płaci się wówczas z własnej kieszeni – zaznacza Dariusz Kowalczyk.

Zygmunt Gołąb
Fot. sxc.hu, archiwum








Dziękujemy za przesłanie błędu