Znów po receptę i zwolnienie chory będzie musiał iść do przychodni? Ministerstwo chce graniczyć leczenie przez Internet
Waldemar Kraska wiceminister zdrowia swoją wypowiedzią na antenie radia, grożącą wydaniem rozporządzenia, które ograniczy wystawianie e-recept i e-zwolnień lekarskich, wywołał prawdziwą burzę. Takie rozwiązanie byłoby krokiem wstecz – część pacjentów, którzy teraz szybko uzyskują receptę na leki znów musiałaby ustawiać się w kolejce do lekarzy w przychodniach. To samo dotyczy zwolnień lekarskich.
Czy lekarze nadużywają uprawnień co do e-zwolnień
Wystawianie dokumentów drogą cyfrową, w tym recept czy zwolnień, daje możliwość ustalenia m.in. czasu w jakim dokument powstał. Łatwo więc sprawdzić, że lekarz wystawiał seryjnie recepty a nawet zwolnienia – z taką częstotliwością, że niemożliwe jest by było to powiązane z jednoczesnym diagnozowaniem i badaniem pacjenta.
Takie seryjne wystawianie w systemach cyfrowych e-recept i e-zwolnień zaobserwowała komisja Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) powołana do kontroli zwolnień lekarskich. Nic nie wiadomo jednak, by poza ustaleniem faktu występowania serii wprowadzanych do systemu dokumentów, zjawisko to poddawane było głębszej analizie.
Nic więc dziwnego, że lekarze są oburzeni. Okazuje się bowiem, że ci, którzy pełnią dyżury w ramach teleporad właśnie specjalnie seryjnie wprowadzają do systemu e-recepty i e-zwolnienia, by… nie tracić czasu pacjentów czekających na swoją kolej. Ponieważ w przeciwieństwie do tradycyjnej porady pacjent nie czeka na wypisaną receptę czy zwolnienie i trzeba je wystawić nim do gabinetu wejdzie następny, lekarze po prostu cyfrową część swojej pracy odkładają na koniec dyżuru. Dlatego kolejne wystawione przez nich e-recepty czy e-zwolnienia dzielą w systemie kilku czy kilkunastosekundowe odstępy!
Czy Internet ułatwia wystawianie lewych recept i lewych zwolnień
Taki panuje stereotyp. Nie wziął się on jednak z fantazji lecz jest oparty na twardych faktach – możliwości załatwienia i leków, i zwolnienia z pracy wtedy gdy się one legalnie nie należą, za odpowiednią opłatą. Jak w każdym zawodzie, wśród lekarzy też jest margines osób gotowych dla nielegalnych profitów do łamania nawet prawa karnego. Nie inaczej jest z e-lekarzami.
Trzeba też pamiętać, że droga cyfrowa ułatwia i skraca komunikację – co można wykorzystać jako ułatwienie dla nadużyć. Ale z drugiej strony daje i ogromnie zwiększone możliwości nadzoru oraz kontroli.
Czytaj też: W końcu zlikwidują podatek Belki od oszczędności
Pozostaje więc mieć nadzieję, że nim powstaną jakiekolwiek ograniczenia w wystawianiu e-recept i e-zwolnień, poprzedzi je rzetelna analiza zjawiska, byłoby bowiem rzeczą nie tylko bulwersującą, ale i zdumiewającą gdyby zamiast przyspieszać cyfryzację resort zdrowia robił krok w tył, ryzykując nie tylko wygodą, ale zdrowiem pacjentów. ([email protected]) fot. pixabay.