Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
14/05/2022 - 08:05

Zmiany w kodeksie pracy. Na jednych padnie blady strach, inni będą zadowoleni

Pojawiła się razem z pandemią, ale nadal nie doczekała się prawnych uregulowań. Czy teraz wreszcie zostanie zapisana w kodeksie pracy. Przymiarki do jego nowelizacji trwają już drugi rok. Najnowszy projekt przepisów jest już gotowy. Zakłada między innymi kontrolę trzeźwości.

Pojawił się razem z pandemią koronawirusa i wygląda na to, że z nami zostanie.  Czy home office wreszcie doczeka się prawnych uregulowań.  Już drugi rok trwają przymiarki do nowelizacji kodeksu pracy, w którym znalazłyby się odpowiednie przepisy.

Czytaj też Tego jeszcze nie było. Szykuje się rekordowa podwyżka płacy minimalnej 

Czy finał jest już bliski? Najnowsza wersja projektu pojawiła się na stronie Rządowego Centrum Legislacji.  Zmiany mają wejść w życie już za kilka miesięcy. Według nowych zapisów pracodawca nie będzie mógł odmówić pracy zdalnej w kilku przypadkach. Chodzi o kobiety w ciąży, rodziców, którzy wychowują dziecko do czwartego roku życia także tych, którzy opiekują się osobą z niepełnosprawnością.  Nowe rozwiązania zakładają także kontrolę trzeźwości pracowników.

Jak wskazał w rozmowie z serwisem „prawo.pl”  Robert Lisicki z Konfederacji Lewiatan praca zdalna i kontrola trzeźwości to kwestie bardzo istotne dla pracodawców, jednak najnowsza wersja projektu nowelizacji Kodeksu pracy nie spełnia jednak oczekiwań firm.

- Niestety, projekt powiela wcześniej prezentowane propozycje, które wywołują po stronie firm szereg zastrzeżeń, wątpliwości. W przypadku pracy zdalnej może to zniechęcić część pracodawców do tej formy organizacji pracy, np. produkcję, przemysł, transport, w których praca zdalna kierowana do części pracowników będzie benefitem – mówił ekspert.

Czytaj też Od tych wyliczeń można dostać zawału. Wzrost rat kredytów o ponad 100 procent!

Zdaniem Lisickiego pracodawców może też zniechęcać szereg działań, jakie będą musieli wykonać, aby ustalić kwotę rekompensaty kosztów pracy zdalnej w stosunku do każdego pracownika indywidualnie. Konfederacja Lewiatan proponowała rozwiązanie, które umożliwi ustalanie jednej kwoty rekompensaty w stosunku do całej załogi. Taka zmiana znacznie ułatwiłaby procedurę po stronie pracodawcy. Ustawodawcy jednak przemilczeli tę kwestię w nowym projekcie.

Za kwestię problematyczną uchodzą też regulacje dotyczące kontrolowania trzeźwości. Wedle projektu ustawy, pracodawca będzie uprawniony do jej przeprowadzenia, jeżeli będzie to niezbędne do zapewnienia ochrony życia i zdrowia pracowników lub innych osób albo ochrony mienia.

W stosunku do pracowników, którzy co prawda nie uszkodzą mienia, ale narażą pracodawcę na utratę opinii albo zaufania wśród klientów, bo na przykład bardzo źle się zachowają na spotkaniu, przeprowadzenie kontroli będzie po prostu nieprzepisowe, zauważa Lisicki.

- Takie rozwiązanie może pozostawać w kolizji z dobrem nie tylko pracodawcy jako przedsiębiorstwa czy instytucji, ale także z dobrem innych pracowników – wskazuje ekspert.  

Z braniem pod lupę trzeźwości zatrudnionych, jest związane jeszcze jedno uregulowanie, na które już od dawna zwracają uwagę pracodawcy. Może ono w rzeczywistości bardzo utrudniać albo nawet uniemożliwiać przeprowadzanie kontroli.

Czytaj też Siedmiu na dziesięciu zatrudnionych zagrożonych. Idą zmiany na rynku pracy 

- Zgodnie z propozycją resortu rodziny i polityki społecznej, który pracował nad nowelizacją kodeksowych zapisów, wprowadzenie kontroli trzeźwości, pracodawca musi uregulować w układzie zbiorowym pracy albo regulaminie lub obwieszczeniu – pisze serwis bezprawnik.pl - Kwestie te trzeba określić bardzo szczegółowo. Dokument ma wskazać grupę pracowników objętych kontrolą i dokładny sposób jej przeprowadzenia. Co więcej, w regulaminie będzie zapisany nawet rodzaj urządzenia wykorzystywanego go kontroli. Pracodawca musi też oznaczyć częstotliwość i czas jej przeprowadzania. Czy to oznacza, że nie będzie można przetestować pracownika na przykład dwa razy w tygodniu? Nawet gdy powstaną ku temu przesłanki?

Kontrolę trzeźwości trzeba uregulować tak, żeby pracodawca nie bał się z niej skorzystać. Jeśli powstaną przesłanki do jej przeprowadzenia, ale pracodawca zanim skorzysta z alkomatu, będzie musiał zastanowić się trzy razy, czy na pewno nie zostanie pozwany, to znaczy, że z przepisami coś „nie gra” – konkluduje bezparawnik.pl (jagienka.michalik @ sądeczanin.info) fot.jm







Dziękujemy za przesłanie błędu