Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 18 kwietnia. Imieniny: Apoloniusza, Bogusławy, Goœcisławy
01/08/2021 - 13:55

Zjada nasze pensje, pustoszy domowe budżety. Inflacja wystrzeliła w górę

Takiej inflacji nie było od dziesięciu lat. Ekonomiści biją na alarm po tym jak Główny Urząd Statystyczny poinformował, że w lipcu, w porównaniu z analogicznym miesiącem ubiegłego roku ceny wzrosły o 5 procent.

Zjada nasze pensje, pustoszy domowe budżety. Inflacja wystrzeliła w górę.  Jest najwyższa od dziesięciu lat, wynika z komentarza ekonomistów PKO BP do danych GUS, przytoczonego przez serwis wwnp.pl.

- Ostatnio inflacja była tak wysoka w maju 2011 i w 2001 roku – podkreślają specjaliści i zwracają uwagę, że choć ceny żywności i napojów bezalkoholowych wprawdzie spadły o 0,4 proc., licząc do czerwca, ale ten spadek był niższy od notowanego zazwyczaj w tym okresie to jednak stały za tym wyższe ceny drobiu, importowanych owoców oraz włoszczyzny. W ujęciu  rok do roku  ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły o 3,1 proc. Czytaj też Wyjątkowa cena, wyjątkowa okazja. Tak się robi w konia łowców wyprzedaży

- Naszym zdaniem to nie koniec wzrostów dynamiki cen żywności. Obok niskiej bazy statystycznej mogą na to wpłynąć słabsze plony -  komentują  ekonomiści i zwracają uwagę  na wysoki wzrost cen paliw - o 4,4 proc. w stosunku do czerwca. Ich zdaniem jednak w kolejnych miesiącach na stacjach powinna zapanować stabilizacja cen.

Maciej Samcik, autor bloga subiektywnieofinansach.pl  zauważa, że każdy ma swój prywatny wzrost cen i robi prostą symulację. - Przyjmijmy, że rok temu mój miesięczny budżet wynosił 4 tys. zł Połowę budżetu (2 tys zł) wydawałem na jedzenie, 25 proc ( tysiąc zł) na utrzymanie mieszkania (czynsz, rachunki), 10 proc.  (400 zł) na transport (paliwo, bilety). Po 5 proc (200 zł) budżetu szło na odzież, kulturę i zdrowie – wylicza Samcik.

Ponieważ  GUS nie podaje, o ile w ostatnim miesiącu wzrosły poszczególne składowe koszyka inflacyjnego bloger posiłkuje się  danymi za czerwiec, kiedy to inflacja wyniosła 4,4 proc. - Licząc „średnią”, czyli wzrost inflacji o 4,4 proc, rok później moje wydatki wzrosły o 176 zł - zauważa.To cię też zainteresuje Praca szuka ludzi w Nowym Sączu czy ludzie pracy i ile firmy dają zarobić  

Z danych GUS wynika, że w czerwcu żywność zdrożała o 2 procent , a więc wedle jego wyliczeń  teraz na jedzenie  musi wydać 40 zł więcej niż rok temu, na  utrzymanie mieszkania o 59 zł więcej. Do transportu musi dołożyć 68 zł, do kultury prawie 10 zł, a do wydatków na zdrowie około 5 zł.

- Budżet domowy o takiej strukturze w wysokości 4 tys. zł powiększył się więc o ok. 180 zł, czyli „moja inflacja” wyniosła 4,5 proc. czyli 0,1 pkt proc. więcej niż „gusowska” średnia z czerwca – pisze Maciej Samcik.

Wyższa inflacja to także zły scenariusz dla naszych bankowych kont.

Według ekonomistów PKO BP cytowanych przez wnp.pl, szansa na spadek inflacji oraz zmiany w składzie Rady Polityki Pieniężnej, do których dojdzie w pierwszej połowie 2022 roku, sprawiają, że ewentualnych decyzji o podwyżkach stóp można oczekiwać dopiero w połowie przyszłego roku.([email protected]) fot.jm 






Dziękujemy za przesłanie błędu