Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
04/12/2015 - 08:35

Zamknięte granice, transportowcy oburzeni. Do Nowego Sącza przyjedzie przedstawiciel rządu

W najbliższy poniedziałek (7 grudnia) w Nowym Sączu przedsiębiorcy z branży transportowej, samorządowcy i przedstawiciele rządu będą rozmawiać o sprawie przejazdu ciężarówek przez granicę polsko-słowacką.

Chodzi o to, że na odcinku granicy polsko-słowackiej tylko w dwóch miejscach istnieje przejście graniczne dla samochodów ciężarowych:w Barwinku i w Chyżnem. To oznacza, że firmy transportowe, których jest niezwykle dużo na Sądecczyźnie czy też w Małopolsce, chcąc przekroczyć granicę, muszą pokonywać trasę do Barwinka lub do miejscowości Chyżne, nadrabiając po kilkaset kilometrów. Chcąc przekroczyć granicę, jadąc np. z Nowego Sącza, Piwnicznej, Rytra i spod sądeckich miejscowości do sąsiedniego Popradu, kierowcy muszą przejeżdżać dystans nawet  ponad 300 km.

mapa

Problem trafił kilka dni temu na sejmową mównicę.

- Okazuje się, że z różnych powodów Słowacy przy nowo wybudowanym moście, a wybudowano go ze środków unijnych i kosztował ponad 50 milionów złotych, ustanowili ograniczenie dla pojazdów ciężarowych powyżej 7 ton, argumentując to kiepskim stanem dróg w miejscowości Mniszek. Ta sytuacja budzi olbrzymie rozgoryczenie firm transportowych, dużych firm, które korzystają z transportu drogowego, ponieważ są w sposób, powiedziałbym, często nieproporcjonalny, karane przez policję słowacką. Mandat za przekroczenie w tym miejscu granicy wynosi tysiąc euro. Wiele z tych firm po prostu prosi o pomoc parlamentarzystów, zwracają się także do samorządowców – powiedział sądecki poseł.

Mulaczyk zwrócił się podczas posiedzenia sejmu do rządu z prośbą by ta sprawa została pilnie uregulowania. Interweniował też poseł Edward Siarka.

granica

- Niestety sześć przejść granicznych, które mamy ze Słowacją, jest w średnim albo gorzej niż w średnim stanie – odpowiedział Jerzy Szmit, podsekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa. - Jedno przejście, które spełnia dziś europejskie wymogi, przejście w Barwinku jest jedynym, przez które można przejechać z maksymalnym naciskiem na oś 11,5 tony. To jest jedyne przejście. Co prawda 15 grudnia będzie uruchomione drugie, w Chyżnem, a w przyszłym roku w Zwardoniu, niemniej dzisiaj rzeczywiście sytuacja jest bardzo trudna – przyznał.

Co teraz? Okazuje się, że już w najbliższy poniedziałek w Nowym Sączu dojdzie w tej sprawie do spotkania „na szczycie”:

- 10 grudnia w Brukseli będzie spotkanie ministrów właściwych do spraw transportu krajów Unii Europejskiej i tam będzie też okazja do rozmowy z ministrem słowackim na ten temat. Dostaliśmy jako ministerstwo zaproszenie na 7 grudnia do Nowego Sącza, aby uczestniczyć w spotkaniu, w którym będą brali udział przewoźnicy, transportowcy, też władze samorządowe Sądecczyzny. Postaramy się tam być obecni. Na pewno będzie też tam przedstawiciel ministerstwa. Niestety po stronie słowackiej, tak jak pan poseł powiedział, czasami jest niezrozumiałe zachowanie, stawianie znaków, świadome ograniczanie ruchu odnośnie do strony polskiej. Tu musimy bardzo stanowczo, jednoznacznie domagać się normalnej przepustowości granicy, normalnej wymiany handlowej, normalnej komunikacji – powiedział.

BOS

Fot: arch Straży Granicznej, BOS






Dziękujemy za przesłanie błędu