A wszystko miało być tak pięknie z mostem w Kurowie i… znowu zaczęły się schody
O kontrakt na budowę nowego mostu w Kurowie na trasie z Nowego Sącza do Brzeska walczyło osiem firm. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przetarg na inwestycje rozstrzygnęła w połowie kwietnia. Przeprawę za blisko 190 milionów złotych ma stawiać polsko-węgierskie konsorcjum, którego liderem jest będzińska firma Banimex. To ta sama, która buduje w Nowym Sączu most heleński. Ta oferta, według Generalnej Dyrekcji, była najkorzystniejsza.
Czytaj też Nowy most w Kurowie coraz bliżej. Już wiadomo kto i za ile chce go budować
- Oprócz ceny brano też pod uwagę termin realizacji inwestycji, minimalizację utrudnień dla kierowców, a także doświadczenie kadry kierowniczej. Zwycięzcy przetargu zobowiązali się wybudowania przeprawy w ciągu dwudziestu pięciu miesięcy od dnia podpisania umowy – tłumaczyła rzeczniczka Iwona Mikrut.
Czytaj też Nowa droga do Brzeska z dwoma tunelami. To realne? Co na to Generalna Dyrekcja
Ale teraz terminy się posypały. Od decyzji o wyłonieniu zwycięzcy przetargu odwołała się Firma Intercor z Zawiercia, która twierdzi, że w wyborze najkorzystniejszej oferty została zaniżona punktacja odnoszącą się do kierownika budowy i kierownika robót mostowych. Wedle wyjaśnień Generalnej Dyrekcji, punktacja dotycząca tego elementu przetargu w stosunku do konkurentów – a więc firmy Banimex i Intercor - była taka sama, natomiast przedsiębiorstwo z Zawiercia oferowało wyższą cenę za kontrakt, która opiewa na nieco ponad 196, 1 mln złotych.
czytaj też Co to za dziwna budowla wyrosła w Muszynie na zboczu Suchej Góry
Co teraz? Na razie sprawa trafiła do Krajowej Izby Odwoławczej. Termin rozprawy jeszcze nie został wyznaczony.
[email protected] fot. Jm.