Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 24 kwietnia. Imieniny: Bony, Horacji, Jerzego
10/01/2013 - 14:15

Woda w podrożeje. Już w tym roku zapłacimy po 13 zł?

Sądeckie Wodociągi zapowiadają, że najpóźniej do 20 stycznia propozycja nowego cennika opłat za korzystanie z wody i odbiór ścieków trafi na biurko Ryszarda Nowaka, prezydenta Nowego Sącza. Najprawdopodobniej mieszkańców czeka kolejna podwyżka: taką ewentualność zarząd SW sugerował już przed rokiem, gdy po raz pierwszy drastycznie wzrosły opłaty.
Czy tak się stanie też w tym roku i jaka to będzie podwyżka? - Do środy, 10 stycznia, do UM nie trafił wniosek dotyczący podwyżek opłat za wodę – informuje Małgorzata Grybel, rzecznik prasowy sądeckiego magistratu.

Z tym samym pytaniem udaliśmy się więc do spółki. - Jesteśmy właśnie w procesie naliczania. Zgodnie z przepisami najpóźniej do 20 stycznia, choć oczywiście może to stać się wcześniej, propozycja nowej taryfy trafi do prezydenta Nowego Sącza celem weryfikacji. To on zdecyduje o tym, kiedy informacja ta dotrze do radnych miejskich – powiedział nam Janusz Adamek, prezes Sądeckich Wodociągów. O konkretach prezes nie chce jednak mówić. – Mówienie o nowych cenach i o tym, czy będzie drożej na tym etapie byłoby przedwczesne, bo procedura jest cały czas w toku – tłumaczy.

Przypomnijmy, że początkowo koszt zużycia metra sześciennego wody wzrósł z 3,53 do 4,67 zł netto, czyli aż o 32 proc. Podrożał też odbiór ścieków: z 3,80 do 4,80 netto. Przez najbliższe lata opłaty miałyby rosnąć systematycznie i niewykluczone, że ostatecznie osiągnąć mogą pułap nawet 13 złotych za wodę i za ścieki łącznie. Czytaj: Woda będzie coraz droższa, to dopiero początek podwyżek 
Zarząd SW zapewniał przed rokiem, że kolejne, ewentualne podwyżki nie będą już tak drastyczne. Dziś jednak w rozmowie z nami prezes Adamek nie chciał odnieść się do tej kwestii.

Sądeckie Wodociągi podwyżki tłumaczą koniecznością spłaty kredytu zaciągniętego na gigantyczną inwestycję wodociągowo-kanalizacyjną w Nowym Sączu i ościennych gminach. Trwająca wciąż, mimo kłopotów technicznych, zmian terminów zakończenia prac oraz bankructwa głównego wykonawcy, inwestycja kosztuje 275 mln zł.  Z tego 171 mln zł  to bezzwrotna unijna dotacja, a SW zapożyczyło się na 101 mln zł, które, wraz z odsetkami trzeba będzie spłacać jeszcze przez kilkanaście lat. Inwestycja ma doprowadzić do skanalizowania Nowego Sącza i sąsiednich gmin, które są współudziałowcami komunalnej spółki. Jeśli spółka SW nie upora się na czas ze skanalizowaniem tych miejscowości, to od 2015 roku UE może nałożyć na nią wysokie kary finansowe.

BOS
Fot: BOS
 






Dziękujemy za przesłanie błędu