Wielkie zmiany w kodeksie pracy. Będzie rewolucja w sposobie zatrudniania
Jaka jest skala zawierania umów na czas określonych w naszym regionie? Trudno powiedzieć. Okręgowy Inspektorat Pracy w Krakowie nie dysponuje precyzyjnymi danymi.
W ubiegłym roku inspektorzy nie prowadzili tematycznych kontroli, których przedmiotem jest badanie nieprawidłowości w zawieraniu umów na czas określony –wyjaśnia rzeczniczka inspektoratu Anna Majerek. - Prawidłowość zawierania umów o pracę jest sprawdzana podczas innych kontroli tematycznych, a przede wszystkim w wyniku rozpatrywania wpływających do Inspektoratu skarg.
- W roku 2021 wpłynęło do krakowskiej placówki około 35 skarg dotyczących nieprawidłowości związanych z zawieraniem umów na czas określony. W większości dotyczyło to nauczycieli akademickich – dodaje Majerek.
Czytaj też Jak Biedronka robi klientów w konia. Ludzie są po prostu wściekli! [ZDJĘCIA]
Umowy na czas określony to prawdziwa zmora dla pracowników, którzy chcą mieć stały etat. W świetle prawa, mogą być zawierane na okres trzech lat, a łączna liczba takich umów, z tym samym pracownikiem, nie może przekroczyć trzech. Czwarta umowa na czas określony z mocy prawa przekształca się w umowę na czas nieokreślony.
Tak jest świetle prawa. Ale także w świetle prawa można zatrudniać pracownika na wieczną umowę na czas określony. Jakim cudem? Ten sposób stosowany jest często w dużych firmach składających się z kilku spółek. Powszechną praktyką jest „przerzucanie” pracowników z jednej do drugiej spółki. Z formalnego punktu widzenia zmienia się pracodawca, ale tylko na papierze.
-Pracuję w tej samej firmie od kilkunastu lat - skarżył się w rozmowie z „Sądeczaninem” proszący o zachowanie anonimowości pracownik jednej z lokalnych firm. Wykonuję tę samą pracę, w tym samym zespole, ale ciągle podpisują ze mną umowy na czas określony. Już nie liczę ile ich jest. Sposób jest prosty- tłumaczył.
- Dostaję umowę na rok, dwa, czasem trzy, potem na pół roku idę do innej spółki, oczywiście na papierze, a za sześć miesięcy wracam do poprzedniej i wszystko zaczyna się od nowa. Godzę się na to, bo nie mam wyboru. Lepiej mieć pracę niż jej nie mieć. Kiedy nieśmiało zasygnalizowałem, że to nie w porządku, usłyszałem od przełożonego, żebym się cieszył, że w ogóle mam robotę.
Prawnicy nie mają wątpliwości, że w takich sytuacjach dochodzi do łamania praw pracowniczych. - Kiedy ktoś pracował dwa lata, potem przedłużono mu umowę o kolejne trzy lata i potem, żeby uniknąć obowiązku podpisania umowy na czas nieokreślony, zatrudnia się go na pół roku w innej spółce, choć nadal wykonuje tę samą pracę, pod tym samym nadzorem, może iść do sądu o ustalenie istnienia stosunku pracy – tłumaczył w rozmowie z „Sądeczaninem” gorlicki adwokat Paweł Śliwa.- Ta trzecia umowa jest umową pozorną. Istnieje duża szansa na wygranie tej sprawy.
Czytaj też Szokujące wyliczenia. Będzie płacz i zgrzytanie zębów przy spłacaniu kredytów
Jak podkreślał prawnik, w praktyce rzadko dochodzi do wniesienia skargi przeciwko pracodawcy. Zatrudnieni tego nie robią, bo boją się otwartej konfrontacji, z której w ostatecznym rozrachunku i tak wychodzą przegrani. Jeśli już sprawa znajduje finał w sądzie, to dopiero wtedy, gdy dojdzie do zwolnienia.
Co na to pracodawcy? Czytaj dalej na następnej stronie. Kliknij TUTAJ