Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
21/07/2015 - 18:00

Urzędnicy zaniżali statystyki bezrobotnych? Jest raport

Staże, szkolenia, roboty publiczne czy prace interwencyjne w niewielkim stopniu przyczyniają się do aktywizacji osób bezrobotnych – tak wynika z najnowszego raportu Najwyższej Izby Kontroli, która zwraca uwagę, że wskaźniki efektywności zatrudnienia, na podstawie których Ministerstwo Pracy ocenia skuteczność działań aktywizacyjnych, są nazbyt optymistyczne.
W ocenie NIK zbyt rzadko osiągany jest długookresowy cel aktywizacji bezrobotnych, jakim jest utrzymanie zatrudnienia. Aktywizację uznaje się za skuteczną, jeśli osoba bezrobotna znalazła zatrudnienie na wolnym rynku w ciągu trzech miesięcy od zakończenia aktywizacji i nie powróciła w tym czasie do rejestru bezrobotnych.

W latach 2011 - 2013 tak rozumiana skuteczność staży wyliczona przez NIK wynosiła od 33 do 39 proc., a szkoleń od 18 do 21 proc. Po upływie roku od zakończenia aktywizacji wskaźniki skuteczności były jeszcze niższe: trwałość zatrudnienia dla nowo zatrudnionych po stażach wahała się w przedziale od 23 do 29 proc., i od 12 do 17 proc. po szkoleniach.

"Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej nie dysponuje rzetelną wiedzą dotyczącą efektów aktywizacji. Kontrolerzy wyliczyli, że np. ministerialny wskaźnik efektywności szkoleń i staży zawyża ich skuteczność o niemal 1/3 (od ok. 17 do 27 proc.). Dzieje się tak dlatego, że stosowany w Ministerstwie system informatyczny Syriusz zlicza wszystkie osoby ogółem wyrejestrowywane z rejestru bezrobotnych, także te, które niekoniecznie znalazły stałą pracę, a tylko zostały zakwalifikowane do udziału w jednym z projektów aktywizujących" -
czytamy w najnowszym raporcie NIK.

Podobnie zawyżone są dane dotyczące skuteczności poszczególnych form aktywizacji zatrudnieniowej, m.in. tworzenia stanowisk pracy oraz jednorazowych dotacji na podjęcie działalności gospodarczej, a w mniejszym zakresie - również robót publicznych i prac interwencyjnych.

Te formy aktywizacji zawodowej traktowane są bowiem jako efektywne już w chwili przekazania środków, niezależnie od tego, ile osób i na jak długo otrzymało pracę. W efekcie za wskaźnik skuteczności przyjmuje się liczbę utworzonych lub doposażonych stanowisk, nie zaś rzeczywistą liczbę bezrobotnych, którzy dzięki aktywizacji uzyskali zatrudnienie. Tymczasem praktyka pokazuje, że „zatrudnione” w ten sposób osoby wracają do rejestru bezrobotnych nawet już po kilku dniach. Na zwolnione miejsce kierowane są - niekiedy kilkakrotnie - inne osoby.

W ocenie NIK podjęcie zatrudnienia wynikającego jedynie z rozpoczęcia udziału w aktywizacji, nie powinno być uznawane za efekt aktywizacji, bo on jeszcze nie nastąpił. Wskaźnik efektywności zatrudnieniowej powinien prezentować efekt w postaci uzyskania zatrudnienia po zakończeniu aktywizacji.

BOS
Fot: BOS






Dziękujemy za przesłanie błędu