Tak się robi przekręt "na słodko". Miód spadziowy... z kawy i suszonych śliwek
Miód spadziowy z kawy i suszonych śliwek, a wielokwiatowy z cukru i soków – tak niektórzy oszukują na miodach. Chociaż słuszną analizę produktu może wykonać tylko odpowiednia instytucja, jest kilka domowych sposobów, aby miłośnicy słodkości mogli ustrzec się przed zakupieniem sztucznego miodu.
Barwa miodu może o nim wiele powiedzieć. Klient, który nie zna się na pszczelarstwie, ale chciałby nabyć dobry miód, musi uważać na zbyt wyraziste kolory.
- Jeśli ktoś opisuje miód o czerwonej barwie, jako miód z malin, to mamy pewność, że jest to miód z cukru, zabarwiony sokiem malinowym – tłumaczy Czesław Jung, autor wielu publikacji dotyczących pszczelarstwa. – Kwiat maliny jest przecież biały.
Jest kilka sposobów, aby rozpoznać czy miód jest wykonany prawidłowo i czy sprzedawca nie chce nam zaoferować mieszanki cukru i soku. Działają one jednak na niezbyt wyrafinowane oszustwa. Mogą nam za to zaoszczędzić nam wielkiego rozczarowania. Na co zwracać uwagę?
W miodzie płynnym pod światło powinna się pojawić zielonkawa barwa. Jeśli w prześwicie miód nie wpada w zieleń, jest podejrzenie, że miód jest sztuczny.
Kiedy kupujemy miód, warto otworzyć słoik i po prostu powąchać zawartość. Miód powinien pachnieć pszczołą. Niewłaściwy zapach zdradzi wyjątkowo perfidne oszustwo.
Powinniśmy uważać również na słoiki, gdzie na etykiecie nie widnieją pełne namiary na pszczelarza. Tak zazwyczaj sprzedaje się na przydrożnych parkingach przy ruchliwych drogach np. na Zakopiance.
- Często sprzedający nie chcą odpowiadać na wątpliwości klienta, mówi, że on się na pszczołach nie zna, a jest tylko wynajęty do sprzedaży. Kiedy dociekliwość potencjalnego klienta jest zbyt wnikliwa, najczęściej zwija interes i za chwilę handluje już na kolejnym parkingu – ostrzega pan Czesław.
Czytaj także: Wiesz jak uratować pszczoły? To naprawdę proste - wystarczą dwie rzeczy
Takie działania mogą pomóc w sprawdzeniu, czy miód jest sztuczny, ale nie rozwieją wszystkich wątpliwości, ponieważ nawet prawidłowo wykonane miody mogą oblać nasz domowy test. Wszystko zależy od składników, z których produkt jest zrobiony.
Prawdziwą analizę pyłkową może zrobić sanepid. Miód spadziowy bada się na przewodność elektryczną - spadź powinna przewodzić prąd. W miodzie wielokwiatowym sprawdza się z kolei zawartość sacharozy, czyli cukrów złożonych. Dobrze wykonany miód powinien zawierać cukry proste, czyli glukozę i fruktozę.
- Zaopatrując się w miód, warto korzystać z zaufanego źródła – mówi Czesław Jung, pszczelarz z 60-letnim doświadczeniem. – Na początek można kupić mały słoiczek miodu i oddać go do profesjonalnej analizy. Jeśli badania potwierdzą, że miód jest prawdziwy i zgodny z deklaracją producenta, warto kupować w tym miejscu.
Kupując miód w ogromnych supermarketach, nie mamy pewności co do jego pochodzenia. Najczęściej są to miody z importu. Trzeba jednak pamiętać, że w innych krajach występują rośliny, których w Polsce nie znamy. Miód, który zawiera pyłki z obcych roślin, może doprowadzić do reakcji alergicznej naszego organizmu. (PS) fot pixaby , PS
Zobacz również: Sądeccy przedsiębiorcy są oburzeni. 16 milionów z tarczy rozeszło się ... w minutę