Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Poniedziałek, 2 października. Imieniny: Racheli, Sławy, Teofila
16/09/2023 - 14:15

Tak się choruje z fantazją po sądecku. Są nowe sidła na cwaniaków na L4

Jeżdżą na zagraniczne wakacje, remontują mieszkania, pracują na całego… tak niektórzy mieszkańcy Sądecczyzny „kurują się” na zwolnieniach lekarskich. Wszystkich pobił na głowę „chory”, który pobiegł w maratonie! Ale kłamstwo ma krótkie nóżki. Chorzy, którzy byli zdrowi zostali namierzeni przez kontrolerów zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Zbyt chorowitych pracowników biorą też pod lupę firmy, które zaczynają zatrudniać…. menadżerów do spraw absencji.

Hulaj dusza, piekła nie ma  

Tak zdają się mówić amatorzy lewych zwolnień lekarskich, którzy  chorobowe traktują jak dodatkowy urlop. Nie wszystkim jednak oszustwo uchodzi na sucho. Bywa, że wpadają w sidła inspektorów Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Niektórzy naciągacze naprawdę potrafią pojechać po bandzie.

- Jedna pani na zwolnieniu lekarskim razem z rodziną spędzała zagranicą egzotyczne wakacje.  Zdjęciami z wyjazdu  chwaliła się  w portalach społecznościowych. Zrzuty ekranu, z Facebooka  dostarczył  nam  pracodawca – mówi Anna Szaniawska, z biura prasowego małopolskiego oddziału ZUS.

Czytaj też Cud chirurgów w klinice w krakowskim Prokocimiu. Operacja dziecka jak z kosmosu!  

 „Chorych inaczej” udaje się złapać na gorącym uczynku

Kontrolerzy ZUS zapukali do drzwi mieszkańca Sądecczyzny, który zamiast się kurować  zabrał się za remont mieszkania.  Był jeszcze przedsiębiorca, który „w chorobie” obsługiwał klientów. - Tłumaczył, że przyszedł tylko na chwilę, a jego pracownik akurat musiał wyjść do toalety – opowiada Szaniawska. Wszystkich pobił na głowę „chory”, który pobiegł w maratonie!  Jak podkreśla rzeczniczka, takich przypadków mogłaby przytoczyć o wiele więcej.

 - Te wszystkie historie wydają się zabawne, ale w rzeczywistości to próba wyłudzenia pieniędzy tych wszystkich, którzy płacą zdrowotne składki -  wskazuje rzeczniczka małopolskiego oddziału Zakładu.

W całym 2022 roku  sądecki oddział ZUS przeprowadził 948 kontroli wykorzystania zwolnień lekarskich.  Sto osiem osób zostało  pozbawionych prawa do zasiłku – przytacza dane Anna Szaniawska.  -  Zaoszczędzono niemal 200 tys. zł. W tym samym okresie przeprowadzono 12,8 tys. kontroli prawidłowości orzekania o czasowej niezdolności do pracy. W ich wyniku 703 osoby pozbawiono prawa do zasiłku, liczba dni ograniczenia absencji chorobowej to 4,8 tys., natomiast oszczędność to niemal 385,5 tys.

Ostatnio zyskują na popularności jednorazowe kontrole zlecane przez  pracodawców – mówi Mikołaj Zając, prezes firmy doradczej Conperio, zajmującej się problematyką absencji chorobowych.

- Wpływa na to kilka czynników, jak choćby rekordowa liczba wystawionych L4 w ubiegłym roku czy łatwiejszy niż kiedykolwiek dostęp do zwolnień za pośrednictwem teleporad – wskazuje Zając i dodaje, że nie bez znaczenia pozostaje także inflacja oraz kryzys energetyczny, który skłania przedsiębiorców do poszukiwania oszczędności. Jednym ze sposób na to jest właśnie kontrola pracowników na zwolnieniach chorobowych, co do których zachodzi podejrzenie nadużyć.

Czytaj też Tyle teraz zapłacą za pracę w komisji wyborczej. Można dobrze zarobić. Stawki poszły w górę 

Pracodawcy kontrolują, bo  poszukują oszczędności, ale nie tylko

Zwolnienia chorobowe pracowników to wymierne straty finansowe dla przedsiębiorców. Kilkunastoprocentowe wskaźniki przebywających na L4 w zakładach produkcyjnych zatrudniających powyżej 500 pracowników, to koszty liczone nawet w setkach tysięcy złotych. W małych firmach, każde jedno zwolnienie to przede wszystkim dezorganizacja pracy, przeniesienie obowiązków na innych pracowników, a co za tym idzie przepracowanie i spadek morale załogi.  .

 – Straty finansowe i wyłapanie „czarnych owiec” to jedno. Celem pracodawcy jest też pokazanie, że nie zgadza się na proceder wykorzystania zwolnień chorobowych niezgodnie z przeznaczeniem w swoim przedsiębiorstwie – podkreśla Mikołaj Zając.  Wartościowe okazują się również wywiady prowadzone podczas kontroli. Anonimowe odpowiedzi pracowników są znakomitym sprzężeniem zwrotnym dla pracodawcy, który dowiaduje się, co w organizacji jego firmy funkcjonuje dobrze, a które elementy wymagają poprawy – dodaje Mikołaj Zając.

 Jak dodaje ekspert rynku pracy, pojedyncze kontrole L4 są dziś dla pracodawców dostępne bardziej niż kiedykolwiek. – Przedsiębiorcy mogą zlecić jednorazową kontrolę „L4” w bardzo prosty sposób poprzez stronę internetową. Kontrole pracowników przeprowadzane są przez wyspecjalizowane firmy na terenie całego kraju, w ciągu jednego, trzech  dni roboczych od przyjęcia zlecenia – dodaje Mikołaj Zając i zapewnia, że wynajęci kontrolerzy działają wedle procedur zgodnych z obowiązującymi przepisami i wytycznymi Państwowej Inspekcji Pracy.

czytaj też Kręci się biznes w Karpaczu, nie w Krynicy. Nikt tu nie narzeka na tysiące gości, którzy przyjechali na Forum [ZDJĘCIA]

Niektóre firmy biorą pod lupę zbyt chorowitych i robią to w nowatorski sposób. Jaki ? Czytaj dalej na następnej stronie







Dziękujemy za przesłanie błędu