Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
11/10/2022 - 11:35

Śmiertelnie niebezpieczna moda w sieci. Ktoś próbuje zrobić na tym biznes?

Wpływają w sieci na decyzję tysięcy, a nawet milionów ludzi. Kształtują zachowania w modzie, stylu bycia, poszukiwaniu hobby, czy nawet w sposobie wypowiadania się. Taką siłę rażenia mają influencerzy. A jeśli kreowana przez nich moda może wyprawić kogoś na tamten świat? Niejaka Eff zapowiedziała, że będzie jadła… muchomory. Jak twierdzi jej znajomi od lat spożywają „magiczne grzyby. Czy to głupota, skrajna nieodpowiedzialność, a może ktoś chce na tym zrobić biznes?

Influencerka zje muchomory! Zabójcza moda w mediach społecznościowych

Kim jest Eff? Influencerką, która prowadzi na Facebooku profil o nazwie "O zapachu słońca". Stało się to, o czym marzą pretendenci do bycia gwiazdą internetu.  Eff trafiła na czołówki krajowych serwisów za sprawą głupoty i skrajnej nieodpowiedzialności. Pochwaliła się, że będzie jadła… muchomory.

- Większość moich znajomych je te magiczne grzyby regularnie i od wielu lat, a ja nigdy nie czułam takiej potrzeby, aż do września tego roku. Zawołał mnie ten starszy, mądry pan z czerwonym kapeluszem i siwą brodą – napisała influencerka i zdradziła, że zebrane muchomory ma zamiar suszyć, a na początku 2023 roku pochwali się swoją inicjatywą w formie dokumentu w serwisie YouTube.

Wpis, który już zniknął z konta Eff,  przytacza Super Express.  Jak pisze dziennik influencerka konsultowała sprawę z prawnikami.  Mieli ją poinformować, że "zbieranie, suszenie, gromadzenie oraz zjadanie muchomorów" jest całkiem legalne.

czytaj też Miłość, zbrodnia i kara. To morderstwo wstrząsnęło Starym Sączem

Czy to głupota, skrajna nieodpowiedzialność, a może ktoś chce na tym zrobić biznes?

Jak pisze z kolei Newsweek.pl,  jeden z najbardziej znanych grzybiarzy i grzyboznawców w Polsce Justyn Kołek codziennie odbiera telefony w sprawie muchomora czerwonego. Jedni pytają o rzekome działanie antyoksydacyjne grzyba, inni o halucynogenne.

 Zdaniem Kołka ktoś umiejętnie prowadzi ryzykowną kampanię marketingową przekonującą innych, co tego, że odpowiednio użyte muchomory mają pozytywne działanie. Na forach internetowych, w grupach facebookowych, na profilach influencerów i blogach miłośników "naturalnych metod" radzenia sobie ze wszystkimi problemami świata pojawiają się pełne entuzjazmu wpisy o tym, jak muchomor potrafi pomóc "w tym i tamtym" – pisze serwis.  

Grzyboznawca w rozmowie z portalem przyznaje, że jest przerażony. Ktoś ewidentnie próbuje zrobić z tego biznes. Odebrałem nawet telefon, czy byłbym zainteresowany poprowadzeniem skupu muchomorów czerwonych. Ktoś chciał je ode mnie odbierać i przerabiać na proszek, który byłby sprzedawany w internecie – mówi grzyboznawca.  

W opinii Kołka chodzi o to, żeby przekonać ludzi do tego, że odpowiednio spreparowane muchomory nie są groźne tylko zbawienne dla zdrowia, albo dają odlot, tanio skupować od zbieraczy owocniki, sprawiając, że coraz trudniej będzie je znaleźć w lesie, a na koniec podbić cenę własnego, niebezpiecznego towaru. – Jeśli to szaleństwo nie zostanie zatrzymane, będziemy mieli nowe dopalacze – ostrzega Justyn Kołek.

czytaj też Makabra na cmentarzu. Dlaczego ziemia pochłonęła kilkadziesiąt grobów

Jak zabijają muchomory

Na alarm biją też Lasy Państwowe, które na swoim profilu na Facebooku udostępniły wpis Ewy Stawiarskiej, znanej w mediach społecznościowych jako doktorka_od_7_boleści.

- Kiedyś sądziłam, że grzybami można zatruć się jedynie przez pomyłkę. Poczułam ciarki, gdy czytałam o nowej internetowej modzie i kolejnych chętnych do zajadania się muchomorami – napisała blogerka, która przypomina, że ich zjedzenie może spowodować takie objawy, jak zaburzenia percepcji słuchowej i wzrokowej, zawroty głowy czy omamy.  Ciężkie zatrucie skutkuje drgawkami, a dawka 50 gramów najgroźniejszego z muchomorów, sromotnikowego, może okazać się dawką śmiertelną.   

też czytaj też Wstrząsające wyznanie samobójcy z Nowego Sącza. Kiedy się to czyta, chce się płakać

- Do wszystkich zwolenników apelujemy - zastanówcie się czy naprawdę warto ryzykować Wasze życie i zdrowie - piszą Lasy Państwowe.

Jeśli jesteście świadkiem zatrucia substancją toksyczną, możecie uzyskać wsparcie i pomoc pod numerami telefonów Ośrodków Informacji Toksykologicznej. W Polsce jest ich kilka. Dla Krakowa jest to numer 12 4119999, dla Warszawy 607 218 174. Oba są czynne całą dobę – czytamy na fanpage ’u Lasów Państwowych. ([email protected])







Dziękujemy za przesłanie błędu