Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
29/09/2020 - 14:35

Samochody elektryczne nie są przebojem autokomisów. Pytamy dlaczego

Wbrew zapowiedziom, że samochody elektryczne i hybrydowe podbiją świat, na naszych drogach możemy je spotkać dość rzadko. Jeszcze rzadziej widać je komisach samochodowych. Z czego to wynika?

Zobacz też: To się podoba. Redakcyjny test crossovera Hyundaia

Mówi się, że auta elektryczne i hybrydowe to przyszłość i z biegiem czasu zaczną się cieszyć dużo większą popularnością. Przemawia za nimi na pewno bardziej ekologiczny model jazdy. Samochodów tego typu jest więcej niż miało to miejsce jeszcze kilka lat temu, jednak cały czas są one użytkowane w zdecydowanej mniejszości w porównaniu do „tradycyjnych” pojazdów. Widać to również biorąc w sądeckich komisach samochodowych.

- Obecnie samochodów hybrydowych nie mamy. Mieliśmy taki model tylko raz. Sprzedał się, lecz stał dość długo. Dwa auta elektryczne wkrótce będziemy mieć w ofercie, ciężko jednak przewidzieć jakie będzie nimi zainteresowanie. Dopiero sprawdzamy ten rynek – mówi przedstawiciel jednego z sądeckich komisów samochodowych. Równie ostrożnie wypowiadają się też inni. Zgodnie podkreślają, że takich pojazdów jest na rynku bardzo mało, przez co u nich pojawiają się także  sporadycznie.

Co sprawia, że nawet jeśli tego typu samochody są dostępne, to i tak bardzo rzadko ludzie decydują się je nabyć? Duży wpływ na to ma ich wielkość i cena – Takie auta są bardzo małe, można powiedzieć niepraktyczne, bo kosztują około 70-80 tysięcy, a nie zmieści się do niego rodzina z walizkami, która chciałaby wyjechać na wakacje. Są to pojazdy tylko na miasto i krótkie trasy – mówi jeden z naszych rozmówców. Dużym problem są również kwestie techniczne. Samochody elektryczne wymagają ładowania, a stacji, które do tego służą, jest bardzo mało, to też w dużej mierze zniechęca ludzi, do zainwestowania w tego typu auto. - Zainteresowanie jest po prostu małe, sporadycznie ktoś pyta o takie samochody – twierdzi przedstawiciel sądeckiego komisu.

Dlaczego mechanizm kupna pojazdów elektrycznych nie funkcjonuje najlepiej, stara się wytłumaczyć osoba znająca rynek samochodowy. - Ludzie mniej zamożni chcą oszczędzić, więc nie stać ich na wydanie 70 tysięcy na coś niepraktycznego. Z kolei ci, którzy mogą już sobie na to pozwolić wolą większe i wydajniejsze auta. W ten sposób koło się zamyka. Dopóki samochody te nie będą tańsze i nie będzie więcej stacji ładowania to ciężko przypuszczać by coś się zmieniło - mówi.  Opinię tę podziela większość osób pracujących w sądeckich komisach. -Ludzie mają świadomość o istnieniu tego typu pojazdów, ale kierują się tym, że są po prostu drogie i trzeba je co chwilę ładować, więc ich nie kupują – dodaje jeden z nich  (MP), fot.: Archiwum sadeczanin.info







Dziękujemy za przesłanie błędu