Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
27/07/2019 - 13:55

Sądecki Michalik się cieszy, a przez jego PIT może grozić miastu katastrofa?

Podatkowe zmiany, które cieszą zwykłego polskiego Kowalskiego i sądeckiego Michalika mogą zdemolować finanse miast, wsi i miasteczek, w których mieszkają? Po tym, jak rząd zatwierdził, projekt ustawy, która obniża stawkę PIT z 18 na 17 procent, co sprawi, że pracownik więcej otrzymuje „na rękę”, wielkie larum podniosły samorządy, które twierdzą, że czeka ich budżetowa katastrofa.


O tym, że samorządy są przeciwne obniżeniu podatków dla przeciętnych zjadaczy chleba, napisał Dziennik Gazeta Prawna, który dotarł do wyliczeń samorządowców, z których wynika, że ponad trzysta z nich było w ubiegłym roku na finansowym minusie, choć rząd twierdzi, że samorządy w ostatnich latach są coraz zamożniejsze.

czytaj też Jak to możliwe? Od nowego roku zarobimy więcej „na rękę”

Władze lokalne, przeciwne zmianom w PIT wdrażanym przez PiS, przedstawiają swoje wyliczenia obrazujące poziom nadwyżki operacyjnej brutto i netto, pisze dziennik, który przytacza wypowiedź Eugeniusza Gołembiewskiego, wiceszefa Unii Miasteczek Polskich.   

– Nadwyżka netto to są wszystkie te pieniądze, które samorządowi zostają po uchwaleniu wszystkich wydatków w budżecie, z uwzględnieniem spłat kredytów i pożyczek .Tymczasem rząd, pokazując poziom nadwyżki operacyjnej JST, operuje na wartościach brutto, które, jak tłumaczą samorządowcy, są dużo bardziej optymistyczne niż wartości netto - twierdzą.

Z wyliczeń wykonanych na zlecenie Unii Miasteczek Polskich wynika, że na koniec zeszłego roku cały sektor jednostek samorządu terytorialnego odnotował nadwyżkę operacyjną brutto rzędu 23,2 mld złotych, pisze dziennik, ale po przeliczeniu na netto okazało się, że kwota ta spadła do 14,4 mld zł. Podobnie było w poprzednich latach. Z porównania danych na temat nadwyżki operacyjnej brutto i netto widać, że nadwyżka operacyjna netto jest o ok. 30–40 proc. niższa - czytamy na łamach gazety.

Czytaj też Już jest. Zerowy PIT dla młodych. Kto skorzysta z podatkowej ulgi

Ta kwestia była poruszana na łamach „Sądeczanina” w Rozmowie Dnia z Leszkiem Zegzdą, radnym klubu Koalicji Obywatelskiej, który szacował, ile na rządowej ustawie o podatku PIT może stracić budżet Nowego Sącza. 

- W naszym mieście ten podatek to około 115 mln złotych przy budżecie wynoszącym 600 mln złotych. To jedna szósta całej sumy.  Teraz zostanie z tego zabranych 15 procent. To oznacza, że dochody Nowego Sącza zmniejszą się o około 15-17 milionów złotych - mówił Zegzda.  







Dziękujemy za przesłanie błędu