Są nowe limity opodatkowania darowizn. Kto może trafić pod lupę skarbówki

Mieszkanie, pieniądze, wartościowe przedmioty… bywa, że otrzymujemy je w formie darowizny, co może się wiązać z koniecznością rozliczenia się ze skarbówką. To czy trzeba będzie zapłacić podatek zależy od stopnia pokrewieństwa z tym, który nam sprawił bardziej czy mniej kosztowny prezent, a także od kwoty pieniędzy, jaką otrzymaliśmy. Z początkiem lipca zaczną obowiązywać nowe limity zwolnień z podatku od spadków i darowizn.

Są trzy grupy podatkowe

Jak to jest z tym stopniem pokrewieństwa, co ma znaczenie dla kwestii podatkowych związanych ze spadkami i darowiznami? Chodzi o trzy grupy podatkowe.

Do pierwszej zalicza się małżonka oraz spokrewnionych ze sobą w linii prostej czyli dziecko, wnuk, prawnuk, praprawnuk, także ojca, matkę czy dziadków, także macochę, synową czy rodzeństwo. To drugiej grupy należą krewni w linii prostej rodzeństwa, także rodzeństwo rodziców. Trzecia grupa podatkowa to ci, którzy nie zostali zaliczeni do żadnej z dwóch poprzednich grup.

Kiedy nie trzeba płacić podatku od darowizny?

Darowizna w najbliższej rodzinie uprawnia do zupełnego zwolnienia z podatku. Jeśli jednak przekroczy określony limit, konieczne jest jej zgłoszenie do urzędu skarbowego i jej dokładne udokumentowanie. Tylko wówczas wyższa od limitu darowizna będzie od podatku zwolniona.

Co się zmienia? Jakie będą nowe limity opodatkowania darowizn?

Już w lipcu zaczną obowiązywać nowe limity kwot darowizn, których otrzymanie nie spowoduje obowiązku zapłaty podatku – podaje serwis biznes.info. Obecne limity obowiązują od października ubiegłego roku. Jakie są te nowe?

36 120 zł - jeżeli darowiznę otrzymają zaliczani do pierwszej grupy podatkowej. Obecnie jest to 10 434 zł. Jeśli darowizna dotyczy grupy limit wyniesie 27 090 zł. Teraz to 7878 zł. W przypadku darowizny otrzymanej przez tych, którzy zaliczają do trzeciej grupy podatkowej, nowy limit darowizn wolnych od opodatkowania to 5733 złotych. Obecnie to 5308 złotych.([email protected]) fot, jm

Skomentuj