Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
16/04/2012 - 11:52

Ratownicy wołają o pomoc. Sądecki WOPR bez środków

Pieniędzy ledwo starcza na diety dla ratowników, a trzeba naprawić niezbędny do ratowania ludzkiego życia sprzęt - od tego zależeć będzie bezpieczeństwo wypoczywających nad Jeziorem Rożnowskim. Zdesperowani woprowcy apelują o pomoc.
„ Prosimy was drodzy dziennikarze o wsparcie w walce o bezpieczeństwo! Straciliśmy sprzęt zarówno woprowski jak i prywatny. Nasze skromne środki nie wystarczają nawet na diety dla ratowników. Mimo to nie poddajemy się i szukamy sponsorów. Czynimy  to z poczucia obowiązku jak i wierności przysiędze” - apelują członkowie Sądeckiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Do tej pory nie udało się pozyskać środków na naprawę silnika łodzi uszkodzonego podczas ewakuacji  mieszkańców osiedla Muszyna – Folwark w czasie powodzi w 2010 r.  
- Silnik ten jest niezbędny dla naszej organizacji, zarówno dla posterunku alarmowego w Gródku nad Dunajcem, jak też w akcjach ratowniczych podczas zagrożeń powszechnych, katastrof naturalnych czy awarii technicznych na wodach – mówi Dariusz Gerhardt, prezes Sądeckiego WOPR.
Czas nagli, bo od pierwszego maja ratownicy będą pełnić całodobowe dyżury w posterunku alarmowym nad Jeziorem Rożnowskim. Dlatego o pomoc zaapelowali do wojewody małopolskiego. Bezskutecznie.
- WOPR podlega pod Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i to jest jednostka właściwa do udzielania pomocy – komentuje Monika Frenkiel, rzecznik wojewody małopolskiego.
Ratownicy liczą jeszcze na wsparcie lokalnych samorządów.
- Złożyliśmy pismo do władz wszystkich gmin na Sądecczyźnie z prośbą o pomoc. Czekamy na odpowiedź. Liczymy również na wsparcie ludzi dobrej woli. Do kupna nowego silnika brakuje 30 tys złotych – dodaje Dariusz Gerhardt.
Nad apelem ratowników ma się pochylić również starosta nowosądecki.

ED
fot. JEC
 






Dziękujemy za przesłanie błędu