Rafineria powstanie z martwych? Kogut chce wskrzesić gorlicki Glimar
- To, że w mieście Łukasiewicza padła rafineria jest największym skandalem w dwudziestym wieku - mówi senator Kogut.- Mam nadzieję, że uda się doprowadzić do tego, żeby firma, w której kiedyś pracowało blisko pół tysiąca ludzi wróciła do skarbu państwa.
Czy rzeczywiście jest na to szansa? Jak twierdzi parlamentarzysta Prawa i Sprawiedliwości formalnym właścicielem Glimaru jest aktualnie bank PKO SA.
- Jego poprzedni właściciel, który kupił firmę za ledwie milion złotych miał pospłacać zaciągnięte przez rafinerię długi. Nie udało się. Glimar zajął bank. To z nim skarb państwa musiałby negocjować odkupienie majątku - mówi Kogut.
Zdaniem burmistrz Gorlic Rafała Kukli, który o planowanej wizycie ministra Jackiewicza dowiaduje się od naszego portalu, sprawa odzyskania rafinerii może być znacznie bardziej skomplikowana. Wedle relacji samorządowa znajdującą się w stanie upadłości, zadłużoną rafinerię kupiła należąca do Grzegorza Wojtaszka firma Hydronaft, która z czasem rafinerii się pozbyła.
Zobacz: Płonie ropa i gaz, które trysnęły spod ziemi w Sękowej
- Wojtaszek będący wiodącym właścicielem rafinerii sprzedał ją kanadyjskiemu koncernowi Hudson Oil , a ten z kolei pozbył się Glimaru na rzecz firmy ISAD. Po jakimś czasie Wojtaszek podał do sądu Hudsą spór o to, kto jest właścicielem Glimaru. Raz wygrywają jedni raz drudzy. Nawet deklaracje podatkowe dotyczące rafinerii składa raz jedna firma, raz druga.
Jak mówi burmistrz Kukla, informacje o przyjeździe ministra Jackiewicza do Gorlic traktuje jako dobrą wiadomość, ale zamieszanie wokół kwestii właścicielskich każe postawić pytanie jakimi mechanizmami dysponuje skarb państwa i co szef resortu jest w stanie zdziałać w takiej sytuacji.
- Jeśli senator Kogut ma taką siłę przebicia i ściągnie do Gorlic ministra Jackiewicza gotowego dokonać racjonalizacji Glimaru, to będę trzymał za to kciuki, a zwłaszcza za dokończenie hydrokompleksu i utworzenie na powrót w Gorlicach miejsc pracy - mówi burmistrz.
Senator Kogut nie traci ducha i wierzy w powodzenie swojej misji.
- A jak było z powrotem Karpackiego Oddziału Straży Granicznej do Nowego Sącza? Nikt nie wierzył, że się uda. Trzeba zrobić wszystko, żeby majątek Glimaru w mieście Łukasiewicza odzyskać. Kiedy na ten temat rozmawiałem z ministrem Jackiewiczem, powiedział ,że wszystko będzie zależało od tego, z jakimi wiązałoby się to kosztami.
A jakie mogą być koszty renacjonalizacji? - pytamy parlamentarzystę
Ja robie podłoże polityczne, żeby odzyskać Glimar. Sprawy finansowe nie są w mojej gestii. To musi być rozmowa między władzami PKP SA i resortem skarbu. Wiem natomiast, co zostało udowodnione, że na terenie powiatu jasielskiego i gorlickiego można wydobywać 400 tys. ton ropy, która jest pewnie zasiarczona, ale tak jest też z kuwejcką ropą - mówi Kogut.
Na razie po gorlickiej rafinerii hula wiatr. Zakład zarasta chaszczami i rdzewieje niedokończony służący do wytwarzania paliw syntetycznych hydrokompleks, w który skarb państwa zainwestował 800 mln złotych.
- To naprawdę przygnębiający widok - mówi mieszkający w Gorlicach szef sądeckiej delegatury „Solidarności” Krzysztof Kotowucz. Zakład sprawia wrażenie wymarłego, choć - z tego co wiem - część pomieszczeń jest wynajętych, bo widać, że kręcą się tam ochroniarze. tam jest tam jakaś ochrona, ale nie widać żeby tam się cos działo. Widać, że budynki popadają w ruinę. To bardzo przykre.
Czy ludzie w Gorlicach wierzą w to, że Glimar uda się przywrócić do życia? - pytamy związkowca.
- Chciałoby się w to wierzyć- mówi Kotowicz. Informacje o tym, że senator Kogut chce ściągnąć do Gorlic ministra skarbu do nas dotarły, ale to chyba jednak nie będzie takie proste. Choć oczywiści wszyscy chcielibyśmy, żeby Glimar odżył. Bo to nie tylko nasza historia i tradycja, ale przede wszystkim miejsca zatrudnienia dla regionu gorlickiego, gdzie o prace naprawdę trudno.
Agnieszka Michalik, fot: własne