Przyszła rewolucja do kodeksu pracy. Hiobowe wieści dla pracowników
- Wszyscy szlochają nad przedsiębiorcami, tylko nami się nikt nie przejmuje – mówi pracownik jednego z sądeckich przedsiębiorstw wzburzony zapisami czwartej odsłony tarczy antykryzysowej, która jego zdaniem demoluje kodeks pracy. – Już teraz właściciel firmy, w której pracuję, gdzie wynagrodzenie i tak było marne, obciął mi pensję do dwóch tysięcy. Ja wiem, że przez koronawirusa jest kryzys, ale ja też muszę z czegoś żyć, bo mam rodzinę. Teraz słyszę, że może być jeszcze gorzej.
Czytaj też Pełne zaskoczenie! Prezydent Duda przyjedzie do Starego Sącza na finał kampanii
Zaraz po wybuchu epidemii niektórzy pracodawcy, także w Nowym Sączu, obcięli ludziom pensje o dwadzieścia procent i obniżyli wymiar czasu pracy, co wymagało jednak zgody pracownika. Teraz, w przypadku objęcia pracownika postojem ekonomicznym, wynagrodzenie będzie mogło zostać zmniejszone nawet o połowę. Wszystko to… z pominięciem zgody pracownika.
Co jeszcze się zmieni? Pracownik traci prawo do wykorzystania zaległego urlopu w terminie do 30 września następnego roku kalendarzowego. Teraz to właściciel firmy zadecyduje, kiedy wykorzystamy zaległy urlop wypoczynkowy. Nie będziemy mieć nic do gadania. To też nie wymaga naszej zgody.
Zmiana przepisów dotyczy również wypłacania niższych odpraw. Nie będą już wynosić piętnastokrotności minimalnego wynagrodzenia za pracę, w dniu rozwiązania stosunku pracy, lecz wyłącznie dziesięciokrotność.
Pracodawca zyskuje też prawo do zlecenia wykonywania pracy w formie zdalnej, przy czym pracownik będzie miał obowiązek dostosowania się do tego nakazu. Na firmie będzie jednak ciążyć obowiązek udostępnienia narzędzi niezbędnych do świadczenia pracy w warunkach domowych.
Nowe zapisy tarczy antykryzysowej zakładają też rezygnację z postanowień układów zbiorowych czy Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych. Będzie to możliwe wyłącznie w przypadku wystąpienia u niego spadku obrotów gospodarczych lub istotnego wzrostu obciążenia funduszu wynagrodzeń.
Czytaj też Premier Morawiecki naprawdę to zrobił. Namawiał go do tego Ryszard Florek
– Nasze propozycje wypracowaliśmy w dialogu z przedstawicielami pracowników. Jesteśmy też w stałym kontakcie z przedsiębiorcami czy samorządami. Proponujemy rozwiązania dla firm zmagających się z bezprecedensowym kryzysem, aby ułatwić im przetrwanie i ocalenie możliwie dużej liczby miejsc pracy – mówiła wicepremier Jadwiga Emilewicz, po tym jak nowy pakiet ustaw podpisał prezydent Andrzej Duda.
– Tarcza antykryzysowa działa. Wypłacono z niej już, w tym z tarczy finansowej, pomoc o wartości ponad 86 mld zł. Na bieżąco monitorujemy jednak sytuację. Ciągle pracujemy nad nowymi rozwiązaniami i ulepszamy już obowiązujące – dodała szefowa resortu.
[email protected] fot. jm