Bank musi przewalutować frankowy kredyt na złotówki. Precedensowy wyrok w Krakowie
Sąd stwierdził, że bank, udzielając kredytu we frankach szwajcarskich, ryzykuje tylko tym, że straci ograniczoną kwotę, którą pożyczył, natomiast zadłużenie pożyczkobiorcy może rosnąć w nieskończoność.
Czytaj też Kto przykłada „frankowiczom" plaster na kłopoty zamiast ustawy
- Klienci, mimo że otrzymali kwotę ok. 400 tysięcy złotych, mogą spłacać milion lub dwa miliony złotych. I im będzie wyższy kurs franka, to opłaty manipulacyjne będą cały czas doliczone do salda - Radio Kraków przytacza wypowiedź adwokat Beaty Broniewicz-Pasieki, która reprezentowała zadłużoną rodzinę.- A kwota kredytu, mimo regularnej spłaty, cały czas rośnie. Jak się spłaca kredyt, to ta kwota powinna maleć" - dodaje adwokat.
Czytaj też Ustawa frankowa Dudy już gotowa. Frankowicze kręcą nosem
Sędzia unieważnił część umowy kredytowej mówiącą o indeksowaniu rat do kursu franka. Bank ma zwrócić rodzinie 65 tysięcy złotych za 10 minionych lat, a przyszłe raty naliczać tak, jak w kredycie w polskich złotych. Jaki będzie ostateczny finał sprawy? Wyrok jest nieprawomocny, tak więc przedstawicielom banku przysługuje apelacja.
Jmik. archiwum sadeczanin.info