Pracodawca nie będzie mógł odmówić pracy zdalnej? Idą zmiany w przepisach
Praca zdalna wreszcie doczeka się prawnych uregulowań. Dyskusja na ten temat rozpoczęła się dwa lata temu wraz wprowadzeniem ustawy covidowej. Wygląda na to, że zmierza ku końcowi
- Pracujemy nad wpisaniem pracy zdalnej do kodeksu pracy – cytuje zapewnienia minister rodziny i polityki społecznej Marleny Maląg money.pl. Jak stwierdziła minister jest szansa na to, że nowe przepisy będą wprowadzone jeszcze w tym półroczu, bo praca zdalna dobrze wpisuje się w realizacje polityki prorodzinnej. Maląg podkreśliła, że elastyczny czas pracy jest oczekiwany przez młodych ludzi w sytuacji łączenia pracy zawodowej z życiem rodzinnym.
Czytaj też Urlopowa rewolucja w kodeksie pracy. Za wolne dni... płacić nie będą
Według nowych zapisów pracodawca nie będzie mógł odmówić pracy zdalnej w kilku przypadkach. Chodzi o kobiety w ciąży, rodziców, którzy wychowują dziecko do czwartego roku życia także tych, którzy opiekują się osobą z niepełnosprawnością.
Projekt w tej sprawie niebawem ma trafić pod obrady rządu. Jest szansa, że przepisy powinny być wprowadzone jeszcze w tym półroczu, zapowiedziała minister. Wskazała przy tym, że wpisane do kodeksu pracy nowe regulacje zaczną obowiązywać trzy miesiące od odwołania stanu epidemii w Polsce.
Jak tłumaczyła Maląg, zasady pracy zdalnej mają być określone w porozumieniu zawartym ze związkami zawodowymi. W sytuacji, kiedy związkowców w firmie nie ma, po konsultacji z przedstawicielami pracowników.
Czytaj też Nowy Sącz kontra cała Polska. Ale bieda wygląda z naszych lokalnych pensji
Ustawowe regulacje zakładają, że home office będzie obowiązywać zarówno na wniosek pracodawcy, jak i pracownika. - Zasady, w jaki sposób będzie ona wykonywana, określałby wewnętrzny regulamin obowiązujący u danego pracodawcy - powiedziała Maląg. Pracownik musi wskazać pracodawcy miejsce, w którym będzie wykonywał pracę zdalną.
Co z możliwością sprawdzenia tego, czym w godzinach pracy zajmuje się załoga na home office. Lista grzechów jest długa. Aż 72 proc. badanych przyznało, że w czasie, który powinni przeznaczyć na zawodowe obowiązki, zajmują się sprzątaniem, i robieniem zakupów– takie wyniki badań jakiś czas temu przytaczał serwis Business Insider. Jest też robienie zakupów i zajmowanie się dziećmi.
To co robi podwładny, przełożony będzie mógł skontrolować, ale to nie oznacza, że pracownik ma być do dyspozycji przez całą dobę – zastrzega minister. - Czas pracy będzie taki sam, jak w przypadku pracy stacjonarnej. Co ważne, pracodawca będzie zobowiązany pokryć koszty home office, takie jak eksploatacja i konserwacja urządzeń technicznych, niezbędnych do wykonywania pracy zdalnej, koszty energii elektrycznej oraz niezbędnych usług telekomunikacyjnych.
Czytaj też Nawet 300 zł miesięcznie na paliwo do auta. Odliczenie w PIT dla pracowników
A co jeśli ktoś na home office jest na alkoholowym wspomaganiu? Pracodawca będzie mógł wykonać badania na poziom zawartości alkoholu lub środka działającego podobnie do alkoholu w organizmie pracownika. Do tej pory takiej możliwości nie było. Badanie będzie mogło być wykonane przez pracodawcę - wyjaśniła minister Maląg.