Poseł Czerwiński pyta w Sejmie o gaz

- Przyzwyczailiśmy się do tego, że rząd PiS i posłowie bardzo krytykują i krytykowali to, co poprzedni rząd zrobił. A tutaj od dwóch dni słyszymy trochę inne stanowisko. Pierwsze, wczoraj, dwa dni temu minister Szyszko powiedział, że po wizycie w Paryżu na konferencji, Polska jako kraj został oceniony – tu cytuję: jako kraj wielkiego sukcesu. Dzisiaj też słyszeliśmy od pana ministra Waszykowskiego, że dyferysfikacja (szacowanie ryzyka – dop. red.) dostaw energii jest załatwiona i dowodem na to jest oddany do użytku w grudniu Gazoport. Cośmy słyszeli na ten temat – wiemy. Moje pytanie jest skierowane do pana ministra w polityce energetycznej: co rząd zrobi żeby rzeczywiście zabezpieczyć się przed wpływem Rosji i budową Nord Streem II i czy jest w planie działanie w gazociągu Nabucco – dociekał na ostatnim (29. 01.) posiedzeniu sejmu poseł PO Andrzej Czerwiński, który w poprzedniej ekipie odpowiadał za sprawy polskiej energetyki.

Niewtajemniczonym wyjaśniamy. Jeszcze we wrześniu zeszłego roku największe koncerny energetyczne podpisały z rosyjskim Gazpromem na rozbudowę wspomnianego gazociągu Nord Streem II. To podwójna podmorska sieć gazociągów o przepustowości 55 miliardów metrów sześciennych z Rosji do Niemiec. Sieć umożliwi Rosji zbyt gazu z pominięciem Ukrainy i – co dla nas ważne Polski. Rząd PO – PSL nazywał to wprost – ciosem w solidarność Europy, bo jak porozumienie ma się do sankcji wobec Rosji? Eksperci twierdzili od początku, że Niemcy nie zrezygnują z działań w tym sektorze a jednocześnie te nałożone na Rosję przez Unię Europejską nie obejmują polityki gazowej.

Nabucco to z kolei gazociąg, który miał dostarczać gaz z Azerbejdżanu, Turcji, Iranu, Rosji poprzez Bułgarię, Rumunię i Węgry. To miała być alternatywa dla Rosyjskiego monopolu w tej dziedzinie. Projekt miała w części finansować Unia Europejska ale odstąpiono od niego jakiś czas temu. UE chciała wyłożyć pieniądze mimo sprzeciwu Niemiec.

Oba przedsięwzięcia mają duże znaczenie dla Polski nie tylko w kontekście bezpieczeństwa dostaw gazu, ale również kształtowania jego cen.

Sądeczanie, a również cała Sądecczyzna od dawna boryka się z dylematem jak ochronić przed dalszą degradacją nasze powietrze. W tej sytuacji zagadnienie cen gazu to sprawa kluczowa. Wiele osób nadal woli opalać węglem, bo ogrzewanie gazem jest niewspółmiernie drogie do realiów naszych portfeli.

Jednocześnie zachęcamy naszych Czytelników do włączenia się do dyskusji wywołanej przez radnego Józefa Hojnora o ewentualnym wprowadzeniu zakazu palenia węglem i drewnem w Nowym Sączu śladem stolicy regionu. Więcej na ten temat pisaliśmy w publikacji: Nowy Sącz: Zakaz palenia węglem i drewnem jak w Krakowie? Jednocześnie na naszej stronie jest sonda, w której możecie Państwo wyrazić swoje zdanie.

Ewa Stachura [email protected]

Fot.: archiwum sadeczanin.info