Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 24 kwietnia. Imieniny: Bony, Horacji, Jerzego
27/07/2012 - 11:56

Pomysł szefa MORD-u - centrum zamknięte dla „elek”

Waldemar Olszyński, nowy dyrektor sądeckiego MORD-u chce prosić właścicieli szkół jazdy, by ograniczyli kursy „elek” w godzinach szczytu. Ci twierdzą, że jego pomysł jest nierealny, ale sami przyznają, że na ulicach miasta robi się coraz ciaśniej.
Pomysł ograniczenia poruszania się popularnych samochodów nauki jazdy po mieście nie jest nowy. Interpelacje miejskich radnych w tej sprawie zawsze rozbijały się o przepisy. Nie można bowiem nałożyć podmiotowi gospodarczemu, czyli szkole nauki jazdy takich ograniczeń.
Tymczasem - w opinii wielu użytkowników dróg - „elek” w Nowym Sączu jest stanowczo za dużo, co utrudnia przejazd po i tak już zakorkowanych ulicach.

Sytuację pogarsza fakt, że do naszego miasta przyjeżdża się szkolić niemal cała południowa Polska: egzaminy zdają tu osoby m.in. z Limanowej. Mszany Dolnej, Gorlic, Myślenic, Zakopanego, Nowego Targu i Krakowa a nawet z Katowic oraz Wrocławia.

Tylko w ciągu jednego roku Małopolski Ośrodek Ruchu Drogowego w Nowym Sączu egzaminuje na ulicach miasta trzydzieści jeden tysięcy osób. Codziennie przyjmowanych jest średnio ok. dwustu kandydatów na kierowców. MORD dysponuje 20 samochodami, szkoły nauki jazdy posiadają w sumie ponad 100 „.elek”.

Waldemar Olszyński, który od sierpnia obejmie stanowisko dyrektora MORD zapewnia, że rozwiązanie tego problemu będzie jednym z jego priorytetów w pierwszych miesiącach pracy.
– Problem nie leży w ośrodku egzaminacyjnym, tylko w szkołach jazdy. Zaproszę ich właścicieli na spotkanie i postaramy się wspólnie wypracować kompromis – zapowiada Olszyński.
Kompromis ten miałby polegać na tym, żeby wszyscy przedsiębiorcy z tej branży zgodzili się by nie wjeżdżać w określone rejony miasta w wyznaczonych godzinach.

- To miałoby sens, gdyby nikt się nie wyłamał. To nierealne. Czas pracy i jazdy po mieście dyktują nam przecież kursanci, czyli klienci. Jeśli ja odmówię, żeby wyjechać na miasto w godziniach szczytu to taka osoba pójdzie do konkurencji. Lepszym rozwiązaniem byłoby stworzenie większej liczby ośrodków egzaminacyjnych np. w Nowym Targu czy Gorlicach –
mówi Dariusz Młynarczyk, właściciel jednej z sądekich szkół jazdy, który jednak dodaje, że zaproszenie od Olszyńskiego chętnie przyjmie. - Problem jest i trzeba o nim rozmawiać – uważa.

Innego zdania jest pan Andrzej, jego kolega po fachu. - Tak naprawdę jedynym sensownym rozwiązaniem jest poprawa komunkacji w mieście i całej infrastruktury drogowej. Mamy ulice projektowane jeszcze wtedy, gdy jeździły dorożki i niewiele się od tego czasu zmieniło. Brakuje rond, obwodnicy a problem widzi się tylko w naszej działalności, co jest absurdem. „Elki” nie powodują korków. Kompromis, o którym mówi nowy dyrektor MORD to bajka, nikt się na to nie zgodzi, a nawet jak się taki znajdzie to wykończy go konkurencja – twierdzi.

O nierealnych propozycjach, ale tych ze strony przedsiębiorców mówi też Olszyński.
- Decyzja o utworzeniu nowych punktów egzaminacyjnych w Gorlicach, Limanowej i Nowym Targu musiałaby zapaść na szczeblu rządowym. Centrala nie zgodzi się na rozdrobnienie centrów egzaminacyjnych m.in. z powodów finansowych. Nowe ośrodki to dodatkowy koszt utrzymania infrastruktury i pracowników. Będę szukał kompromisu z właścielami szkół jazdy, to jedyna droga – twierdzi nowy szef MORD.

BOS
Fot: BOS
 






Dziękujemy za przesłanie błędu